Nagromadzenie pizzerii na jednego mieszkańca stolicy Dolnego Śląska przekracza wszelkie możliwe parametry, dlatego istnieje coraz większa potrzeba posiadania umiejętności ich selekcjonowania pod względem jakości. A jakość to najważniejsza wartość, jaka przyświeca zakręconym na punkcie pizzy właścicielom Manii Smaku. Coraz bardziej doceniają to wrocławianie, tłumnie odwiedzający lokale na Ślężnej i Krzyowustego.
Z Gdyni do Wrocławia
Mateusz, pomysłodawca Manii Smaku, jest gdynianinem, który jednak właściwie całą zawodową karierę związał z Wrocławiem. To tutaj zbierał pierwsze szlify, pracując w restauracjach i pizzeriach, z kolei na Wyspach Brytyjskich nauczył się organizacji pracy, którą teraz stara się wprowadzić we własnej pizzerii.
Praca w różnych miejscach - lepszych i gorszych, utwierdziła go tylko w przekonaniu, że jeśli coś robić, to robić to na 100%, bez chodzenia na skróty. Dlatego w 2015 roku powstała Mania Smaku, wtedy jeszcze nieznana, mała pizzeria. W niewyremontowanym lokalu naprzeciwko szpitala na Weigla początkowo realizowane były tylko dostawy, ale pomimo pewnych przeciwności losu, dzięki cierpliwości właścicieli i konsekwencji w działaniu, udało się otworzyć ogródek z kilkoma stolikami, a niedługo potem drugą restaurację na ulicy Krzywoustego, dzięki której o Manii Smaku dowiedziała się północna część miasta i śmiało można powiedzieć, że zakochała się od pierwszego momentu.
Oryginalne składniki
Zdaniem Mateusza, do przygotowania idealnej pizzy potrzebne są przynajmniej trzy elementy - serce, garowanie ciasta, a więc dojrzewanie w odpowiednich warunkach w określonych czasie oraz jakość produktów. Jeśli chodzi o te ostatnie - filozofia Manii Smaku nie pozwala na używanie tanich zamienników, jak często dzieje się to w innych pizzeriach. Do przygotowania ciasta używana jest ceniona mąka Molino Spadoni, pomidory i wędliny docierają do restauracji wprost od włoskiego producenta, podobnie jak oliwa czy mozzarella fior di latte, natomiast oliwki trafiają tu z Grecji.
Stali goście doceniają właśnie smak poszczególnych składników i świetne, odpowiednio wyleżakowane i chrupiące ciasto oraz lubią kreatywne połączenia dodatków. Niewątpliwym hitem zamówieniowym jest pizza regionalna Rusałka, w której skład wchodzi farsz do pierogów ruskich, sos śmietanowy, cebulka, biała kiełbasa i boczek, ale i tradycyjna margherita z delikatnym pomidorowym sosem ma swoim wiernych fanów.
Niebawem fani Manii Smaku będą mieli okazję uśmiechnąć się jeszcze bardziej, bo do rodziny dołączy food truck z piecem opalanym drewnem, mający docelowo stanąć na jednej z ulic Wrocławia.
~Krasnal Adamu 2017-09-27
11:21:55
Kilka miesięcy temu się tam wybrałem, ale akurat było zamknięte. Jeszcze spróbuję.
Z pizzerii we Wrocławiu na razie najlepsza jest dla mnie Federacja Wina na Szewskiej (do pizzy koniecznie aperol spritz - tam robią stosunkowo dobry). Następnie Pizza nel Parco przy Parku Szczytnickim i pizzeria z Więziennej (Capri czy Amalfi - nigdy nie pamiętam). Na pewno nie wspomniany Piec na Szewskiej - za dużo zwęglonego ciasta. Vaffa Napoli i Happy Little Truck nie znam, ale chyba sprawdzę.
~Paweł Prochowski 2017-09-28
11:44:12
Piec na Szewskiej to taka typowa knajpka dla miłośników włoskiej pizzy, nieco różni się od tej nam znanej. Jeśli ktoś się nastawi na placka znanego np. z sieciowych pizzerii, to się srogo rozczaruje. Pizza nel Parco jest fajna, Capri też, ale w Capri niesamowite są makarony.