Wiadomości

Więzienie za wynajęcie willi na agencję towarzyską

2019-02-13, Autor: Bartosz Senderek

Dwa lata w więzieniu ma spędzić mężczyzna, który świadomie wynajął nieruchomość, w której przez ponad 3 lata działała jedna z wrocławskich agencji towarzyskich. Ma on też zwrócić 760 tys. złotych, czyli całą kwotę, jaką zainkasował z tytułu najmu lokalu.

Reklama

Sąd Okręgowy we Wrocławiu w środę rozpatrzył apelację złożoną przez obrońcę Wiesława B. Mężczyzna w sądzie rejonowym usłyszał wyrok 3 lat pozbawienia wolności, za to, że w latach 2007-2010 wynajmował willę przy ul. Krzywoustego, w której urządzono agencję towarzyską. Z ustaleń śledczych wynika, że każdego miesiąca zarabiał w ten sposób 20 tys. złotych.

Obrońca Wiesława B. podczas rozprawy nie kwestionował winy swojego klienta. Domagał się jednak zmniejszenia wymiaru kary, tłumacząc że rola B. ograniczała się jedynie do wynajmu nieruchomości, w której agencję prowadziły inne osoby, wobec których zostały zasądzone kary niższe niż ta wymierzona jego klientowi.

Obrońca Wiesława B. wnioskował też o zmniejszenie kwoty przepadku mienia o połowę, tłumacząc, że agencja towarzyska była prowadzona tylko w części budynku, a na paterze willi działał legalny bar.  Działalność gospodarcza w przedmiotowym budynku składała się z dwóch elementów. Jednym było prowadzenie działalności gastronomicznej na parterze tego budynku, która była działalnością legalną, zgłoszoną i opodatkowaną – przekonywał adw. Krzysztof Kaźmierczak.

Prokuratura przekonywała z kolei, że bez aktywności Wiesława B. cały proceder nie mógłby mieć miejsca, a sam oskarżony jeszcze kilka lat temu był osobą znaną w świecie przestępczym do tego wynajmując willę, działał w warunkach recydywy.

– Teraz Wiesław B. to przygaszona gwiazda legenda świata gangsterskiego, ale w tamtym czasie, i wcześniej, była to jedna z czołowych postaci światka przestępczego we Wrocławiu – mówił prok. Tomasz Krzesiewicz z Prokuratury Krajowej. Oskarżyciel podkreślał też, że działalność prowadzona na parterze budynku była ściśle powiązana z tym, co działo się na piętrze.

Ostatecznie sąd częściowo przychylił się do apelacji i obniżył Wiesławowi B. wymiar kary z 3 na 2 lata więzienia. Mężczyzna będzie jednak musiał zwrócić 760 tys. złotych, czyli całą kwotę, którą zarobił na procederze.

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 6

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.