Biznes

We Wrocławiu startuje My Future in Technology – to jedyny taki projekt w Polsce!

2016-03-22, Autor: jg
Ruszył pierwszy w Polsce projekt edukacyjny My Future in Technology. Cel jest jeden: pokazać młodzieży ze szkół ponadpodstawowych, że warto uczyć się przedmiotów ścisłych, ponieważ wiedza z ich zakresu jest bezpośrednio wykorzystywana w tworzeniu nowych technologii i daje dużo możliwości rozwoju zawodowego.

Reklama

Autorami projektu są firmy IT z Wrocławia. Ich przedstawiciele mówią o tym, jakie są perspektywy zatrudnienia w branży IT i podkreślają, że zarobki – nawet dla studentów 4. i 5. roku – zaczynają się od 4 tysięcy złotych brutto, zaś projekty, które realizują dosłownie zmieniają świat.

 

– Zarobki w tym sektorze zawsze były dobre, ale teraz są już bardzo dobre – mówi Agnieszka Augustynów z Gigaset i podaje, że specjaliści z trzyletnim doświadczeniem zarabiają już około 6,5 tysiąca złotych, a najlepsi i bardziej doświadczeni nawet 10 tysięcy złotych brutto i więcej.

 

– Praca w nowych technologiach jest i będzie. Obecnie trudno jest, nie tylko we Wrocławiu, ale i na świecie, znaleźć bezrobotnego inżyniera – zapewnia Piotr Poprawski z Capgemini.

 

 

Warto też wiedzieć, że firmy z branży oferują szkolenia, możliwość rozwoju kwalifikacji w Polsce i za granicą, a także wszelkiego rodzaju benefity, takie jak ubezpieczenia medyczne czy dofinansowania do posiłków i zajęć sportowych.

 

Sebastian Kulej z Nokii podkreśla, że Wrocław jest centrum R&D, czyli badań i rozwoju: – Tutaj praca dla inżynierów jest szczególnie atrakcyjna, gdyż tworzymy innowacyjne rozwiązania, które będą dostępne na rynku za kilka lat. To tu kreujemy przyszłość technologii – mówi.

 

I dodaje: – Technologia LTE nie dotarła do nas zza oceanu, ale to właśnie we Wrocławiu setki osób pracowało nad jej wdrożeniem.

 

W inicjatywę zaangażowało się siedem firm z branży nowych technologii: Capgemini, Nokia, QAD, Gigaset, Espotel, Objectivity i Techland. Do współpracy z nimi dołączyły także miasto Wrocław, Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej oraz Wydziały Edukacji i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

 

– Nie było do tej pory w Polsce projektu edukacyjnego o takim charakterze. Niezwykła jest nie tylko tak rozbudowana współpraca między sektorami prywatnym i publicznym, ale również to, że do udanej kooperacji przystąpiły ze sobą firmy na co dzień rywalizujące o klientów i pracowników – mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.

 

Jak działa projekt? Na stronie www.myfutureintechnology.pl i w aplikacjach mobilnych publikowane będą filmy z zagadkami – pierwsza z czterech łamigłówek jest już udostępniona. Do ich rozwiązania uczniowie będą potrzebować wiedzy z matematyki, fizyki i informatyki. Firmy zachęcają, aby zagadki rozwiązywane były zespołowo.

 

– Dzięki takim akcjom można nauczyć się pracy w grupie, którą pracodawcy bardzo cenią. Polska ma doskonałych inżynierów, ale nie zapominajmy, że w każdej pracy liczy się zespół. Chyba że ktoś chce zostać latarnikiem – mówi Piotr Szatkowski z Objectivity.

 

Zagadki mogą rozwiązywać uczniowie wszystkich wrocławskich szkół ponadpodstawowych. Ponadto w 15 wrocławskich szkołach: 7 liceach oraz 8 gimnazjach eksperci z firm spotkają się z rodzicami i uczniami – odsłonią kulisy pracy w IT, powiedzą o przyszłości branży, wynagrodzeniach i benefitach dla pracowników.

 

Zorganizowane też zostaną dni otwarte w firmach zaangażowanych w projekt oraz warsztaty z programowania dla nastolatek. Przewidziano też nagrody. Dla uczniów: 4 bony o wartości 800 zł do wykorzystania w salonach multimedialnych, zaś dla szkół: drukarka 3D z zapasem materiałów – wygra szkoła, z której najwięcej uczniów zaangażuje się w zabawę. Nadesłane odpowiedzi będą oceniane przez specjalistów firm wraz z przedstawicielami Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.

 

– Dzieciom nie można nic narzucać, ale warto je inspirować. Dlatego mojej najstarszej córce podrzuciłem ulotkę o My Future in Technology i zasugerowałem, że może to być dla niej coś ciekawego – przyznaje Maciej Sibiński z Espotela.

 

Z kolei Paweł Marchewka z Techlandu podkreśla, że bez znajomości matematyki, informatyki i fizyki nie powstałby hitowy DyingLight, uważany za jedną z najlepszych produkcji minionego roku.

 

Skąd pomysł na inicjatywę? – Młodzi ludzie muszą dziś znacznie wcześniej niż my dawniej, podejmować decyzję o specjalistycznym kierunku kształcenia. Kluczowy jest tu wybór profilu nauki w szkole ponadpodstawowej. Jeśli zdecydujemy się na kierunek humanistyczny, trudno będzie go zmienić na matematyczno-fizyczny. Wiąże się to z nadrobieniem zbyt wielu różnic programowych – mówi Agata Sala z QAD.

 

– My Future in Technology od początku miał być dużym projektem. Moim marzeniem było, żeby inspirował, wzbudzał zainteresowanie naukami ścisłymi i pokazywał, jak naprawdę wygląda praca w nowych technologiach. Jest sporo nastolatków z ogromnym potencjałem, warto pokazać im możliwości, jakie dają nauki ścisłe – podsumowuje Monika Cwynar-Kępa z Capgemini, rzecznik merytoryczny MFiT.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1081