Wernisaż i aukcja portretów artystów i prezydenta Sutryka [WYWIAD]

Koncert, wernisaż wystawy portretów wrocławskich artystów i licytacja prezentowanych prac – w sobotę, 6 czerwca, odbędzie się inauguracja nowego sezonu muzycznego w Starym Klasztorze. W gronie sportretowanych artystów są m.in. L.U.C,  Lech Janerka, Natalia Grosiak, Leszek Cichoński, a także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który zagrał na gitarze podczas Gitarowego Rekordu Świata 2020.

Imprezę poprowadzi Paweł Gołębski, oraz autor prac Maciej Święty, znany z występów w Starym Klasztorze gitarzysta, który od lat jest związany z zespołami Eemee i Hello My Sunshine, a także z Adamem Sypułą. Tym razem wystąpi w podwójnej roli – jako gitarzysta i autor rysunków, które tworzył w trakcie pandemii.

Święty zaczął od stworzenia podobizny Jacka Sutryka, a prezydent Wrocławia udostępnił swoją karykaturę w sieci. Później artysta każdy dzień zaczynał od narysowania kolejnej gwiazdy, będącej gościem na instagramowej domówce Joanny Koroniewskiej i jej męża, Macieja Dowbora.

Michał Hernes: Skąd wziął się pomysł na rysowanie portretów?
Maciej Święty: Jako dziecko sporo malowałem, rysowałem, szkicowałem, ale nigdy nie było czasu na poważnie zająć się tym tematem i rozwinąć pasję, ponieważ po szkole zdecydowałem się na studia inżynierskie, gdzie pierwiastek artystyczny w zasadzie nie występuje. Zawsze towarzyszyła mi w życiu muzyka, od kilku lat fotografia. Kwarantanna okazała się jednak sprzyjającym okresem do rozwoju pasji z dzieciństwa. Napisałem do kilku osób, żeby mi udzieliły wskazówek, jak zacząć rysować. Odpisały, że nie czują się kompetentne, żeby mi udzielać lekcji. Zacząłem więc szukać na ten temat informacji w sieci, czyli działać tak, jak kiedyś z muzyką.

Czyli można zaryzykować tezę, że nie ma tego złego i gdyby nie izolacja, to nie byłoby tych portretów i wystawy?
Dokładnie, pewnie gdyby nie izolacja nie zacząłbym rysować, bo zwyczajnie nie było na to czasu. Byłem pochłonięty pracą, muzyką, fotografią.

Co zobaczymy na sobotnim wernisażu w Starym Klasztorze?
Moje pierwsze prace, jakie powstały w czasie izolacji. Bohaterami będą wrocławscy artyści oraz prezydent Sutryk. Każdy z zaproszonych gości odsłoni i podpisze mój portret, który zostanie przeznaczony na cele charytatywne.

Które portrety były najtrudniejsze do narysowania?
Kobiet z bujną fryzurą. Nie miałem doświadczenia w rysowaniu, więc na zasadzie prób i błędów uczyłem się rysować włosy i efekt na początku nie był zadowalający, ale udało sie w tym temacie podszkolić .

Czyich reakcji na portrety obawiał się pan najbardziej?
Chyba nie było takich osób. Portrety były zawsze opatrzone śmiesznym tekstem, więc miałem nadzieję, że powodują uśmiech i raczej nie obawiałem się reakcji. Jak dotąd gwiazdy, które miałem przyjemność rysować reagowały wyłącznie pozytywnie – myślę, że głównie dominowało w nich uczucie zaskoczenia. Wydaje mi się, że to miłe, gdy widzisz, że ktoś włożył dużo pracy, aby sprawić ci radość. Staram się jak najwierniej oddać charakter bohatera rysunku, biorę pod uwagę jego wygląd, ale też osobowość, energię, czasem coś, co nierozerwalnie kojarzy się z daną osobą. Gwiazdy okazują się bardzo wyrozumiałe i to jest naprawdę motywujące do dalszej pracy – myślę, że rozumieją, że w tym wszystkim chodzi przecież po prostu o dobrą zabawę.

A czy był stres i obawa w związku z narysowanie portretu prezydenta Sutryka?
Nie. To był jeden z pierwszych rysunków i od niego się wszystko zaczęło, a narysowany został spontanicznie.

Kogo najprościej było narysować?
Wrocławskiego basistę Andrzeja Stagraczyńskiego, bo siedział na obrazku tyłem.

Jakich kolejnych portretów możemy się spodziewać?
Codziennie powstają nowe. Na pewno nie zabraknie lokalnych artystów, znanych aktorów, muzyków czy ludzi sportu. Ale ma m też pomysły na inne rysunki, niż portrety - całe mnóstwo pomysłów! Nowe formy, sceny, abstrakcje - wszystko będzie pojawiało się na moim Instagramie.