Wiadomości

W szkołach porozmawiają o seksie

2010-11-29, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Coca-cola jako środek antykoncepcyjny, wlanie ludwika do penisa może go powiększyć, a za pierwszym razem nie zachodzi się w ciążę- w takie absurdy na temat seksu wierzą polskie nastolatki. Ich wiedza o seksie jest przerażająca, ponieważ po pierwsze wstydzą się pytać rodziców, po drugie edukacja seksualna w szkołach właściwie nie istnieje. Wrocławska SWPS chce to zmienić- o tym, jak powinna przebiegać edukacja seksualna dyskutować będą polscy i francuscy specjaliści oraz przedstawiciele wrocławskich szkół.

Reklama

– Będziemy mówić o tym, jak przekazywać młodzieży wiedzę na temat życia seksualnego, tematu, który uchodzi za wstydliwy i trudny do zakomunikowania – tłumaczy dr hab. Jacek Kurzępa, socjolog młodzieży z SWPS. – Ważną rolę w procesie edukacji seksualnej pełnią nauczyciele. Tymczasem w szkołach wydaje się, że tematu nie ma, że problem nie istnieje, a młodzi są aseksualni. Nie jest to jednak problem typowo Polski, bo podobne przeszkody mają miejsce we Francji – dodaje.

 

Podczas spotkania specjaliści z Polski i Francji przedstawią rozwiązania programowe i przykładowe zajęcia warsztatowe poświęcone problemom dorastających dziewcząt i chłopców, presji w grupie rówieśniczej i komunikacji z uczniami na temat bezpiecznego seksu. Wśród ekspertów znajdzie się m.in. Wiesław Gajewski z fundacji Czyste Serca, autor programu profilaktyki przedwczesnej inicjacji seksualnej „Włącz ABS (Absolutnie Bezpieczny Seks)”.

 

Celem spotkania jest wsparcie nauczycieli w procesie oswajania młodzieży z seksualną sferą życia. Tematem przewodnim tych międzynarodowych warsztatów zorganizowanych przez Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej będzie profilaktyka przedwczesnej inicjacji seksualnej, która według raportu GfK o aktywności seksualnej młodzieży w Polsce następuje w wieku 17 lat.

 

W zajęciach będą uczestniczyć nauczyciele i wychowawcy ze szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych na Dolnym Śląsku. Spotkanie poprowadzą specjaliści z Tuluzy i Maryslii oraz Paryża ze Stowarzyszenia Amicale du Nid (Gil Fansonset, Jean Marc Rovewllini, Stephani Erzaque) zajmujący się do wielu lat praktycznym wdrażaniem programów edukacji seksualnej we Francji. Warsztaty są także zapowiedzią studiów podyplomowych, które wrocławski wydział SWPS uruchomi od października 2011 r. Wydarzenie odbywa się w ramach Strefy Młodzieży SWPS i będzie miało miejsce w dniach 30.11- 3.12.

 

 

Co myślicie na temat edukacji seksualnej w szkołach? Mieliście/macie takie zajęcia w swoich placówkach?

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (3):
  • ~ 2010-11-29
    09:56:08

    0 0

    Miałam tzw. "Przystosowanie do życia w rodzinie" w liceum. Przyszedł pan, który osobno posadził dziewczyny i osobno chłopców i każdej grupie próbował wytłumaczyć, że najlepszą antykoncepcją jest kalendarzyk. Dziewczyny mają się obserwować, mierzyć temperaturę itd. Niestety źle trafił, bo po jego wywodach koleżanka wstała i oznajmiła wszem i wobec, że ona jest świetnym przykładem działania metody kalendarzyka. Jej mama źle policzyła... Tak właśnie wyglądała edukacja seksualna kilka lat temu. Ale z tego, co się orientuję, niewiele się zmieniło.

  • ~ 2010-11-29
    20:21:39

    0 0

    Obawiam się, że na poczatku trzeba nauczyć nauczycieli rozmawiać o seksie we własnych związkach. Temat jest tak wstydliwy, że do dzisiaj pamiętam nauczycielkę od biologii, która była zlana rumieńcem gdy mówiła o rozrodzie innych gatunków niż ludzki, a nawet form prymitywnych. W naszym kraju to temat tabu i zakazany. Zacznijmy od nauczenia szacunku do siebie na wzajem, od zdjęcia z tego tematu fałszywej fasady, że problem nie istnieje i panujacej wokół obłudy, uczmy szacunku do kobiety w domach rodzinnych, reszta wtedy pójdzie łatwiej... ten katolicki kraj wcale taki katolicki nie jest, jeśli chodzi o szacunek człowieka do człowieka... a wiedza na temat fizjologii człowieka w połączeniu z ludzką psychiką i godnością jest konieczna i nie zawsze dostępna w domu niestety...

  • ~ 2010-12-02
    10:02:46

    0 0

    Ja pamiętam, że w liceum była jedna lub dwie pogadanki i bardzo źle wspominam te zajęcia. Objawiało się na nich zacofanie naszego społeczeństwa w zakresie wiedzy o życiu seksualnym. Przecież to takie normalne, jak wstawanie i mycie zębów, jedzenie i spania. Ja może patrzę na to zupełnie inaczej dlatego, że w moim domu nigdy nie było tematu tabu. Kiedyś rodzice kupowali mi czasopismo JUPI (do dzisiaj mam jeden egzemplarz) i w jednym numerze było o powstawaniu dzieci, skąd się biorą i jak do tego dochodzi. Przeczytałem w nim zupełnie niezrozumiałe dla mnie wtedy słowo: penis, wystrzeliłem z pokoju drąc się w niebogłosy: mamo, a co to jest penis? - I co? Dostałem odpowiedź na swoje pytanie. Innym razem ogladałem program KWANT, w którym też była zbliżona tematyka. Usłyszałem słowo: macica, długo nie myśląc zapytałem babcie co to takiego (akurat była pod ręka) - I co? Odpowiedzi nie dostałem, za to dowiedziałem się, że jestem świntuch i takich pytań się nie zadaje. To przykład na to, jak wielka może być różnica między pokoleniami w podejściu do tego tematu. Dzisiaj jako dorosły człowiek śmiech mnie tylko ogarnia i politowanie jak słyszę, że rodzice wmawiają dziecku, że bocian je przyniósł, albo nie umią wytłumaczyć dziecku, że u sąsiadów w ogródku ktoś ulepił ze śniegu penisa .Uważam, że jest to temat jak każdy inny i powinno się o tym normalnie rozmawiać, natomiast przedmiot o życiu seksualnym powinien być na porządku dziennym w programie nauczania.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.