Wrocław: Awantura na Gądowie. Poszło o osiedlowy Klub Kosmos

Osiedlowy Klub Kosmos działa na Gądowie Małym od 2016 roku. Jest miejscem spotkań mieszkańców, zwłaszcza seniorów, ale organizowane są tu także warsztaty, porady prawne, zajęcia z jogi i zumby, brydż, gry planszowe, próby chóru, potańcówki oraz imprezy dla dzieci. Wydarzenia te cieszą się popularnością, jest to bowiem jedyny ośrodek kulturalny na osiedlu. 

Lokal, w którym działa Kosmos, musiał zostać najpierw wyremontowany, ponieważ wcześniej mieściły się tu restauracje, ale żadna z nich nie utrzymała się zbyt długo. Niedawno mieszkańcy dostali informację, że nowy zarząd spółdzielni mieszkaniowej Piast, która zarządza lokalem i okolicznymi blokami mieszkalnymi, planuje klub zlikwidować. Poprzedniemu zarządowi zarzuca niegospodarność i w ramach ratowania budżetu spółdzielni chce wynająć lokal najemcy, który będzie płacił czynsz. Wieść niesie, że może tu powstać kolejna restauracja. 

Seniorzy protestują

Decyzja ta podzieliła mieszkańców. Jedni nie wyobrażają sobie życia bez Klubu Kosmos i sprzeciwiają się planowanej zmianie, drudzy narzekają na konieczność finansowania jego działalności, zarzucają też mieszkance prowadzącej klub, że za dużo zarabia, bo jej miesięczna pensja to 4900 zł brutto. 

- Nie rozumiem, skąd bierze się ta niechęć do Klubu Kosmos. Za większość zajęć osoby prowadzące nie pobierają wynagrodzenia. Otwieranie w tym miejscu kolejnej restauracji mija się z celem, bo poprzednie poupadały, a ludzie, chcąc zjeść coś na mieście, udają się raczej do centrum. Dla nas jest to ważne miejsce, jedyne takie na osiedlu - mówi Barbara Gołka, mieszkanka Gądowa, korzystająca z oferty klubu.

Ale to tylko jedna strona medalu. Po tym, jak nowy zarząd opublikował raport z działalności rady nadzorczej, upubliczniając wydatki spółdzielni pod poprzednim zarządem i skalę jej zadłużenia, mieszkańcy podnieśli raban. "Na działalność społeczno-kulturalną szło dużo więcej pieniędzy" - piszą w komentarzach na Facebooku, oburzeni nonszalanckim gospodarowaniem dochodami z czynszów, które są stosunkowo wysokie.

Nowy zarząd spółdzielni uspokaja, że Klub Kosmos nie zostanie zlikwidowany, tylko przeniesiony w inne miejsce. 

Kosmiczne wydatki

- Spółdzielnia nie zaprzestaje działalności społeczno-kulturalnej na osiedlu, tylko zmienia jej strukturę i zasady. Nie zamykamy też Klubu Kosmos. Zmieniona zostanie tylko jego lokalizacja i zasady jego prowadzenia. Rada Nadzorcza wraz z zarządem są na etapie poszukiwania odpowiedniego lokalu, który będzie służyć spółdzielcom. Do tego czasu mieszkańcy nadal będą mieli możliwość spotykania się w obecnej siedzibie klubu - uspokaja Kamila Wojtyńska, zastępczyni przewodniczącej Rady Nadzorczej SM Piast.

I dodaje, że koszty remontu obecnej siedziby klubu oraz koszty jego wyposażenia muszą się przynajmniej częściowo zwrócić, ponieważ były bardzo wysokie, dlatego spółdzielnia faktycznie bierze pod uwagę wynajęcie lokalu podmiotowi prywatnemu.

- Oficjalne wpłaty na działalność społeczno-kulturalną, czyli złotówka miesiecznie, które wpływają na konto spółdzielni od wszystkich spółdzielców, to niespełna 5 tys. zł. Tymczasem samo wynagrodzenie dla Pani, która prowadzi Klub Kosmos, to obecnie 4900 zł. Przez siedem miesięcy tego roku na różnego rodzaju imprezy, które ta Pani organizowała, spółdzielnia wydała przeszło 77 tys. zł. Decyzję o sponsorowaniu tych imprez podejmowali poprzednia rada nadzorcza, osoba prowadząca klub i poprzedni prezes spółdzielni, odwołany decyzją Walnego Zgromadzenia. Mieszkańcy nie mieli świadomości, że jest to naliczane w czynszach. Oprócz złotówki miesięcznie finansowanie odbywało się także za pośrednictwem kosztów zarządu. Jednocześnie spółdzielców jest ok. 7 tys., a z klubu korzystała przysłowiowa „garstka” - dodaje Wojtyńska. 

Z uwagi na te problemy finansowe i rosnącą inflację spółdzielnia SM Piast przechodzi obecnie gruntowną restrukturyzację.