Wiadomości

We Wrocławiu brakuje jedzenia dla uchodźców. Siły mieszkańców na wyczerpaniu

Author profile image 2022-04-02, Autor: Marta Gołębiowska

Z kryzysem uchodźczym we Wrocławiu po ataku Rosji na Ukrainę borykamy się od pięciu tygodni. Niektóre procedury wreszcie zaczęły działać, niektóre wciąż nie działają wcale. Tymczasem wolontariusze pracują już "na oparach".

Reklama

Puste półki w punktach zbiórki darów na uchodźców z Ukrainy - takie widoki we Wrocławiu mamy już od ponad dwóch tygodni. 

- Mieszkańcy się zmęczyli. Pierwsza fala intensywnej, awaryjnej pomocy opadła, bo ludzie mają ograniczony czas, energię i zasobność portfela - mówi Marzanna Łukaszewicz, aktywistka z Czasoprzestrzeni.

I dodaje: - Nie apelujmy do wrocławian, by się zmobilizowali. Teraz pora na władze.

Wrocławscy wolontariusze i ich koordynatorzy są już wyczerpani. Narzekają na chaos i brak skutecznej koordynacji pomocy.

- Dostajemy instrukcje do władz, by selekcjonować uchodźców, przychodzących po dary. Nie czujemy się z tym dobrze, nie chcemy tego robić - mówią.

I rzeczywiście; fakt ten potwierdza magistrat. 

- Zaopatrujemy co rano ponad 20 naszych punktów pomocy, ale to jedzenie znika od razu. Zachęcamy wolontariuszy do weryfikowania, czy ludzie, którzy stoją po nie w kolejce, są uchodźcami wojennymi z Ukrainy. Mamy bowiem sygnały, że przychodzą tam bardzo różne osoby - mówi Agata Dzikowska z urzędu miasta. 

Radzi, by sprawdzać ich numery PESEL lub dokumenty, potwierdzające przekroczenie granicy po 24 lutego.

Ryszard Kessler z punktu pomocy uchodźcom przy Grochowej chwali codzienny catering, dostarczany do byłego V LO przez miasto.

- Niestety jest dość jednostajny. Problemy zaczynają się, gdy mamy do czynienia z osobami na nietypowych dietach m. in. z powodu problemów ze zdrowiem. Tutaj możemy liczyć na mieszkańców, którzy przynoszą bardziej zróżnicowane produkty. Na przykład słodycze dla dzieci - mówi Kessler.

I dodaje, że mimo upływu czasu system nadal zawodzi. - Uchodźcy potrzebują własnych pieniędzy, by tu osiąść i zacząć normalnie żyć. Na razie o wszystko muszą prosić innych i jest to na dłuższą metę bardzo męczące dla obu stron. Pora na skuteczne rozwiązania systemowe, bo Ukraińcy nie mogą wiecznie mieszkać gdzieś kątem i codziennie stać w kolejce po jedzenie. Jest to pole do popisu także dla UE - podkreśla aktywista.

O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy Dolnośląski Urząd Wojewódzki.

"Każdemu uchodźcy, potrzebującemu zakwaterowania, je zapewniamy, a wraz z zakwaterowaniem zapewniamy także wyżywienie. Wojewoda jako organ nadzorujący ma za zadanie zapewnienie współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej, działających na obszarze województwa, koordynując odpowiednie działania. Punkty zbiórek prowadzone są przez NGO i samorządy. Wojewoda prowadzi działania systemowe, polegające na koordynacji przekazywania przygotowanych przez samorządy gotowych palet z darami do RARS (Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych - przyp. red.), a następnie na Ukrainę, ponadto rozmawia z samorządami i przekierowuje do samorządów organizacje, firmy i instytucje, które się do niego zgłaszają" - odpowiada biuro prasowe DUW.

 
Oceń publikację: + 1 + 22 - 1 - 31

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.