Sport
Wiosna w Ekstraklasie zaczęła się remisem. Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1
1
(Fot. Dariusz Kamiński.)
Słowak Peter Grajciar zaliczył ciekawy debiut w Ekstraklasie - potrzebował 51. minut, by strzelić swojego premierowego gola.
Słowak Peter Grajciar zaliczył ciekawy debiut w Ekstraklasie - potrzebował 51. minut, by strzelić swojego premierowego gola.
Jeśli wiosną każdy mecz Śląska Wrocław będzie taki, jak otwierająca rundę potyczka z Cracovią, to kibice wrocławskiej ekipy nie będą mogli narzekać na nudę. W Krakowie Śląsk zremisował z Cracovią 1:1 i może się cieszyć ze zdobytego punktu, bo rywal zawiesił wysoko poprzeczkę.
Jakby tego było mało, to po golu strzelonym przez Cracovię Śląsk zdążył jeszcze… objąć prowadzenie. Tuż przed końcem spotkania piłkę do bramki “Pasów” posłał Tomasz Hołota. Ale wrocławianom nie było dane długo cieszyć się ze zwycięskiej bramki, sędzia uznał bowiem, że jej nie było. Zdaniem arbitra liniowego, strzelec gola dla Śląska był na pozycji spalonej, a więc nic z tego.
Ostatnie minuty meczu były godnym zwieńczeniem całkiem udanego widowiska. Śląsk przystąpił do niego osłabiony, bo zabrakło dwóch podstawowych piłkarzy: Pawła Zielińskiego i Mariusza Pawełka. Tego drugiego w bramce Śląska zastąpił debiutujący w Ekstraklasie Jakub Wrąbel. I swoim występem udowodnił, że nie bez kozery trener Tadeusz Pawłowski nazywa go jednym z najlepszych młodych bramkarzy w Polsce. Ale wróćmy do meczu i do jego pierwszej połowy. W tej części spotkania to Cracovia zostawiła prezentowała się lepiej niż Śląsk. Gospodarze mieli więcej z gry, to po ich stronie częściej leżała inicjatywa, to piłkarze trenera Roberta Podolińskiego częściej nadawali ton boiskowym wydarzeniom. Śląsk zaś grał nieźle w defensywie, dzięki czemu do przerwy zachował czyste konto, ale w kreowaniu akcji było już gorzej. Widać było, że wrocławski mechanizm cały czas jest na etapie “docierania się” z nowym rozgrywającym, czyli Peterem Grajciarem.
W meczu z Cracovią Słowak nie zachwycił, podobnie zresztą jak w spotkaniu z Legią Warszawa. Ale to on mógł być ojcem zwycięstwa wrocławian, bo w 51. minucie po jego strzale Śląsk objął prowadzenie. Dzięki temu znalazł się w dość wygodnej sytuacji, bo mając pewne problemy w ataku mógł spokojnie przyjąć postawę oczekującą i liczyć na to, że wypunktuje błędy Cracovii w szybkich kontratakach. Ale piłkarze “Pasów” ani myśleli składać broni. I w 88. minucie osiągnęli swój cel, doprowadzając do remisu.
- Na tyle nas dzisiaj było stać. W dwa dni mało który zespół w Europie jest w stanie się zregenerować. Czapki z głów przed chłopcami - skwitował występ swoich piłkarzy trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
O kolejne punkty w Ekstraklasie Śląsk powalczy 20 lutego, czyli w najbliższy piątek. Tego dnia o godz. 18 Śląsk na Stadionie Wrocław podejmie Jagiellonię Białystok. I zapowiada się ciekawy mecz, bo “Jaga” w potyczce otwierającej rundę wiosenną w Warszawie pokonała Legię 3:1.
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Budziński (88.) - Grajciar (51.).
Cracovia: Pilarz - Rymaniak, Sretenović, Polczak - Nykiel (73. Wdowiak), Covilo, Dąbrowski (60. Kapustka), Budziński, Rakels (80. Zjawiński) - Jendriszek.
Śląsk Wrocław: Wrąbel - Hołota, Celeban, Pawelec, Dudu - Hateley, Droppa - Flavio Paixao (88. Danielewicz), Grajciar (61. M.Machaj), Pich (80. Ostrowski) - Marco Paixao.
Żółte kartki: Covilo, Sretenović, Jendriszek - Droppa, Hateley.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: ok. 8 tys.
Zobacz także
Oceń publikację:
+ 1
+
1
- 1
-
0
Zobacz także
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert TuWrocław
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!
Wyślij alert