Kultura

Utracony w czasie wojny XVI-wieczny obraz powrócił do Wrocławia

2019-06-21, Autor: mh

Resort kultury odzyskał cenny szesnastowieczny obraz z przedwojennej wrocławskiej kolekcji. „Historia Apollo i Dafne” Abrahama Bloemaerta została przekazana w piątek, 21 czerwca, przez wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. To pierwszy przypadek w historii, kiedy dzieło sztuki będące stratą wojenną zostało odzyskane w wyniku wygranego procesu.

Reklama

Wiceminister kultury Jarosław Sellin zwrócił uwagę na skomplikowane losy odzyskanego obrazu, w którego historii skupia się wiele istotnych wątków ilustrujących zawiłości losów poszukiwań zabytków i złożoność odzyskiwania polskich strat wojennych.

 – To cenne dzieło Skarb Państwa odzyskał po latach na drodze sądowej, które jest jedną z najbardziej żmudnych i złożonych dróg restytucji. Chciałbym szczególnie podkreślić, że jest to pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące  stratą wojenną – powiedział wiceminister.

Jarosław Sellin podkreślił również, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ustaje w wysiłkach, by odnajdywać utracone dzieła sztuki i na powrót włączać je do macierzystych zbiorów.

– To często efekt pracy i zaangażowania wielu osób. Chciałbym bardzo serdecznie podziękować panu dyrektorowi Piotrowi Oszczanowskiemu, który zaalarmował resort o tej sprawie i przyczynił się do odnalezienia wielu innych wrocławskich strat wojennych – powiedział wiceszef resortu kultury, zwracając się do dyrektora Muzeum Narodowego we Wrocławiu.

– Jesteśmy świadkami powrotu jednego z najcenniejszych obrazów, jaki kiedykolwiek znajdował się w dawnych zbiorach wrocławskich – mówi Piotr Oszczanowski. – Kiedy przeszło 30 lat temu po raz pierwszy zobaczyłem reprodukcję tego dzieła, czarnobiałe zdjęcie zachowane w zbiorach Gabinetu Dokumentów MNWr, od razu poczułem do niego niezwykłą sympatię. Trudno bowiem znaleźć bardziej manierystyczną kompozycję, bardziej wyrafinowany sposób malowania, bardziej wyszukaną grę światłocieni, bardziej ekscytującą historię boskich słabości. To wszystko zawierało w sobie to dzieło, dzieło sztandarowe dla całego niderlandzkiego późnego manieryzmu, dzieło wydawało się bezpowrotnie utracone – dodaje.

– W galeriach Muzeum Narodowego we Wrocławiu prezentujemy już prace czołowych artystów europejskich doby nowożytnej – Cranacha, Tintoretta, Bronzina, Florisa, Sprangera, Jordaensa, Teniersa, Zurbarana, Breughla i Chardina. Od dziś tę listę dzieł plejady najwybitniejszych twórców naszego kontynentu dopełnia fascynujący obraz Bloemaerta, co ważne – jeden z najlepszych z jego dorobku artystycznym. Tym większa moja wdzięczność dla MKiDN – a składam te wyrazy podziękowania na ręce obecnego tu pana wiceministra Jarosława Sellina – za cały trud i skuteczność w dziele przywracania tego dzieła do naszego muzeum – powiedział Oszczanowski.    

Obraz Abrahama Bloemaerta do wybuchu II wojny światowej znajdował się w zbiorach Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Podarowany został wrocławskiej Komisji do spraw Muzeum i Akademii w 1874 roku przez radcę Kerna. Warunkiem donatora było przekazanie obrazu planowanemu muzeum sztuki, co nastąpiło w 1877 roku. Przez kolejnych 65 lat był chlubą kolekcji malarstwa europejskiego muzeum. W czerwcu 1942 roku został wraz z pozostałymi zbiorami zabezpieczony w składnicy muzealnej w kościele klasztornym oo. Cystersów w Kamieńcu Ząbkowickim, gdzie szczęśliwie przetrwał wojnę. Znajdował się w tym miejscu do końca 1945 roku. Wówczas część zbiorów uległa rozproszeniu, zniszczeniu lub została zrabowana przez Armię Czerwoną, inne dzieła padły ofiarą kradzieży. Losy zabytku pozostawały nieznane do 2009 roku, kiedy to obraz został zaoferowany do zakupu Muzeum Narodowemu we Wrocławiu. Negocjacje z ówczesną posiadaczką obiektu nie przyniosły rezultatu. Resort kultury skierował więc sprawę na drogę sądową, którą w tym roku udało się szczęśliwie zakończyć. To pierwszy wygrany proces cywilny o dzieło sztuki będące polską stratą wojenną.

Gros utraconych na skutek II wojny światowej dzieł sztuki nie zostało wywiezionych za granicę, ale pozostało w Polsce i po latach są odnajdywane właśnie na terenie kraju. Po II wojnie światowej w wyniku zmian granic Polska na mocny podpisanych umów zyskała prawo do dóbr kultury znajdujących się w publicznych kolekcjach na terenach, które wcześniej do niej nie przynależały. Tym samym straty wojenne z kolekcji publicznych Wrocławia, Szczecina czy Gdańska są polskimi stratami wojennymi.

„Historia Apollo i Dafne” to nie pierwsza odzyskana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wrocławska strata wojenna. W ostatnich latach do Muzeum Narodowego we Wrocławiu, dzięki działaniom podjętym przez MKiDN we współpracy ze służbami śledczymi, powróciły: miniatura Lizinki de Mirbel „Portret damy”, obraz Roberta Śliwińskiego „Ulica wraz z ruiną zamku” oraz „Via Cassia koło Rzymu” Oswalda Achenbacha. Nadal poszukiwane są inne dzieła utracone z przedwojennych wrocławskich kolekcji publicznych.
 

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kto powinien zostać nowym marszałkiem Dolnego Śląska?






Oddanych głosów: 1512