Sport

WKS warszawskim koszmarem! Koszykarski Śląsk ograł Legię Warszawa

2021-11-06, Autor: Bartosz Królikowski

Chciała się Legia zrewanżować za rywalizację o brąz z zeszłego sezonu, ale WKS popsuł im plany. Koszykarze Śląska Wrocław wygrali 3 ligowy mecz z rzędu, pokonując na wyjeździe Legię Warszawa 87:73.

Reklama

Małymi krokami, ale przede wszystkim do przodu. Tak można określić ostatnie mecze koszykarzy Śląska Wrocław. Zarówno te wygrane, jak i nawet przegrane. Akurat te pierwsze to starcia ligowe, zaś te drugie to EuroCup. Nie udało się wrocławianom zanotować pierwszego triumfu w Europie grając na wyjeździe z Turk Telekom Ankara. Niemniej WKS przez trzy kwarty grał jak równy z równym z bardzo silnym rywalem, prowadząc nawet po pierwszej połowie. Dopiero w końcówce zabrakło im pary i ostatnia kwarta zaważyła o ich porażce. Tamten mecz, choć przegrany, pokazał że jest wciąż progres w tej drużynie, a także duże rezerwy. Świetnie w Turcji zaprezentował się choćby wciąż wchodzący w zespół Travis Trice Jr.

Dobra forma amerykańskiego rozgrywającego będzie dla Śląska niezwykle ważna nie tylko w EuroCup, lecz przede wszystkim w lidze. W niej WKS stanął przed szansą pierwszego w sezonie wygrania 3 spotkań z rzędu. Po zdemolowaniu MKS-u Dąbrowa Górnicza, wielkim powrocie i odwróceniu losów starcia z Treflem Sopot, wrocławianie udali się do Warszawy, by zagrać tam z Legią. Mecz o wielu podtekstach, tak można go określić. To właśnie stołeczny klub WKS pokonał w rywalizacji o brąz w poprzedniej kampanii. To właśnie stamtąd do Wrocławia przybył Jakub Karolak (dziś na ławce, ale tak naprawdę nieobecny przez kontuzję kostki). To właśnie tam odszedł niedawno Strahinja Jovanović.

Warszawianie sezon zaczęli od Śląska lepiej, bo po 8 meczach mają bilans 5-3. Warto jednak zaznaczyć, że u siebie to już 3 zwycięstwa i tylko 1 porażka, bardzo minimalna (84:86), choć sensacyjna ze Spójnią Stargard.

Zespół Śląska wszedł w ten mecz iście piorunująco. WKS przez 5 minut dał gospodarzom zdobyć zaledwie 3 pkt, ale dobra defensywa to nie wszystko. Wrocławianie bardzo dobrze wykorzystali ten fakt w budowaniu przewagi. Pod koszem rywali rządził Langevine, a za 3 trafił Ivan Ramljak, dzięki czemu Śląsk wyszedł na prowadzenie aż 14:3. Jednak druga połowa kwarty otwarcia należała do zawodników Legii. WKS miał kłopot ze zbieraniem w obronie, co sporo ich kosztowało, bo choć gospodarze nie rzucali zbyt skutecznie, to często po prostu dobijali. Poza tym skuteczność gości także spadła w końcówce, przez co choć wygrali kwartę nr 1, to tylko 22:21.

Bardzo podobny przebieg miała kolejna część tego meczu. Znów Śląsk grał przez długi czas o wiele lepiej. Nawet jeszcze dłużej niż w poprzedniej kwarcie, bo jeszcze na 2 minuty przed końcem prowadzili 45:35. Zawdzięczali to ponownie świetnej grze Langevine’a (10 pkt i 8 zbiórek tylko w pierwszej połowie) i bardzo dobrze rozgrywającym Trice’owi oraz Łukaszowi Kolendzie. Zwłaszcza ten drugi mógł cieszyć, bowiem ostatnie spotkania w wykonaniu reprezentanta Polski były bardzo kiepskie. Niemniej ponownie słaba końcówka znacznie zmniejszyła ich prowadzenie. Sporą rolę odegrał w tym Strahinja Jovanović. Były zawodnik WKS-u trafił dwie trójki oraz skutecznie wjechał pod kosz. Do tego zza łuku celnie rzucali Koszarek i Kulka, przez co na przerwę Śląsk schodził prowadząc, lecz tylko trzema punktami (50:47).

Choć trudno w to uwierzyć, WKS po przerwie dalej robił te same błędy. Wszystkie kwarty do trzeciej włącznie wyglądały jak swoje wierne kopie. Po raz kolejny na przestrzeni całej partii wrocławianie prezentowali się lepiej. Dwie trójki trafił Kolenda, pod koszem świetnie spisywali się Dziewa oraz Langevine, Trice dawał element szaleństwa w grze. Aż nadeszła końcówka. W niej Śląsk znów dał się zaskoczyć dwoma trójkami, a na dodatek na sekundę przed końcem sprokurował wykorzystane przez gospodarzy rzuty wolne. Mieli +10, a przed ostatnią kwartą znów zostało tylko +3.

Tak mała różnica zapowiadała wielkie emocje w decydujących 10 minutach meczu. Ale Śląsk ewidentnie wkurzył się, że co tylko odskoczą Legii, to ci zawsze znajdują sposób by ich dogonić i tym razem jak się rozpędził, to już nie wyhamował. Wrocławianie zagrali znakomicie przede wszystkim w defensywie. Gdy na 7 minut przed końcem gospodarze zdobyli 73 punkt, to później… nie zdobyli już żadnego. Owszem to przede wszystkim kwestia ich nieskuteczności, ale Śląsk swoją obronną agresją utrudniał im rzuty do maksimum. Sami z kolei rzucali bardzo solidnie. Kluczową rolę ponownie odegrał duet Trice-Kolenda, zaś w ostatniej akcji stempel na świetnej grze zespołu, wsadem postawił Dziewa. WKS zdobył Warszawę i wygrał 87:73.

Ilekroć w tym sezonie jakakolwiek drużyna z Wrocławia, mierzy się z zespołem Legii Warszawa, Dolny Śląsk triumfuje. W piłce nożnej Śląsk wygrał 1:0, w siatkówce Gwardia Wrocław 3:1, a teraz koszykarski Śląsk 87:73. Zawodnicy Andreja Urlepa bez wątpienia podnosili swoim kibicom ciśnienie w końcówkach kwart, które raz za razem przegrywali. Ale zwyciężyli tą najważniejszą. Świetny mecz Travisa Trice’a oraz Łukasza Kolendy, którzy bardzo dobrze prezentowali się zwłaszcza obok siebie. Do tego świetnie rzucali za 3 (łącznie 7). Ale i pod koszem piękną robotę wykonali Dziewa oraz Langevine. To zwycięstwo miało wielu ojców, co jest w nim prawdopodobnie najlepsze. Wygrał dziś lepszy ZESPÓŁ.

Odradza się Śląsk powoli jak feniks z popiołów, więc aż szkoda z ich perspektywy, że następny mecz ligowy grają dopiero za 2 tygodnie. W niedzielę 21 listopada o 17:30 do Hali Orbita zawita GTK Gliwice.

Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 73:87 (21:22, 26:28, 19:19, 7:18)

Legia: Abdur-Rakhman 10, Jovanović 12, Kulka 8, Cowels III 11, Kemp 2 oraz Sadowski 0, Didier-Urbaniak 0, Kołakowski 0, Skifić 2, Kamiński 2, Koszarek 10, Wyka 16

Trener: Wojciech Kamiński

Śląsk: Trice Jr 20, Kolenda 19, Langevine 13, Gabiński 7, Ramljak 5 oraz Karolak 0, Kanter 5, Justice 2, Gordon 0, Dziewa 16, Tomczak 0, Sitnik 0

Trener: Andrej Urlep

Oceń publikację: + 1 + 12 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Na które polskie owoce czekasz najbardziej?







Oddanych głosów: 1261