Sport

Walka o medal jeszcze się nie skończyła! Koszykarski Śląsk zagra z Legią o brąz w ostatniej rywalizacji tego sezonu

2021-03-22, Autor: Bartosz Królikowski

Choć Śląsk Wrocław przegrał w półfinale z Zastalem Zielona Góra, ich marzenia o medalu nie obróciły się jeszcze w niwecz. Wciąż bowiem mogą zdobyć krążki brązowe, czyli wyrównać wynik sprzed 13 lat, będący póki co ostatnim podium WKS-u. W ostatnim akcie tego sezonu zmierzą się w rywalizacji do dwóch zwycięstw z Legią Warszawa.

Reklama

Zawodnicy Olivera Vidina przeciwko Zastalowi dali z siebie wszystko. Postawili mistrzom Polski bardzo trudne warunki, a wynik rywalizacji 3:0 nie oddaje całej prawdy. Mówi natomiast jasno, że to po prostu jeszcze nie jest moment na wygrywanie takich rywalizacji. Zielonogórzanie mieli od nich więcej argumentów w niemalże każdym aspekcie, od zbiórek, przez skuteczność (zwłaszcza za 3 pkt), aż po umiejętność odwrócenia niekorzystnego wyniku. WKS był blisko zwycięstwa w pierwszym meczu, gdy prowadzili nawet piętnastoma punktami. Ale bądźmy szczerzy, nawet gdyby wtedy wygrali, o triumf w całej rywalizacji byłoby kto wie czy nie jeszcze trudniej. Można by się wówczas spodziewać, że w kolejnych spotkaniach zagraliby ze dwa razy lepiej i bardziej zmotywowani.

Oczywiście to nie są żadne zarzuty, czy pretensje do graczy Śląska. To po prostu jeszcze nie jest czas na wygrywanie takich rywalizacji. WKS choć ma w kadrze doświadczonych koszykarzy, którzy z niejednego basket-pieca chleb jedli jak Kyle Gibson czy Ivan Ramljak, ma także wielu młodych zawodników. Elijah Stewart gra swój dopiero drugi sezon w zawodowej koszykówce, Aleksander Dziewa choć jest reprezentantem kraju rozgrywa drugi sezon w EBL, do tego jeszcze łapiący minuty Jan Wójcik, Szymon Tomczak, czy nieco więcej Mateusz Szlachetka.

Ten ostatni jest jednym z największych wygranych tego sezonu, a zwłaszcza fazy play-off. Zaczynał jako niechciany w GTK zawodnik, którego Śląsk wziął do siebie głównie w obliczu kontuzji jakie trapiły zespół w listopadzie. Kończy jako zawodnik, który Treflowi Sopot dwa razy w ćwierćfinale rzucał 10 pkt, a Zastalowi w pierwszym meczu aż 15. Na dodatek grał w tych spotkaniach naprawdę sporo minut, będąc cennym uzupełnieniem składu. Kontrakt ma ważny do końca przyszłego sezonu, więc jeżeli w klubie zostanie Strahinja Jovanović, to WKS będzie miał bardzo silnie obsadzoną pozycję rozgrywającego. Zwłaszcza że przecież jest jeszcze utalentowany Kacper Gordon.

Dobra forma Mateusza Szlachetki, a także całej reszty drużyny będzie Śląskowi potrzebna w ostatniej rywalizacji w fazie play-off. Najkrótszej, bowiem do dwóch zwycięstw, ale za to z wysoką stawką. Złoto i srebro uciekły, ale brąz wciąż jest do wywalczenia. Na drodze wrocławianom stoi Legia Warszawa. Stołeczny zespół w półfinale przegrał z BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski, podobnie jak Śląsk wynikiem 0:3. Nawet przebieg tego dwumeczu był podobny. Najtrudniejsze warunki Legia postawiła gospodarzom w pierwszym meczu (80:85). Najgorzej zagrała w drugim starciu (67:80), a w trzecim zwycięstwo kosztowała ich koszmarna pierwsze kwarta, przegrana różnicą aż 25 pkt! Kolejne trzy wygrali, ale nie na tyle by odrobić wszystko (87:95).

Choć warszawianie przegrali rywalizację do 0, pokazali że wcale nie musiało tak być. Podobnie jak Śląskowi zabrakło im trochę czysto sportowych argumentów, by zatrzymać grającą we własnej hali Stal, która złapała w końcowej fazie sezonu kapitalną formę. Legia ma jednak kim postraszyć w składzie. Nie bez powodu fazę zasadniczą zakończyli na drugim miejscu. Przede wszystkim WKS będzie musiał zatrzymać Jamela Morrisa. Amerykanin w dwóch ostatnich meczach z BMSlam Stalą rzucił łącznie aż 55 pkt! W całym sezonie jego średnia punktowa to ponad 17 na mecz. Oprócz niego są jeszcze choćby Lester Medford Jr, czy Jakub Karolak, czy świetnie zbierający Dariusz Wyka. Ogólnie Legia notuje średnio najwięcej zbiórek w całej lidze.

Przed WKS-em twardy orzech do zgryzienia. Fakt że wrocławianie w sezonie zasadniczym dwukrotnie ograli zespół ze stolicy nic tu nie zmienia. Ale to już jest koniec sezonu. Tutaj nie będzie oszczędzania sił, bo nie ma na co. Zarówno Legia, jak i Śląsk wykrzesają z siebie wszystko co im jeszcze zostało. Wrocławianie mają sporo jakości, którą pokazywali nawet przeciwko Zastalowi. Dali w tym sezonie wszelkie powody by wierzyć, że zakończą ten sezon z medalami na szyjach, a nawet jeśli nie to przynajmniej z wieloma powodami do dumy. Ostatnie takie tango sezonu 2020/21 czas zacząć!

Terminarz rywalizacji Śląska z Legią o brąz (do dwóch zwycięstw):

- Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław, czwartek 22 kwietnia godz. 20:30, Hala Ostrów w Ostrowie Wielkopolskim

- WKS Śląsk Wrocław – Legia Warszawa, sobota 24 kwietnia godz. 20:30, Hala Ostrów

- Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław, niedziela 25 kwietnia godz. 14:30, Hala Ostrów

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1268