Wiadomości

Wnioski z debaty: kierowców trzeba przekonać

2010-12-07, Autor: Bartłomiej Knapik
Autobus, tramwaj i rower są bardziej efektywne w przewożeniu ludzi po mieście i mogą się stać receptą na korki. Nikogo nie można jednak zmusić, aby porzucił dla nich samochody. Potrzebna jest lepsza oferta, której niestety nie widać – to główne wnioski, z poniedziałkowej debaty "Samochód, rower i tramwaj: co możemy zrobić, by je pogodzić?".

Reklama

Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, który prowadził spotkanie pokazał zgromadzonym na Łokietka 5 jeden wykres: efektywności inwestowania w budowę dróg dla poszczególnych środków transportu: od chodników dla pieszych, przez ścieżki rowerowe, ulice dla aut, pasy dla autobusów, torowiska tramwajowe po metro.
Wykazała ona, że najwyższy stopień efektywności to przeznaczanie terenów dla pieszych, potem dla rowerów a samochody są na końcu.
- Wiemy, że w centrum nie ma miejsca na drogi, ale nie oszukujmy się. Wrocław jest zbyt rozległym miastem, żeby w najbliższym czasie wszędzie udało się doprowadzić linię tramwajową. Musimy stworzyć system, w którym pogodzimy uprzywilejowanie komunikacji zbiorowej i rowerów w centrum z tym, że na peryferyjne osiedla jeździć się będzie samochodami - mówił Przemysław Filar, prezes Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.

Cały kłopot w tym, że nikogo nie można zmusić by opuścił samochód i przesiadł się w tramwaj albo na rower. Zwłaszcza że rowerem po Wrocławiu jeździć się obecnie praktycznie nie da (większość ścieżek jest odśnieżana w 3 kolejności, albo wcale), a kłopoty są także z tramwajami. Nie chodzi tylko o to, jak Wam pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, że  tramwaje wypadają z szyn, bo nagrzewnice zwrotnic nie działają lub działają za słabo.
Problemów jest więcej i można je wyliczać w nieskończoność. Myślimy o tym, aby szynobusy woziły pasażerów po mieście. Jednak kiedy ten pasażer z Psiego Pola dojedzie na Dworzec Nadodrze nie przesiądzie się łatwo do tramwaju czy autobusu – będzie musiał do niego przejść ponad 300 metrów. Na Mikołajowie – jeszcze dalej. Pozornie nie jest to daleko, ale jeśli ma się wózek z dzieckiem, albo jeśli śnieg nie jest odgarnięty z chodników to te 300 metrów staje się odległością problematyczną. I wybiera się metody, w których problemy są mniejsze. Zimą lepiej siedzieć przecież w korku w ogrzewanym samochodzie niż stać na skrzyżowaniu czekając na tramwaj, który się nie pojawia.

Prawda jest jednak taka, że nie wolno wytoczyć wojny kierowcom nic im w zamian nie dając. Każdy ma prawo jeździć po mieście tak jak chce: a dziś we Wrocławiu najłatwiej jeździ się autem. I póki się to nie zmieni, póty tramwaj nie będzie przyjeżdżał częściej, zabierał każdego z przystanku, póki nie uda się stworzyć cywilizowanych centrów przesiadkowych – wprost: póki nie będzie cywilizowanych warunków do podróży autobusami i tramwajami – póty nikogo nie przekonamy do zamiany samochodu na inny środek transportu.

Niniejszy tekst nie jest dokładnym zapisem debaty, lecz próbą podsumowania poruszanych w niej wątków i wyciągnięcia wniosków.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (9):
  • ~ 2010-12-07
    14:27:07

    0 0

    Szkoda, że miasto nie robi takich dyskusji, a można było zaprosić mieszkańców Nowego Dworu, Ołtaszyna, czy Psiego Pola i porozmawiać, jak im pomóc!

  • ~ 2010-12-07
    17:38:10

    0 0

    Z mostów warszawskich na opolską i krakowską też przeprawa, choć to wcale nie daleko. Dlatego też wsiadam jutro w auto, mimo że w taką pogodę wolałabym pojechać komunikacją miejską.

  • ~ 2010-12-07
    18:53:31

    1 0

    Ja mieszkam ul. Poleskiej jazda samochodem zajmuje mi około 25 minut do pracy w centrum (na godz 7, ok. Jana Pawła II) jazda komunikacją miejską zajmuje mi około 40 - 45 minut, po południu jest jest jeszcze większa różnica na korzyść samochodu, reasumując tygodniowo oszczędzam ponad 3h co daje rocznie 156 h czyli miesiąc roboczy - a nikt nie liczy ile kosztuje mój czas.

  • ~ 2010-12-07
    20:04:33

    0 1

    A czy ktoś pomyślał, że pierwszą rzeczą, która w ogromnym stopniu poprawi komunikację miejską, jest wydzielanie torowisk. Wszystkich!!! Zostawić jeden pas dla aut, a drugi tylko dla tramwajów, autobusów i pojazdów uprzywilejowanych. I niech głomby stoją sobie w korkach. Jeszcze raz powiem: nie będzie sprawnej komunikacji bez wyłączonych pasów ruchu dla niej. Jeżeli tego się nie zrobi, to na nic się zdadzą metrotramy, premetra, metra i inne.

  • ~ 2010-12-07
    20:51:00

    1 0

    Niech oni przestaną pisać o tych szynobusach na Psie Pole. Dojechać można na Nadodrze lub na rozkopany Główny. Tylko po co? Jak to się ma do węzłów tramwajowych jak pl. Grunwaldzki, czy Dominikański?

    No i to jest Pan Pikuś w porównaniu do głównego problemu szynobusów na Psie Pole.
    Jak się niby do tych szynobusów dostać? Z kilku kamienic i z tego obdrapanego wieżowca przy Lidlu może ludzie mają blisko. Tylko, że właśnie na mapie na wroclaw.pl zmierzyłem odległości od stacji do największych skupisk ludzkich. W linii prostej (nierealne!) na Poleską jest 1km, na Żmudzką 1,7km, nowe zabudowania na Zielnej 0,7km, bloki Dachbudu 1,1km.

    Niech Pan Dudkiewicz sobie tak tej zimy dwa razy dziennie pochodzi na którymś z tych dystansów. O 7 rano, w zimie. Zapraszam.

  • ~ 2010-12-08
    07:48:17

    0 1

    rafi błagam... czytałeś na temat szynobusu? to nie pisz, że ludzie będą na piechote z Psiaka do PKP chodzić.... @patryk z Wrocławia "Prawda jest jednak taka, że nie wolno wytoczyć wojny kierowcom nic im w zamian nie dając", a zabranie jednego pasa ruchu.. dokończ sobie sam

  • ~ 2010-12-08
    08:48:42

    0 0

    gość: a czym będą jeździć? Na pewno nie autobusem, dzisiaj wystartowałem o 6:23 z pętli na Litewskiej a na przystanku Psie Pole byliśmy o 6:55. Korki na Psim Polu są tak duże, że nawet nie będzie się dało w miarę punktualnej linii dowozowej zrobić.

  • ~ 2010-12-08
    12:55:38

    0 0

    czyli tak samo bedzie z tramwajem na psie pole. tez jest zbedny poniewaz "nie będzie się dało w miarę punktualnej linii dowozowej zrobić. "

  • ~ 2010-12-08
    13:37:35

    0 0

    Jak to nie da się rowerem jeździć ?
    Przecież byłem na tym spotkaniu i przyjechałem rowerem z drugiego końca miasta.
    Owszem ddr są zasypane więc gdyby ktoś zechciał przejechać po nich pługiem to jazda rowerem byłaby jeszcze sprawniejsza.
    Z pewnością dziś rowerem łatwiej się dojedzie w większość miejsc niż MPK czy autem.
    Niestety ludzie wierzą w cuda, że tramwaje będą jeździć co 60 sekund a korki znikną po oddaniu AOW.
    Za rok będzie więcej aut i jeszcze trudniej będzie zbudować sprawny system komunikacji.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.