Wiadomości

Uchwała o darmowej komunikacji trafiła do rady miejskiej. „W przeddzień kampanii wyborczej znalazły się pieniądze”

2018-02-22, Autor: Bartosz Senderek

Po blisko roku zbierania podpisów do wrocławskiej rady miejskiej trafił obywatelski projekt „Dzieciaki bez biletów” zakładający wprowadzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla wszystkich uczniów szkół podstawowych. Autorzy uchwały w związku z ostatnią deklaracją dyrektora departamentu ds. Społecznych, choć przyznają, że Jacek Sutryk ich zaskoczył, liczą na sukces i na to, że mimo wcześniejszych deklaracji miasta o braku środków, pieniądze na sfinansowanie darmowych przejazdów jednak się znajdą.

Reklama

„Dzieciaki bez biletów” to projekt działaczy stowarzyszenia OK Wrocław i Inicjatywy Polskiej Barbary Nowackiej. W czwartek przedstawiciele obu ugrupowań przynieśli do wrocławskiego ratusza karty, na których podpisało się ponad 5 tys. wrocławian. Zgodnie z przepisami tyle wystarczy, by obywatelski projekt mógł trafić pod obrady rady miejskiej.

Autorzy projektu twierdzą, że wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów szkół podstawowych nie tylko odciąży domowe budżety rodziców, ale też będzie wiązało się ze zmniejszeniem korków, a co za tym idzie poprawą jakości powietrza. Darmowa komunikacja ma też budować pozytywne postawy społeczne, dzięki którym wrocławianie już od najmłodszych lat będą przyzwyczajani do korzystania z komunikacji miejskiej.

– Sądzimy, że im więcej dzieci będzie jeździło, tym więcej osób dorosłych również zdecyduje się na korzystanie z komunikacji miejskiej – komentuje Agnieszka Superson-Winkowska, koordynatorka projektu „Dzieciaki bez biletów”, która zauważyła, że podobne pomysły udało się zrealizować w Warszawie i Krakowie. Aktywistka twierdzi też, że w tym drugim mieście po wprowadzeniu bezpłatnej komunikacji, dochody z biletów nie tylko nie zmalały, ale wzrosły.

Aktywiści liczą na to, że urzędnicy z wrocławskiego magistratu przychylnym okiem spojrzą na ich inicjatywę i nie będą mieli problemu ze sfinansowaniem pomysłu. – Kiedy w zeszłym roku rozpoczynaliśmy zbiórkę podpisów, z ust urzędników słyszeliśmy, że ten projekt nie ma sensu, bo jest problem z jego sfinansowaniem. Ku naszemu zaskoczeniu w zeszłym tygodniu dyrektor departamentu ds. Społecznych Jacek Sutryk stwierdził, że dogadał się z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem i ogłosił, że projekt wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej dla dzieci zostanie we Wrocławiu wdrożony – komentuje Michał Górski, szef OK Wrocław.

Autorzy projektu uchwały przygotowali uzasadnienie finansowe, z którego wynika, że rozwiązanie to może kosztować miejski budżet ok. 4,4-5 mln złotych. Aktywiści podkreślają jednak, że pasażerowie, którzy będą musieli płacić za przejazdy komunikacją miejską, nie powinni obawiać się kolejnej podwyżki cen biletów (ostatnia podwyżka z 3 zł do 3,40 zł była tłumaczona m.in. koniecznością rekompensaty wprowadzenia ulg dla kolejnych grup). – Żyjemy w kręgu pozornej oszczędności. Mówimy, że nie ma pieniędzy na komunikację zbiorową, a potem w budżecie znajdują się miliony na kolejne inwestycje drogowe. W związku z tym, jeśli postawimy na komunikację zbiorową, edukację i zmniejszenie korków przez takie rozwiązania, miasto będzie mogło wygospodarować oszczędności przy budowie nowych dróg – argumentuje Piotr Lipiński, który odpowiadał za finansową stronę projektu.

„Jacek Sutryk nas zaskoczył”

Pomysł wprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej dla dzieci i młodzieży, nie jest pomysłem nowym. W 2014 roku Mirosława Stachowaik-Różecka z PiS-u, która w drugiej turze wyborów prezydenckich walczyła z Rafałem Dutkiewiczem, już wtedy obiecywała wprowadzenie darmowej komunikacji dla wszystkich mieszkańców Wrocławia. Gdy we wrześniu ubiegłego roku radni debatowali nad zmianą cennika MPK darmowych przejazdów dla uczniów i studentów chciał radny Tomasz Małek, także z PiS-u. Darmowa komunikacja dla dzieci to też jeden z punktów, o którym mówią sztabowcy prof. Alicji Chybickiej, która z poparciem PO jesienią ma zamiar starać się prezydenturę.

Ostatnio o pomyśle głośno zrobiło się jednak po tym, jak dyrektor departamentu ds. Społecznych Jacek Sutryk napisał na Twitterze, że rozmawiał z prezydentem Wrocławia na temat darmowej komunikacji miejskiej dla uczniów i ustalił, że wprowadzenie takowej jest możliwe już od września tego roku.

Uczestnicy zbiórki podpisów pod projektem „Dzieciaki bez biletów” mówią, że Sutryk swoją deklaracją zaskoczył ich w negatywnym tego słowa znaczeniu. – Wygląda to na brudną i brzydką kalkulację wyborczą. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby pan dyrektor zwrócił się do naszych organizacji i powiedział „chcielibyśmy go pilotować”. Zgłaszanie go, tylko i wyłącznie, jako swojego i udawanie, że teraz jest super, bo za 6 miesięcy są wybory, a rok temu było beznadziejnie, bo nie było na to pieniędzy, jest po prostu zwykłą hipokryzją – ocenia Michał Górski.

„Dzieciaki...” mają swojego stronnika w radzie miejskiej

Swoje poparcie dla projektu „Dzieciaki bez biletów” wyraził już radny Sebastian Lorenc z Platformy Obywatelskiej, który zapowiada, że nawet gdyby obywatelski projekt został odrzucony ze względów formalnych, zgłosi go ponownie, jako radny.

– To projekt przygotowany rok temu przez stowarzyszenie OK Wrocław. Wówczas argumentacja (magistratu – przyp. red.) była taka, że nie ma na to pieniędzy. Dzisiaj w przeddzień kampanii wyborczej okazuje się, że pieniądze na to się znajdują. Co ciekawe ogłasza to dyrektor departamentu, który teoretycznie komunikacją zbiorową się nie zajmuje, ale jak pokazują ostatnie wydarzenia, pan dyrektor dzisiaj w mieście zajmuje się wszystkim – komentuje Lorenc. – Myślę, że to jest jednoznaczny sygnał, że on będzie kandydować na prezydenta. Uważam, że uczciwym wobec mieszkańców byłoby, gdyby z ust pana Sutryka padła taka deklaracja. Bardzo martwi mnie tylko to, że on to robi w godzinach swojej pracy i za pieniądze publiczne. To jest moim zdaniem niedopuszczalne – dodaje.

W samym projekcie bezpłatnej komunikacji dla uczniów, radny Platformy dopatruje się szansy na rozwiązanie części problemów komunikacyjnych Wrocławia. – Dzisiaj formuła samochodowa we Wrocławiu się wyczerpuje. Drogi mają swoją określoną pojemność. Nawet jeżeli zbudujemy ich jeszcze więcej, to nic nie da, bo one nadal będą zakorkowane. Miasto musi stopniowo przesiadać się na komunikację zbiorową, po to, żeby wrocławianom jeździło się łatwiej – tłumaczy Sebastian Lorenc. – Ja też mam samochód, bardzo lubię jeździć samochodem, bo to jest szalenie wygodne, ale już w tej chwili mimo działającej fatalnie komunikacji zbiorowej wybieram tramwaj, bo jest to sensowniejsze – dodaje.

Czy wszyscy uczniowie wrocławskich szkół powinni jeździć komunikacją miejską za darmo?




Oddanych głosów: 1067

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2018-02-22
    18:06:19

    3 6

    KOMUNIKACJA MIEJSKA POWINNA BYĆ DARMOWA DLA WSZYSTKICH ! ! ! !

  • ~otto 2018-02-23
    08:55:43

    8 1

    To ładnie pokazuje charakter tych wszystkich organizacji i aktywistów, którzy w teorii mówią o ideach i pomysłach dla miasta, które chcą by były wcielone w życie, a jak przychodzi co do czego i mają zostać one wprowadzone, to tak naprawdę w praktyce chodzi im tylko o zwykłą politykę. Wychodzi na to, że to całe bycie aktywistą to tylko sztafaż do politykowania.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.