Na sygnale

Wrócił po samochód i odjechał nim pijany

2019-09-29, Autor: ah

Zostawił auto na poboczu, a potem jak gdyby nigdy nic wsiadł do pojazdu i odjechał. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Teraz może mu grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Reklama

Funkcjonariusze wrocławskiej policji podczas pełnienia nocnej służby otrzymali zgłoszenie o stojącym na poboczu drogi opuszczonym samochodzie. W trakcie poszukiwań właściciela pojazdu, ten zjawił się i odjechał. Policjanci zatrzymali go po krótkim pościgu i jak się okazało zatrzymany mężczyzna był nietrzeźwy - miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

- Przybyli na miejsce policjanci zauważyli dostawczego Opla, który stał na poboczu jednej z dróg. Samochód był zamknięty, a funkcjonariusze przez okna pojazdu upewnili się, że nikogo nie ma środku. Auto było lekko zakopane w miękkim podłożu drogowego pobocza i wyglądało, jakby zsunęło się podczas jazdy, a następnie jego kierowca nie mógł wyjechać bez pomocy. Mundurowi postanowili sprawdzić, czy w okolicy nie przebywa osoba, która porzuciła samochód, bowiem takie pozostawienie pojazdu mogło sugerować, że potrzebuje ona pomocy – mówi st. sierż. Krzysztof Marcjan z KMP we Wrocławiu.

Po tym jak policjanci sprawdzili teren wokół samochodu oraz sąsiednie drogi i ulice, zauważyli jak samochód ruszył i chwilę później zatrzymali kierowcę do kontroli drogowej.

Jak się okazało za kierownicą siedział 23-latek, który kierował samochód pod wpływem alkoholu. Miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Mężczyzna został przewieziony na posterunek policji, na którym spędził noc. Za popełniony czyn może grozić mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.