Kultura

We Wrocławiu odbędzie się kongres duchampologiczny [WYWIAD]

2020-02-17, Autor: Michał Hernes

– Kongres to nie tylko dyskusja o Duchampie – to także delikatny żart z podniosłych kongresów kultury – o kongresie duchampologicznym opowiada prof. dr hab. Anna Markowska z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego, autorką książki "Dlaczego Duchamp nie czesał się z przedziałkiem?”.  

Reklama

We wtorek, 18 lutego o godz. 18, w Galerii Entropia (ul. Rzeźnicza 4) odbędzie się promocja książki i wernisaż "duchampologów" - Adama RzepeckiegoJerzego Kosałki.

Michał Hernes: Skąd wziął się pomysł na kongres duchampologiczny?
Prof. dr hab. Anna Markowska: Marcel Duchamp to wedle historyków sztuki najważniejszy artysta XX wieku. Wyszedł na prowadzenie stosunkowo późno, bezapelacyjnie pozostawiając w tyle wielkiego mistrza – Pablo Picassa i wielu innych słynnych artystów. Jak to się w ogóle mogło stać?! Dlaczego akurat Duchamp? Polski czytelnik nie może się znikąd o tym dowiedzieć, gdyż chociaż ilość poświęconych Duchampowi tekstów jest wprost niepoliczalna, w języku polskim jest ich – zupełnie nieproporcjonalnie do światowego „urobku” - bardzo niewiele. Co więcej, Duchamp kojarzy się jedynie z ready-mades, w tym właściwie z jednym z nich – „Fontanną”, czyli pisuarem. Książka o Duchampie wymaga więc dyskusji, domaga się wręcz wystawy, by to co umknęło w edukacji doby PRL-u przyswoić po latach. Ta luka bowiem nie jest bez znaczenia, gdy chodzi o pojmowanie sztuki dzisiaj.

Kongres to jednak nie tylko dyskusja o Duchampie – to także delikatny żart z podniosłych kongresów kultury.

Co się wydarzy na tym kongresie?
Przybliżę na nich najbardziej interesujące i prowokacyjne koncepcje Duchampa, by o nich podyskutować z publicznością; a artyści –„duchampolodzy” (w tym – oprócz wrocławskiego artysty Jerzego Kosałki także artysta krakowski Adam Rzepecki, związany z Łodzią Kaliską) przedstawią swoją wizję Duchampa i udowodnią, jak bardzo żywa jest dzisiaj tradycja awangardy.

Kto może zostać duchampologiem?
Odpowiem raczej kto nie może zostać duchampologiem: ponurzy, pozbawieni humoru ludzie, którzy uważają że tradycja to spisany raz na zawsze zespół ścisłych reguł.

Dlaczego Duchamp nie czesał się z przedziałkiem?
Przedziałek wymaga dzielenia. Wymaga wyrazistej linii podziału. Czyż nie mamy w gruncie rzeczy tego dość, by grzecznie stać wedle wytyczonej przez kogoś linii?

Skąd u pani fascynacja Duchampem?
Jestem tradycyjnym historykiem sztuki, po Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktorat pisałam o Grupie Krakowskiej, czyli m.in. Tadeuszu Kantorze. Nigdy nie fascynowałam się Duchampem, bo solidni historycy sztuki po prostu „z natury” nie fascynują się tym, co nie jest do oglądania, wystarczy o tym usłyszeć i przekazać w formie plotki. Jako polski historyk sztuki wybieram ponadto zawsze to co tragiczne i związane z cierpieniem. A jednak….  Duchamp po prostu drążył mój mózg i coś musiałam z tym zrobić. Napisałam książkę.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 533