Twierdza Wrocław zdobyta. Astoria pewnie wygrywa z WKK

Od pierwszych minut było wiadomo, że do WKK Sport Center przyjechał rywal z bardzo wysokiej ligowej półki. Bydgoszczanie odskoczyli gospodarzom już w pierwszej kwarcie (19:12), ale dzięki trafieniom Dominika Rutkowskiego i Jakuba Patoki wrocławianie zdołali mniejszyć straty do jednego "oczka". W końcówce premierowej kwarty trzy rzuty osobiste wykorzystał Mikołaj Grod i Astoria po 10 minutach prowadziła 22:18. Po niespełna dwóch minutach od wznowienia bydgoszczanie raz jeszcze odskoczyli, jednak zawodnicy WKK nie mieli już odpowiedzi na serię punktową rywali.

Gra toczyła się pod dyktando Astorii, która w drugiej kwarcie utrzymywała około dziesięciu punktów przewagi, a w trzeciej ćwiartce po trójce Pawła Śpicy ich prowadzenie sięgnęło nawet 23 "oczek" (60:37). Wtedy jednak za odrabianie strat wzięli się gospodarze, którzy kolejne minuty tego spotkania wygrali 26:8, co pozwoliło im zbliżyć się do Astorii na pięć punktów (63:68) i przywróciło wiarę w obronę twierdzy. Niestety, przestój Astorii nie trwał zbyt długo i w końcówce znów przeważali przyjezdni. Najpierw trafił Marcin Nowakowski, następnie dwukrotnie Mikołaj Grod, a dwa "oczka" dołożył Łukasz Frąckiewicz i różnica między zespołami raz jeszcze wynosiła 12 punktów. Taki stan utrzymał się do końcowej syreny - ostatecznie Astoria wygrała 86:70 i jako pierwsza pokonała WKK w jego hali.

WKK Wrocław - Enea Astoria Bydgoszcz 70:86 (18:22, 17:25, 19:17, 16:22)
WKK: Pieloch 18 (3), Rutkowski 16 (2), Ciechociński 7 (1), Malona 7, Uberna 6 (2), Patoka 5 (1), Fiedukiewicz 4, Józefiak 4, Koelner 3 (1), Palich 0, Kroczak 0.
Enea Astoria: Grod 23 (1), Nowakowski 16 (1), Frąckiewicz 15, Śpica 12 (1), Aleksandrowicz 8 (2), Szyttenholm 4, Kukiełka 4, Pochocki 2, Dłuski 2.