Na sygnale

Wrocław: Działacz Lewicy zatrzymany przez policję podczas wizyty Kaczyńskiego

2022-09-24, Autor: MK

Podczas sobotniego, zamkniętego spotkania Jarosława Kaczyńskiego z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości z Wrocławia, policja zatrzymała lokalnego działacza Lewicy. Skandującego przez megafon antyrządowe hasła mężczyznę siłą wciągnięto do radiowozu i zwolniono dopiero po zakończeniu spotkania Kaczyńskiego z wyborcami. Na razie nie usłyszał zarzutów. 

Reklama

Jak ustalił portal TuWroclaw.com, zatrzymanym mężczyzną jest Chrystian Szpilski. W czasie spotkania z Jarosławem Kaczyńskim odbywającego się w biurowcu Cuprum przy ul. Sikorskiego, Szpilski demonstrował przeciw polityce PiS przed budynkiem. "Mamy prawo protestować" - wołał przez megafon tuż przed zatrzymaniem. Policjantom tłumaczył, że bierze udział w legalnym zgromadzeniu. Mimo to siłą został doprowadzony do radiowozu przez pięciu policjantów.

"Jareczku, wszystkich nas nie zamkniesz" - napisał w sobotę wieczorem na Facebooku Szpilski. Za co go zatrzymano? Za wznoszenie okrzyków? - Dobre pytanie. Nikt do mnie nie podszedł, nie powiedział: proszę pana, jest pan zatrzymany, zapraszam do radiowozu. Tylko nagle rzuciło się na mnie, nie wiem, pięciu policjantów i zaczęto mnie szarpać - opowiada portalowi TuWroclaw.com Chrystian Szpilski. - W ogóle bez przedstawienie powodu, podstawy prawnej. Nie wiem czym i kim inspirowani byli policjanci, chociaż można się domyślać. To, co się dzisiaj stało, to był szereg dosyć poważnych przestępstw i ci policjanci, którzy się ich dopuścili, będą musieli ponieść tego konsekwencje - zapowiada działacz Lewicy.

I przekonuje: - To pogwałcenie jakichkolwiek procedur, jakichkolwiek przepisów prawa, kompletna niewspółmierność środków wykorzystanych do tej czynności. Również to, co się działo już po zatrzymaniu, to też odbiegało od kodeksu. Oni celowo trzymali mnie 2,5 godziny. Tak długo, aż skończy się całe zamieszanie. Powinni mnie zwolnić od razu po ustaleniu moich danych osobowych, tak jak jest w przepisach. Bo ustała przesłanka do tego, żeby mnie dalej trzymać. I nie zrobili tego. Trzymali mnie tak długo, aż tam, na ul. Sikorskiego, większość rzeczy się skończyła - przekonuje Szpilski. Polityk twierdzi, że  zatrzymanie było brutalne i zamierza zrobić obdukcję lekarską.

Chrystian Szpilski zażądał zatwierdzenia przeprowadzonych na nim czynności przez prokuratora i zapowiada złożenie zażalenia na czynność zatrzymania do sądu oraz na czynność przeszukania do prokuratury.

- Funkcjonariusze podjęli wobec osób zgromadzonych naprzeciwko biurowca Cuprum przy ulicy Sikorskiego czynności związane z naruszeniem przepisów prawa przez te osoby - powiedział portalowi TuWroclaw.com Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Ponieważ sprawa jest jeszcze w toku, policja będzie udzielała informacji później - dodał Jarząb.

Jak ustaliliśmy, Chrystian Szpilski, jest jedyną osobą zatrzymaną podczas sobotniego protestu. Sześć innych policja spisała i wylegitymowała. Dotąd nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ: Kaczyński we Wrocławiu: Szarpanina z policją, zatrzymany działacz Lewicy

Oceń publikację: + 1 + 20 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.