Wiadomości

We Wrocławiu okradali ludzi metodą bohaterów filmu „Sztos”

2019-07-01, Autor: Bartosz Senderek

Kary od 1 roku i 8 miesięcy do 7,5 roku usłyszeli w poniedziałek czterej członkowie grupy, która trudniła się oszukiwaniem podróżnych na wrocławskim dworcu autobusowym. Mężczyźni działali tzw. metodą na rulon, podobną do tej, którą posługiwali Synek i Eryk – bohaterowie filmu „Sztos”.

Reklama

Wrocławski sąd uznał, że mężczyźni działali w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było wyłudzanie pieniędzy. Autorami pomysłu byli mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego i Krakowa Grzegorz H.Paweł B., którzy poznali się podczas wspólnego urlopu. Jak tłumaczyli podczas rozprawy, Wrocław wybrali, bo był w połowie drogi.

Przestępcy na swoje ofiary wybierali przede wszystkim osoby wracające do Wrocławia z pracy za granicą. Łącznie oszukali kilkanaście osób, którym ukradli ponad 100 tys. złotych. Wpadli pod koniec wakacji 2017 roku, gdy w ten sam sposób próbowali oszukać Ukraińca.

Metoda na rulon

Do oszustw dochodziło głównie na terenie tymczasowego dworca PKS we Wrocławiu. Oskarżeni działali w parach – jeden z nich upatrywał sobie podróżnego, z którym nawiązywał kontakt. Po krótkiej rozmowie wskazywał na leżący rulon banknotów i proponował nowo zapoznanej osobie odejście „na bok” i podzielenie się zgubą.

Gdy podróżny z oskarżonym udawali się w ustronne miejsce, podchodził do nich umówiony wcześniej mężczyzna, który twierdził, że poszukuje zgubionych pieniędzy. Tłumaczył, że pozna swoją zgubę, bo zwitek banknotów był charakterystyczny (np. banknoty miały plamy po wylanej kawie). Wtedy podstawiony znalazca proponował, że wspólnie z drugą osobą, pokażą zawartość, portfeli, by mężczyzna mógł sprawdzić, czy nie ma w nich pieniędzy, o których mówi. To właśnie wtedy mężczyzna, który podchodził do dwójki „znalazców”, oceniał ile banknotów i w jakiej walucie ma w portfelu ofiara. Odchodził, przygotowywał plik rubli białoruskich, a na wierzchu umieszczał banknot w walucie i o nominale takim samym, jak widział w portfelu ofiary.

Po chwili znów wracał do osób, które miały podzielić się znalezionymi pieniędzmi i mówił, że ma wątpliwości. Pytał, czy może jeszcze raz przyjrzeć się banknotom, które ci mają w portfelu i je przeliczyć. Ofiary zazwyczaj podawały mu do ręki swoje pieniądze, a ten korzystając z chwili nieuwagi, podmieniał pliki, oddając ten złożony głównie z białoruskiej waluty mający dużo mniejszą wartość. Później niby przypadkiem ujawniał, że pierwszy z oszustów ma przy sobie rulon pieniędzy, którego szuka. Robił im awanturę i odchodził. Ofiara i oskarżony również rozchodzili się w swoje strony. Ofiary o tym, że zostały oszukane najczęściej dowiadywały się dopiero po jakimś czasie, gdy ponownie sięgały do portfela.

Surowy wyrok

Najniższy wyrok (1 rok i 8 mies. pozbawienia wolności) usłyszał Adam M., który w całym procederze pełnił funkcję kierowcy. Na kary od 5 do 7,5 roku skazani zostali Paweł Sz., Grzegorz H. oraz Paweł B., którzy brali czynny udział w oszustwach.

Sędzia Marcin Sosiński w uzasadnieniu takiej decyzji mówił, że czyn, którego dopuścili się mężczyźni, był czynem, który należy napiętnować, dlatego sąd zdecydował się na wymierzenie surowych kar (za udział w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara do 5 lat pozbawiania wolności, za oszustwo do 8 lat). – Sąd wziął pod uwagę fakt, iż oskarżeni dopuścili się tych czynów, wykorzystując bardzo specyficzny sposób postępowania. Wykorzystując naiwność osób, które spotykali na dworcu, jak i równocześnie zabierając im cały zarobek, który zdobyli, przebywając poza granicami kraju – tłumaczył.

Sąd podkreślał też, że nagannym było uczynienie sobie przez oskarżonych stałego źródła dochodu z działalności przestępczej. Sędzia Sosiński zaznaczał, że wyrok ma mieć też wymiar prewencji szczególnej. – Tego typu orzeczenie nie tylko wpłynie na oskarżonych, ale w przyszłości na inne osoby, które w ten sposób chciałby polepszać swoją sytuację finansową – tłumaczył.

Poszczególni członkowie grupy zostali również zobowiązani do naprawienia szkód (zwrócenia skradzionych pieniędzy) swoim ofiarom. Wyrok sądu jest nieprawomocny.

Oceń publikację: + 1 + 17 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.