Wiadukt na obwodnicy nad Żmigrodzką pomalowany

Na północnym odcinku obwodnicy Śródmiejskiej, za mostem Milenijnym, już w kwietniu był wylany asfalt. Teraz budowniczowie rozpoczęli malowanie stalowych elementów konstrukcji wiaduktu. Nie da się tam jeszcze jeździć, bo nie ma na nim nawierzchni. Nie pojawi się ona w ciągu kilku tygodni, bo po obu stronach wiaduktu nie ma jeszcze nasypów, którymi dałoby się na niego wjechać.

Trasa ma być oficjalnie gotowa do lutego.
- Taki jest oficjalny termin i jego się trzymamy, choć wykonawca obiecuje, że skończy prace wcześniej – mówi Marek Szempliński, rzecznik spółki Wrocławskie Inwestycje, która nadzoruje tę budowę.
Wykonawca obiecuje, że skończy robotę w październiku.



Chodzi o fragment tzw. obwodnicy śródmiejskiej, budowanej przez urząd miasta. Nie jest to wydzielona trasa tylko ciąg czteropasmowych ulic, który rozpoczyna się obecnie na alei Armii Krajowej, i prowadzi poprzez aleje: Wiśniową i Hallera oraz ulice: Klecińską, Na Ostatnim Groszu i Milenijną aż do mostu o tej samej nazwie. Właśnie trwa jej rozbudowa od mostu Milenijnego do ul. Żmigrodzkiej, a w ciągu następnych lat planowane jest połączenie od ul. Krakowskiej, do Olszewskiego i dalej do Mickiewicza.

Przypomnijmy, że urzędnicy miejscy początkowo planowali pociągnąć obwodnicę aż do alei Jana III Sobieskiego, czyli de facto do wylotu na Warszawę. Dzięki takiemu rozwiązaniu obwodnicą śródmiejską można by ominąć ścisłe centrum miasta z placem Grunwaldzkim w drodze ze stolicy kraju na południe. Ale z szybkiej budowy ostatniego na północy odcinka tej trasy zrezygnowano. Inwestycja poczeka kilka lat, bo magistrat (oficjalnie) uznał, że do ominięcia centrum znacznie lepsza będzie obwodnica autostradowa. Choć są i głosy, że inwestycja padła z powodu kryzysu - i poszukiwania oszczędności gdzie tylko się da.