Wiadomości

Wojewoda uchylił nocną prohibicję na Starym Mieście. Ale nie całą uchwałę

2011-08-02, Autor: Bartłomiej Knapik
Wojewoda unieważnił uchwałę rady miasta, która miała wprowadzić nocną prohibicję na Starym Mieście - jednak nie w całości. Piwo, wino czy wódkę będziemy mogli kupić przez całą dobę, w całym mieście, ale nadal to urzędnicy będą ustalali, które lokale mogą funkcjonować "w pobliżu" kościołów czy synagog. Rada miasta jeszcze w sierpniu zdecyduje, czy odwoła się od rozstrzygnięcia wojewody do sądu.

Reklama

Wojewoda uznał za nieważny cały punkt dotyczący nocnej prohibicji – z godzinami jego obowiązywania i terenem, na którego miał dotyczyć (znajdziecie na mapce, a konkretny spis ulic pod tym linkiem).

Jak czytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym rada miejska nie miała także prawa zabraniać usytuowania miejsc stałej sprzedaży i podawania napojów alkoholowych w pobliżu pętli autobusowych i tramwajowych, chociaż mogła np. w najbliższej okolicy miejsc kultu religijnego. Nie oznacza to jednak, że Jazzda czy Mleczarnia znikną:
- Akurat ten zapis był w poprzedniej uchwale. Dzięki temu, że jest nieostry mogliśmy pozwolić na istnienie np. Mleczarni i to się nie zmieni – zapewnia Paweł Czuma, rzecznik prasowy magistratu.

Wojewoda zakwestionował także zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i kioskach nie posiadających sali sprzedaży oraz dodatkowe przepisy, jakie wymyślili radni: że ma być mi.n monitoring czy podpisanie umowy z firmą ochroniarską.

Zakwestionowany został także zakaz sprzedaży, podawania i sprzedawania alkoholu w barach mlecznych i jadłodajniach, bo nie zostało doprecyzowane co się pod tymi pojęciami kryje.

Nieważny jest także zapis o zakazie spożywania alkoholu:
- na obszarze nadrzecznych traktów spacerowych,
- na wałach przeciwpowodziowych,
- na podwórkach i wnętrzach blokowych,
- na ogólnodostępnych częściach wspólnych budynków mieszkalnych,
- w przejściach podziemnych.



Nocną prohibicję 7 lipca przegłosowała rada miasta, głosami większości radnych klubu Rafała Dutkiewicza i jednym radnego PO.
Chodziło o to, żeby zakazać sprzedaży piwa, wina i wódki w sklepach spożywczych na Starym Mieście, od godz. 21 do 6 rano. Uchwała wprowadzała także zakaz sprzedawania alkoholu w lokalach m.in. w pobliżu obiektów kultu religijnego (jak synagoga) czy pętli autobusowych i tramwajowych. Co mogło przypieczętować los m.in. Mleczarni czy Jazzdy.

Rozstrzygnięcie wojewody nie zamyka sprawy:
- Oczywiście ostateczna decyzja należy do radnych, ale wojewoda kwestionował poszczególne zapisy, a nie sam pomysł. W dalszym ciągu jest potrzeba wprowadzenia takich rozstrzygnięć i rada miasta będzie decydować o tym, czy nie skierować rozstrzygnięcia do sądu administracyjnego – mówi Paweł Czuma.

Najbliższa nadzwyczajna sesja rady miasta już w czwartek, ale rajcy nie zajmą się na niej prohibicją.
- Na decyzję rada miasta ma czas do 1 września, więc kolejna nadzwyczajna sesja, do zajęcia się tą sprawą, zostanie zwołana pod koniec sierpnia – wyjaśnia Bartłomiej Świerczewski z biura rady miejskiej.
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (13):
  • ~gosc 2011-08-02
    09:16:50

    0 0

    a cóż to Pan wojewoda tak zaangażowany w standardowe procedury jego urzędu, nie wystarczy ze prawnik sie wypowie, co to za wazna sprawa, zamiast tym zająłby sie drogami i pomoca rzadowa dla powodzian a nie pierdołami, sa błedy prawne w uchwale to są i to nie powód do brylowania

  • ~gaax 2011-08-02
    09:56:02

    0 0

    Coś tam jeszcze z wolnościowych poglądów im zostało...

  • ~normalny 2011-08-02
    12:13:03

    0 0

    brawo, ktos pokazal w koncu tej bandzie pacankow, ze jest tylko banda pacankow lasych na nasze pieniadze, brawo panie Skorupa !!!

  • ~elk 2011-08-02
    12:17:22

    0 0

    Ciekawe co teraz do powiedzenia ma p. Wanda Ziembicka - główna orędowniczka zakazu. Bardzo intrygujące.

  • ~robert 2011-08-02
    16:06:28

    0 0

    Dopóki nie zmieni się polityka Rafała Dutkiewicza - który z jednej strony zamienia Rynek i okoliczne ulice w deptaki, nawołuje do otwierania restauracji, pubów, i innych lokali. Z drugiej kroi nie miłosiernie fundusze na bezpieczeństwo i Straż Miejską (1. http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,w-2011-mniej-o-600-tys-na-policje-i-straz-miejska,wia5-3266-5075.html , 2. http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,mamy-za-malo-straznikow-miejskich,wia5-3266-2349.html ) to jak ma być bezpieczniej? Czy ktoś widzi tu logikę i potwierdzenie tego co mówi Adamski? Ten człowiek wielokrotnie udowodnił że się myli. Jak zwiększając liczbę sklepów nocnych, dyskotek - jednocześnie tnąc wydatki na Straż Miejską - która powinna być w Rynku i nie tylko - poprawia się bezpieczeństwo? Ja jestem chyba głupi?;-))))) Ale na dyskotekę, po alkohol chyba nie chodzą święci? Poza tym co to za ceny w Rynku - 12złotych za piwo - chyba ktoś na głowę upadł. Niech będzie po 5zł to kogoś będzie stać i nie będzie stał w bramach!!!!

  • ~ 2011-08-02
    17:22:28

    0 0

    Bezsensowna ta decyzja, bo pozostał najbardziej nieprecyzyjny zapis (w pobliżu)...

  • ~robert 2011-08-02
    17:35:09

    0 0

    Myślę że powodów było więcej. Wojewoda się obronił. Problem zostawił mieszkańcom Rynku i okolic. Myślę że UM także chciał coś ale? Dla czego nie doprecyzował uchwały wydanej przez siebie? Wiele razy przecież coś uchwalali. Na marginesie taki zapis w najbliższej jest o kant rozbić. Tak samo było w innych ustawach np. tej o papierosach...zakaz palenia na przystankach - ale konia z rzędem temu kto powie gdzie on się zaczynał gdzie kończył? Nie moc nie których ludzi jest porażająca!!! Będąc ostatnio w Warszawie problem przystanków rozwiązano w bardzo prosty sposób - malując żółta linie. Która nie tylko podkreśla gdzie nie wolno palić ale także pokazuje kierowcą gdzie nie wolno parkować, zaś kierowcą autobusów jak mają się ustawić. Czy nie jest to proste? Jak można wyznaczyć i doprecyzować takie miejsce? Wprowadzając konkretnie nazwę ulic i podwórzy w obrębie sklepu. Lub w inny prosty sposób który byłby czytelny dla ludzi - tak samo jak dla funkcjonariuszy SM lub Policji. Bo myślę że również o to chodzi - jak mają podjąć interwencje skoro sami nie wiedzą co oznacza "najbliższa okolica". Dla jednych to 5 m, dla 2 do krawężnika, dla trzecich 15 m. A ile dla sędziego - gdy sprawa trafi do niego 20m? W naszym życiu coraz mniej miejsca na tego rodzaju "wypociny"

  • ~robert 2011-08-02
    18:40:41

    0 0

    Z drugiej strony dostaje zezwolenie na sprzedaż alkoholu...wszystko zgodnie z prawem - potem po wydaniu w wpłaceniu podatku mi się je ogranicza - gdzie tu swoboda działalności gospodarczej, i gwarantowane konstytucją równouprawnienie? Dla czego wprowadza się tylko zakaz dla wybranych - a wcześniej zwiększa się możliwość wydawania zezwoleń z 800 do 1000. W jakim celu? Czyżby chodziło o prywatny interes? Gdyby nawet uchwalono ten regulamin - jak będzie wyglądał w praktyce? Ile jest pubów, dyskotek, restauracji które sprzedają alkohol? Czy problem pijanej młodzieży, zanieczyszczonych bram zniknie? Kto ma pilnować tego zakazu skoro nie ma wystarczającej liczby funkcjonariuszy do ochrony tego co jest. Brak jest także zwykłych toalet w których można załatwić swoje potrzeby...plac Solny, przejście pod Placem Dominikańskim - przecież to śmieszna ilość, są źle oznakowane, nieczynne - to co ma zrobić np. kibic po wypiciu paru litrów piwa będąc pod wpływem alkoholu - z pełnym pęcherzem. Jedynym rozwiązaniem jest zwiększenie ilości patroli w Rynku, dostosowanie służby Policji i SM do miejsc występowania wielu nie prawidłowości, stałych stanowiskach w których jest dostępny patrol. Monitorowaniu i reagowaniu. To przynajmniej daję coś - niż następny martwy przepis.

  • ~miomi 2011-08-02
    22:29:36

    0 0

    ej za długie te wpisy...czytać sie nie chce

    Nie ma to jak browarek kupiony w Delikatesach 24h w drodzze powrotnej po Yumpie

  • ~Polak 2011-08-03
    02:01:24

    0 0

    hmm nieważne są zapisy o zakazie spożywania alkoholu na podwórkach, wałach, nadrzecznych traktach spacerowych itd? czyli że można obecnie pić w tych miejscach? zawsze myślałem że to są miejsca publiczne i pić tam nie można

  • ~Misza 2011-08-03
    03:21:51

    0 0

    Polecam Ustawę o Wychowaniu w Trzeźwości "2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. "
    Do tego dochodzą jeszcze instytucje typu miejsca pracy, środki komunikacji publicznej - rzecz jasna wymienione z nazwy.
    Rozszerzanie tych zakazów wynika natomiast z zapisu "W innych nie wymienionych miejscach, obiektach lub na określonych obszarach gminy, ze względu na ich charakter, rada gminy może wprowadzić czasowy lub stały zakaz sprzedaży, podawania, spożywania oraz wnoszenia napojów alkoholowych. "
    Tu rada gminy, u nas miasta zdecydowanie się zagalopowała:) i nie zróżnicowała tych miejsc i użyła jeszcze nieprecyzyjnych zapisów.

  • ~Misza 2011-08-03
    03:29:11

    0 0

    PYTANIE DO REDAKCJI:
    Czy redakcja wie o tym czy wojewoda unieważni też wprowadzony tymże uchwałą zakaz spożywania "na terenach wspólnych budynków mieszkalnych"?

  • ~ 2011-08-03
    12:36:05

    0 0

    @misza - tak (o czym napisałem tuż nad reklamą śródtekstową)

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.