Wojewoda uznał, że podwyżka opłat za żłobki była nielegalna

- Nie chodzi o to, że niezgodna z prawem jest sama podwyżka, ani jej kwota. Chodzi o zapis, który nakazuje zapłatę 240 złotych niezależnie od tego ile czasu dziecko przebywa w żłobku – tłumaczy Bartosz Wiśniewski z biura prasowego urzędu wojewódzkiego.
Chodzi o to, że rodzice musieliby płacić tyle samo, niezależnie od tego, czy dziecko spędzałoby w żłobku 6 czy 10 godzin dziennie. Przypomnijmy, że jeśli doliczyć wyżywienie (wysokość zależna jest od konkretnej placówki, radni podwyższyli maksymalną cenę za posiłek do 8 zł) - podwyżka będzie jeszcze bardziej dotkliwa - z ok. 290 na około 400 złotych.



Urzędnicy tłumaczyli, że podwyżki są koniecznością – bo nowa ustawa wprowadza od jesieni możliwość stworzenia klubów dziecięcych (gdzie maksymalnie 20 dzieci może przebywać nie dłużej niż 5 godzin) oraz tzw. opiekunów domowych. Chodzi o rozwiązanie, w którym w prywatnym mieszkaniu maksymalnie piątką dzieci może się opiekować jedna osoba.
Do obu tych form magistrat musi dopłacać.

Pomysł przeszedł głosami klubu Rafała Dutkiewicza, przy sprzeciwie PO oraz PiS.

Teraz rada miejska ma 30 dni na odwołanie się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli tego nie zrobi, albo odwołanie nie będzie przyjęte, w żłobkach będą obowiązywały stare opłaty.