Wrocław: dramat koni przerwany! Te warunki zagrażały ich życiu [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Inspektorzy Pogotowia dla Zwierzą informację o tym, że wrocławianin przetrzymuje konie w złych warunkach otrzymali od osoby, która w Internecie natknęła się na ogłoszenie o sprzedaży zwierząt. – Chcieliśmy zakupić kilka koni. Zobaczyliśmy je i byliśmy przerażeni ich stanem. To szkielety – zawiadomienie tej treści trafiło do Pogotowia w na początku ubiegłego tygodnia.

Członkowie stowarzyszenia szybko ustalili, że właścicielem zwierząt jest Adam K., który końmi zawodowo zajmuje się już kilkadziesiąt lat. Podczas wizyty obrońców praw zwierząt, na posesji znajdowało się 16 koni. Część pozamykana była w stodole bez dostępu do światła.

– 14 koni było zagłodzonych. Miały zanik mięśni, wystające łopatki, sterczące kręgosłupy i widoczne żebra. Wiele nie miało tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Ich sierść była zmierzwiona, brudna i posklejana odchodami. W grzywie obecne były wszoły – opowiada Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt. Przedstawiciel stowarzyszenia relacjonuje, że podczas kontroli właściciel hodowli nie widział powodu dla, którego miałby oddać konie i stwierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

14 z 16 zwierząt znajdujących się w stajni udało się odebrać właścicielowi dopiero, gdy na miejsce przyjechała policja. Pozostałe dwa były w dobrej kondycji, więc inspektorzy nie mieli podstaw do ich odbioru.

Zwierzęta, zaraz po akcji trafiły na badanie weterynaryjne. – W mojej ocenie dalsze ich przebywanie pod opieką właściciela zagrażało nie tylko utracie ich zdrowia, ale i życia – twierdzi Adam Majchrzak, lekarz weterynarii, specjalista chorób koni, który badał zwierzęta.

Przedstawiciele organizacji Pogotowie dla Zwierząt złożyli już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Właściciel ma wkrótce usłyszeć zarzuty głodzenia zwierząt.

Zobacz galerię