Wiadomości

We Wrocławiu warzy się coraz ciekawsze piwa

2016-12-02, Autor: red.

Praktycznie od początku tzw. piwnej rewolucji Wrocław jest miastem przyjaznym smakoszom trunku doprawianego chmielem. W naszym mieście organizowana jest jeden z największych piwnych festiwali w kraju, nie brakuje tu też lokali serwujących niszowe piwo z różnych zakątków Polski i świata. Po latach stagnacji odradzają się też małe miejskie browary.

Reklama

W ciągu pierwszych 20 lat po transformacji ustrojowej, w Polsce upadło wiele małych browarów – przejęły je duże koncerny, które część lokalnych zakładów po prostu zamknęły. Tak się stało choćby z wrocławskim browarem Piastowskim. Zakład przy Jedności Narodowej zaprzestał produkcji w 2004 roku. Od tamtej pory piwo piastowskie powstaje poza granicami Dolnego Śląska. Jeszcze wcześniej z rynku zniknęły piwa produkowane w Browarze Mieszczańskim przy ul. Hubskiej.

W tym okresie wyroby lokalnych browarów zastępował tzw. europejski lager – piwo jasne, idealnie klarowne i doskonale gaszące pragnienie, które w praktyce zdominowało rynek. Dominacja ta sprawiła, że piwa różnych marek i z różnych browarów stały się do siebie bardzo podobne.

Z biegiem czasu ten „uniwersalny smak” znudził się części konsumentów spragnionej różnorodności i tak na rynku piwowarskim rozpoczęły się zmiany. Choć początek „piwnej rewolucji” w Polsce datuje się na 2011 rok, we Wrocławiu pewne „ruchy” zostały poczynione już kilka lat wcześniej. Ze względu na bliskość do granicy z Czechami – kraju szczycącego się ze swoich tradycji piwowarskich – we wrocławskich lokalach wyroby małych czeskich browarów gościły, zanim to jeszcze stało się modne. We Wrocławiu aktywny był też ruch piwowarów domowych. Nic więc dziwnego, że moda na piwo rzemieślnicze przyjęła tu się bardzo szybko.

A czym właściwie jest piwo rzemieślnicze? - To coś, w co piwowar wkłada swoje uczucia i zaangażowanie – tłumaczy Łukasz Szewd, główny piwowar wrocławskiego browaru Złoty Pies. - Mały browar nigdy nie zawalczy z gigantem cenowo. Musi walczyć więc jakością i oryginalnością swoich produktów – dodaje.

Obecnie Wrocław jest jednym z „najbardziej piwnych” miast Polski. W naszym mieście działa co najmniej kilkanaście pubów, w których serwowane jest piwo rzemieślnicze. Część z nich to lokale cenione przez smakoszy z całego kraju. Dodatkowo we Wrocławiu odbywają się najbardziej prestiżowe imprezy branżowe w kraju. W czerwcowym wywiadzie dla tuWroclaw.com ekspert branży piwnej Tomasz Kopyra stwierdził: - Liczba browarów i obecność największego festiwalu piwnego w Polsce sprawia, że można o Wrocławiu powiedzieć, że jest „Piwną Stolicą Polski”. Może jest to trochę aroganckie, ale myślę, że ma solidne podłoże w faktach.

Tylko we Wrocławiu piwo produkowane jest 6 browarach restauracyjnych i rzemieślniczych. Kolejne działają w niedalekim sąsiedztwie, choćby w Chrząstawie czy Oławie. Browary te mają w swojej ofercie po kilka rodzajów piwa, różniącego się nie tylko mocą, ale przede wszystkim smakiem, aromatem i barwą.

- W ofercie naszego browaru staramy się mieć zróżnicowany przekrój piw. Stale na kranie dostępny jest Bokser Lager, czyli najbardziej popularny styl na świecie - u nas w wydaniu będącym miksem czeskiego i niemieckiego sposobu na to piwo, Golden Weizen, czyli piwo pszeniczne raz po raz zdobywające medale i wyróżnienia oraz Pitbull IPA, czyli naszą wariację na temat stylu będącego sztandarem piwnej rewolucji – opowiada Łukasz Szewd. Małe browary mogą sobie pozwolić też na produkcję piw sezonowych dostosowanych do pory roku i okoliczności, np. świąt. - Obecnie w naszym browarze serwowane są trzy takie piwa. Jest to Retriever Weizen – ciemniejszy wariant naszej pszenicy. Femme Fatale, czyli koźlak pszeniczny tradycyjnie warzony na święta Bożego Narodzenia oraz Bulldog Amber, czyli nasza wersja piwa marcowego (podobnego do tego serwowanego na bawarskim święcie piwa Octoberfest – przyp. red.) - wylicza piwowar Złotego Psa.

W najbliższą sobotę (3 grudnia) w Złotym Psie odbędzie się premiera piwa Bernrye Pumpkin według wspólnej receptury Łukasza SzewdaBartosza Sendereka, dziennikarza tuWroclaw.com. Do przygotowania piwa użyto dyni, płatków żytnich, skórki pomarańczowej i chmielu przywiezionego z USA. - Będzie to ciekawa propozycja związana ze świętami. Zwłaszcza że Bernrye podobnie jak Femme Fatale będą serwowane również w wariancie grzanym – uważa piwowar.

Oceń publikację: + 1 + 8 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.