We Wrocławiu przybywa TBS-ów

Wpłacasz tzw. wkład własny (40-60 tys), a resztę spłacasz w czynszu (ok. 800zł/mc) + woda, prąd, gaz. Co do ogrzewania to nie jestem pewny, czy nie jest wliczone w czynsz.

Teoretycznie wyszła ustawa o możliwości wykupu po 10 latach mieszkania. To co się spłaca powoduje że jest ok. 12-13zł za metr. Czy dużo się tym spłaci? Nie, bo mieszkania są budowane w cenie ok. 6,000zł/metr (a przynajmniej płacąc 30% ceny jako wkład własny płacisz ponad 1.800zł/metr). Czyli 50-75k na wejściu i ewentualnie 150-250k na wykup po 10 latach. Wszystkie opłaty poza prądem idą przez TBS (niezbyt tanio i oszukują na wodzie). Jedynym plusem jest światłowód doprowadzony do każdego bloku.

@ W.Darski. Wynajem mieszkania w TBS jest jedną z kilku form zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych.

Bycie właścicielem mieszkania nie niezbędne jest do przeżycia w dzisiejszym świecie. Jeżeli oferta TBS nie wydaje się atrakcyjna zawsze można wynająć mieszkanie na rynku za 1400 zł plus opłaty eksploatacyjne. Fochy i widzimisie wynajmującego oraz ryzyko zmiany mieszkania co 12 miesięcy ma się w cenie czynszu. Jeżeli natomiast mimo wszystko najważniejsze jest dla kogoś bycie właścicielem – nic prostszego. Bierze on kredyt i kupuje mieszkanie od dewelopera lub spółdzielni.

Mieszkam w TBSie, jestem bardzo zadowolony. Za mieszkanie ok. 50m2 wszystkie miesięczne opłaty to jakieś 900zł, więc bez szans zostaje wynajęcie podobnej powierzchni w tej cenie. A partycypację w kwocie ok. 65 tyś. traktuję poniekąd jako inwestycję, bo kwotę tą zawsze odzyskam jeżeli będę chciał się wyprowadzić z TBS. A kredyt na 65 tyś. to zawsze lepsze wyjście, niż kredyt na 300 tyś. za ten sam metraż. Czynsz owszem wyższy, ale da radę wytrzymać. Tak więc każdy musi indywidualnie podejść do sprawy. Nic nie stoi na przeszkodzie zapisać się do kolejki, bo mieszkania nie dostaje się od razu. A zawsze jak przyjdzie co do czego można zrezygnować, bo zapisanie się w kolejkę do niczego nie zobowiązuje.

Są zasadniczo trzy możliwości :

- wynajęcie
- TBS
- własnościowe

Wynajmując spędzasz życie na walizkach i płacisz 1400 zł za wypierdzianą kawalerkę po jakiejś cioci czy babci, która kopnęła w kalendarz, a jej rodzina uznaje zdezelowaną chatę za żyłę złota.

Biorąc TBS musisz mieć z 60 tysięcy złotych, żeby nie być i tak właścicielem mieszkania i płacisz z 800 zł czynszu z haraczem.

Własnościowe jest własnością Banku, a nie Twoją przez jakieś 30 lat zanim spłacisz kredyt, który pożera Ci z 1500 zł z wypłaty każdego miesiąca.

Wybór jak między śmiercią przez powieszenie, rozstrzelanie albo utopienie. Grunt to jednak wybrać według własnych możliwości. Mniej boli wtedy...