Wrocław i Dolny Śląsk łączą siły w walce ze smogiem

– Dzisiejsze przekazanie promesy jest dobrym przykładem współpracy pomiędzy dwoma największymi samorządami z terenu województwa dolnośląskiego – powiedział marszałek Cezary Przybylski.

Pieniądze przekazane przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego pochodzą z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego, czyli puli środków przyznanej samorządowi przez Unię Europejską. Wrocław w ramach wkładu własnego dołoży do realizacji projektu 10 mln złotych.

W ramach współpracy urzędów marszałkowskiego i miejskiego, w ciągu najbliższych dwóch lat, wymienionych ma zostać 1,2 tys. pieców węglowych. Środki będą przeznaczone zarówno na podłączenie mieszkań do elektrociepłowni, jak i wymianę źródeł ciepła na indywidualne kotły gazowe, a także działania promocyjne i edukacyjne dla mieszkańców, które mają poprawić świadomość na temat zanieczyszczeń powietrza.

– W strukturze wrocławskiego smogu bardzo duży udział mają piece pozaklasowe, które są zarówno w zasobie komunalny, ale też znajdują się w mieszkaniach prywatnych, często też na osiedlach domków jednorodzinnych. Takich pieców do wymiany mamy we Wrocławiu jeszcze 18 tys. – wylicza prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, który tłumaczy, że ich wymiana jest jednym z priorytetów miasta i deklaruje, że do końca 2024 roku miasto wyda na modernizację ogrzewania 330 mln zł.

We Wrocławiu już teraz prowadzona jest akcja „Zień Piec”, w ramach której mieszkańcy mogą pozyskać nawet 15 tys. złotych na wymianę starego pieca (100% inwestycji, bez wkładu własnego) i termomodernizację swoich mieszkań. Od tego roku wnioski w ramach KAWKI+ przyjmowane są w trybie ciągłym.

Urzędnicy przekonuję jednak, by planując wymianę pieca nie zwlekać zbyt długo. – W kolejnych latach kwota ta będzie stopniowo malała – tłumaczy Katarzyna Szymczak Pomianowska, dyrektor Departamentu Zrównoważonego Rozwoju UM Wrocławia, która tłumaczy, że chcąc ubiegać się o dofinansowanie, najpierw powinniśmy znaleźć firmę, która podejmie się remontu finansowanego z programu KAWKA+. – To jest trochę taki model jak naprawa samochodu z ubezpieczenia. Dzięki temu mieszkańcy nie muszą angażować swoich środków – mówi Szymczak Pomianowska.