Wrocław: Duże osiedle poczeka na kanalizację jeszcze kilka lat. Miasto nie ma pieniędzy

Szamba przy domach i budynkach wielorodzinnych, dziurawe drogi, brak chodników, brak kanalizacji deszczowej - z takimi problemami mieszkańcy osiedla Żerniki borykają się od lat. Wcześniejsze obietnice magistratu, jakoby kanalizacja sanitarna miała być tam wybudowana w 2023 roku, zostały odwołane. Rada Osiedla Żerniki dostała informację, że inwestycja została przeniesiona na lata 2025-2026. Jako przyczynę miasto wskazało brak pieniędzy w budżecie.

- Nie remontują nam dróg i nie budują chodników, bo mówią, że nie ma sensu robić tego przed budową kanalizacji, która będzie wymagała ich rozkopania i odtwarzania. Opłaty za szambo mocno zawyżają nam czynsze, na przykad pięcioosobowa rodzina za obsługę szamba przy bloku płaci prawie 500 zł miesięcznie, podczas gdy koszt kanalizacji sanitarnej byłby niższy. Uważam, że gdyby miasto było dobrze zarządzane, pieniądze na tak potrzebne mieszkańcom inwestycje by się znalazły. Tymczasem środki z budżetu idą m.in. na utrzymywanie klubu piłkarskiego - mówi Anna Cebulska, przewodnicząca zarządu osiedla Żerniki.

Dodaje, że budowa kanalizacji deszczowej nie została ujęta w zakresie inwestycji. Jak tłumaczyło miasto, ZDiUM nie dołoży do tego pieniędzy w tym samym czasie, dlatego jednoczesna realizacja tych zadań jest niemożliwa.

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji potwierdza, że budowa kanalizacji sanitarnej na Żernikach została ostatnio zaplanowana na późniejsze lata, bo będzie kosztować około 7,5 mln zł.

- Budowa sieci kanalizacji sanitarnej na osiedlu Żerniki obejmuje część ulic Osinieckiej, Strachowickiej, Pieprznej, Rumiankowej i Kardamonowej. Łącznie do wybudowania jest ponad 1,5 km sieci wraz z sięgaczami do granic posesji. Niestety ze względu na duże koszty inwestycji zadanie zostało przesunięte na lata 2025/2026. Należy przy tym wspomnieć, że MPWiK od ponad 2 lat nie ma zatwierdzonych nowych taryf za wodę i ścieki przez Wody Polskie. We Wrocławiu wciąż obowiązuje ta sama stawka za wodę i ścieki co w 2020 roku, choć od tego czasu diametralnie zmieniła się sytuacja gospodarcza – mamy do czynienia z olbrzymią inflacją, a tym samym m.in. ze wzrostem kosztów remontów i inwestycji - komentuje Martyna Bańcerek, rzeczniczka MPWiK.

Czytaj też: Ulica na Żernikach zostanie zamknięta? Mieszkańcy podzieleni