W środę drugie starcie z GKS Bełchatów. Levy postawi na zmienników?

Trener Orest Lenczyk w meczach Pucharu Polski dawał szansę zawodnikom, którzy w ligowych pojedynkach nie grali wcale lub mało. Etatowym bramkarzem tych rozgrywek był Rafał Gikiewicz. Wyjątkiem stanowił rewanżowy pojedynek z Arką Gdynia, ale wówczas trzeba było odrabiać straty z pierwszego pojedynku. Na jaki skład postawi trener Stanislav Levy?

 

W Śląsku do rozgrywek Pucharu Polski podchodzi się bardzo poważnie. Cichym marzeniem jest sięgnięcie po to trofeum, które ostatni raz wrocławianie zdobyli w 1987 roku. Trener na pewno więc nie postawi na zmienników. Chyba, że będzie do tego zmuszony. I niestety, wiele wskazuje, że może tak być.

W środę na pewno nie zagrają Cristian Diaz i Dalibor Stevanović, którzy urazów nabawili się w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W niedzielnym starciu z GKS Bełchatów z powodu bólu mięśnia boisko wcześniej musiał opuścić Marcin Kowalczyk.

 

- Kilku zawodników ma mocno napuchnięte mięśnie i może to grozić kontuzjami. Tak było z Diazem. To wynik ciężkich treningów na siłowni za czasów trenera Lenczyka. Minie trochę czasu zanim dojdą do siebie. Oby tylko nikomu nic poważnego się nie stało - zdradza anonimowo jedna z osób blisko pracująca przy drużynie.

 

Nie jest wykluczone, że szansę gry od pierwszej minuty dostaną Tadeusz Socha, Piotr Ćwielong oraz Mateusz Cetnarski. Na ławce może za to znaleźć się między innymi Sylwester Patejuk, który w niedzielnym meczu po 60 minutach już tylko człapał po boisku.

 

Przy okazji przypomnijmy, że trwa sprzedaż biletów na środowe spotkanie. Bilet normalny na trybuny B i D kosztuje 14 zł (ulgowy 10 zł, rodzinny 20 zł), zaś na trybunę C 20 zł (ulgowy 16 zł, rodzinny 30 zł).

 

Posiadacze karnetów na rundę jesienną mecz pucharowy z GKS będą mogli zobaczyć całkowicie za darmo. Wystarczy, że zgłoszą się do stadionowych kas i odbiorą darmową wejściówkę. Jedynym warunkiem niezbędnym do odebrania darmowego biletu jest okazanie w kasach dokumentu tożsamości z numerem PESEL.