Wiadomości

We Wrocławiu rzucają w zakonnice, żołnierzy i policjantów marchewką

2012-12-08, Autor: Barbara Surmiak

Każdy z nich ma siłę czterech dorosłych mężczyzn. Potrafią zaskoczyć swoich opiekunów sprytem i podstępem wyciągnąć od nich smakołyk. Rozpoznają ludzkie twarze, mają swoich ulubionych zwiedzających. W zakonnice i żołnierzy rzucają marchewką, takie są właśnie wrocławskie szympansy. Poznaj lepiej zwierzę, od którego różni cię tylko 1,5% DNA

Reklama

Pod opieką pani Jadwigi Radzimowskiej we wrocławskim ZOO znajduje się obecnie sześć szympansów. Najstarszym z nich jest Perełka, w tej chwili ma 43 lata, młodszy od niej Boy urodził się w 1975 roku, Kizi w 1980, a Kasia w 1978. Najmłodsze jest rodzeństwo - Boby ma obecnie 21 lat, a jego siostra Solo 22.

Boy do wrocławskiego ogrodu trafił z cyrku, nie chciał wykonywać sztuczek. Najwięcej uwagi ze strony opiekunów potrzebuje w tej chwili właśnie on. Ze względu na swój wiek nie chodzi, opiekunowie muszą wykonywać przy nim wiele zbiegów higienicznych. Perełka również odczuwa już minione lata, cierpi na cukrzycę i ma bardzo słaby wzrok. Ze względu na stan zdrowia, dwa najstarsze szympansy przebywają w osobnych boksach, tak aby młodsze im nie dokuczały. Pozwala im to na spokojną starość.

Szympansy są bardzo przywiązane do swoich opiekunów, gdy któryś z nich udaje się na urlop po powrocie witają się z nim bardzo wylewnie, wyciągają ręce przez kraty. Opiekunowie często mają przymusowe wolne. Nawet przy drobnym przeziębieniu, muszą całkowicie zrezygnować z kontaktu z małpami, ponieważ zarażają się one niemal każdą ludzką chorobą.


Dawniej pani Elżbieta Gajewska, która szympansami opiekuje się już prawie 30 lat wchodziła do klatek. Wychowała ona od maleńkości Bobiego Solo i Kizi. Mimo, że zwierzęta traktują ją jak matkę, pełnoprawnego członka stada, to jednak gdy szympansy dorosły tak bliski kontakt z nimi przestał być bezpieczny. Obecnie opiekunowie wchodzą jedynie do klatki Boya, ponieważ trzeba go podnosić, podmywać, pudrować. Opiekę nad nim można porównać do zajmowania się leżącym starszym człowiekiem. W niewoli szympansy dożywają 50 lat.

Reszta stada dni spędza aktywnie. Szympansy rano wychodzą ze swoich gniazd, które zbudowały sobie poprzedniego wieczora, przeciągają się i witają ze sobą. Śniadanie serwowane jest między godziną 7 a 8, później przychodzi czas na bogatą w błonnik herbatę z siemienia lnianego. W menu znajdują się wszystkie owoce i warzywa występujące w Polsce, wzbogacone jest o granaty awokado, banany, pomarańcze, mango, winogrona itp.

Szympansim przysmakiem niepodważalnie są banany. Dziennie w trzech posiłkach, każda małpa zjada około kilograma owoców i warzyw. Latem na wybiegu opiekunowie rozkładają również drobny pokarm jak orzechy czy rodzynki, aby zapewnić małpom dodatkową rozrywkę. We wrocławskim zoo szympansy także polują. Przedmiotem ich łowów są jabłka i śliwki rosnące na ich wybiegu. Wchodzą na drzewka i zrywają owoce, często jeszcze zielone.

Kasia uwielbia pikniki na wybiegu, wszystkie posiłki zabiera pod pachę ze swojej klatki i spożywa na świeżym powietrzu. Każda z małp ma swoje przyzwyczajenia, osobniki bardzo różnią się miedzy sobą pod względem charakterów.

– Boby, jak to chłopak zwariowany, bardzo łagodny, skory do zabawy. Ma swoje widzimisię, jako przewodnik stada zawsze je pierwszy. Bobiego bardzo często odwiedza mała Ania. Nawet kiedy w sobotę bądź w niedzielę, cały pawilon jest wypełniony zwiedzającymi, Boby zawsze ją wypatrzy. Dziewczynka podskakuje, a szympans naśladuje jej ruchy w klatce. Wyraźnie cieszy się, że ją widzi. Szympansy nie lubią zakonnic i ludzi w mundurach, często rzucają w nich marchewkami i innymi przedmiotami –opowiada Jadwiga Radzimowska.

– Solo jest bardzo sprytna, gdy chce coś od nas wyciągnąć, jakiś smakołyk np. jogurt, wymyśla podstęp. Często przynosi sobie z wybiegu gałązkę obskubuje ją z listków i zaczyna nią majstrowa przy świetlówce. Wie, że będziemy chcieli zabrać jej to narzędzie, ale odda ją tylko w drodze wymiany. Często jogurcik nie wystarczy, trzeba dać coś jeszcze, zależy to od tego, ile pracy kosztowało ją przygotowanie narzędzia. Zdarza się że zabiera mi z włosów niepostrzeżenie frotkę, muszę uważać żeby nie nosić przy niej żadnych ozdób – śmieje się pani Jadwiga.

Cały dzień pracy wynagradza opiekunom popołudniowe pojenie. Przez kratkę podaje się małpom ponad dwa litry herbatki ziołowej, którą piją z kubeczków. Jest to chwila czułości. Wtedy opiekunowie głaszczą szympansy. Małpy odwdzięczają się iskaniem, dotykając ich po twarzy i włosach.

Jak mówią sami opiekunowie, szympansy traktują jak rodzinę.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~nikt 2012-12-08
    13:33:17

    0 0

    Lewackie małpy

  • ~darkoooo 2014-01-28
    17:13:13

    1 0

    Niestety opiekunka tych małp Jadzia Radzimowska zmarła niespełna rok po reportażu...
    Była wspaniałym człowiekiem... Nigdy jej nie zapomnimy

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.