Ulubieniec kibiców zostaje w koszykarskim Śląsku

Paweł Bochenkiewicz w Śląsku spędził niemal całą swoją karierę. Wychowanek ekipy z Wrocławia miał spory udział w ostatnim, mistrzowskim dla klubu sezonie. W nieco ponad 15 minut notował przeciętnie 6 punktów oraz 5 zbiórek w każdym meczu. Zawsze imponował niesłychana walką oraz wielkim poświęceniem. To jego dwójkowe akcje z rozgrywającymi Śląska, najczęściej kończone monstrualnymi wsadami z powietrza, elektryzowały trybuny hali Kosynierka. Młody środkowy Śląska chyba jednak najbardziej utkwił kibicom w pamięci akcją z finałowego spotkania Pucharu Polskiego Związku Koszykówki przeciwko Stali w Ostrowie. Po otrzymaniu precyzyjnego podania od kolegi z drużyny, z niesłychanym impetem wpakował piłkę do kosza dwoma rękami, pomimo faula gracza rywali. Ta akcja nie tylko pozbawiła wówczas Stal wszelkich nadziei na nawiązanie walki, lecz również okazała się najefektowniejszą w całym sezonie. - Będziemy mieć w tym roku bardzo silny zespół. Ja osobiście już nie mogę się doczekać boiskowych przepychanek z Sulim (Krzysztof Sulima - od red.), którego znam z występów w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Jest prawie taki silny jak ja - z uśmiechem przyznaje popularny "Bochen". Nowy środkowy Śląska doznał skomplikowanego złamania palca lewej dłoni przed meczami decydującymi o mistrzostwie w rozgrywkach ligowych. Gdy tę kontuzję całkowicie wyleczył, zajął się kolejną, z którą grał przez trzy ostatnie miesiące ostatniego sezonu. - Zerwałem więzadło w jednym z palców lewej dłoni. W trakcie sezonu nie mogłem pozwolić sobie na przerwę, dlatego operację musiałem przejść dopiero teraz. Od tygodnia jednak ostro się rehabilituję i na pewno wkrótce będę zdrowy w stu procentach - obiecuje sam zainteresowany. Pierwsze treningi (jeszcze w niepełnym składzie) koszykarze Tomasza Jankowskiego oraz Jerzego Chudeusza rozpoczną już 6 sierpnia. Zespól w komplecie ma trenować już tydzień później - 13 sierpnia.