Nie przegap

Wrocław: Kłótnia o instytucje kultury. Miasto je łączy, aktywiści protestują

Author profile image 2022-06-22, Autor: Marta Gołębiowska

Optymalizacją kosztów tłumaczy miasto chęć pozbawienia odrębności sześciu wrocławskich instytucji kultury. Ich działacze i radni osiedlowi są temu przeciwni. Projekty uchwał będą głosowane na czwartkowej sesji rady miejskiej. 

Reklama

W ubiegłym tygodniu magistrat obwieścił, że na najbliższą sesję Rady Miejskiej Wrocławia skierowane zostały trzy uchwały zamiarowe o połączeniu instytucji kultury. Jeśli zostaną podjęte, miasto rozpocznie przygotowania do połączenia Ośrodka Postaw Twórczych z Centrum Kultury "Zamek", Strefy Kultury Wrocław z Ośrodkiem Działań Artystycznych "Firlej" oraz Wrocławskiego Instytutu Kultury z Klubem "Pod Kolumnami". Proces potrwa do końca roku.

 - Liczę, że instytucje po zamianach rozpoczną działalność z początkiem 2023 r. Zachowane zostaną nazwy "Firlej", Klub "Pod Kolumnami" i "Zamek". Połączenie instytucji stworzy szansę sprawniejszego pozyskiwania środków zewnętrznych na nowe projekty i efektywniejszego zarządzania, co dotyczy m.in. wykorzystania przestrzeni, działania sceny muzycznej i aktywności lokalnych – mówi Jerzy Pietraszek, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta.

Dodaje, że w przyszłym roku przygotowane zostaną rozwiązania w celu zoptymalizownania kosztów, a oszczędności powinny pojawić się najwcześniej w roku 2024. Dyrektorami połączonych instytucji zostaną Paweł Kamiński (OPT), Olga Nowakowska (SKW) i Dominika Kawalerowicz (WIK). Generalnie zasada jest taka, że ze stanowiska musi ustąpić dyrektor mniejszej instytucji, włączanej do tej większej. Dalsze losy zawodowe dotychczasowych dyrektorów będą leżeć w gestii nowych dyrektorów połączonych instytucji. 

"Kanibalizacja kultury"

Choć miasto zapewnia, że nikt nie straci pracy, to np. dotychczasowy dyrektor Firleja już wie, że nie zostanie mu przedłużona umowa, która kończy się 31 sierpnia. Robert Chmielewski pełnił tę funkcję przez 18 lat. Są obawy, że siedziba Firleja przy Grabiszyńskiej zostanie zamknięta, co pozbawi Grabiszyn i Grabiszynek lokalnego ośrodka kultury. Mówi się też, że usunięcie wieloletniego dyrektora ze stanowiska ma podłoże polityczne i personalne. 

- To jest kanibalizacja kultury, to moje określenie na działania miasta. I mówię to jako socjolog kultury. Oni to nazywają połączeniem, ale faktycznie jest to wchłonięcie, pożarcie - mówi Robert Chmielewski.

Rada Osiedla Powstańców Śląskich negatywnie zaopiniowała pomysł miasta. Zwraca uwagę na fakt braku konsultacji społecznych i merytorycznego uzasadnienia zmiany dyrektora Firleja oraz nieuwzględnienie głosu Wrocławskiej Rady Kultury w procesie planowania zmian. 

Zero konsultacji z mieszkańcami i radą kultury

Podobne działania podjęła Rada Osiedla Leśnica, która ma pretensje o brak konsultacji w sprawie modyfikacji funkcjonowania CK Zamek i o to, że o sprawie dowiedziała się z mediów. 

- Zwróciliśmy się do Rady Miejskiej Wrocławia o przekazanie Radzie Osiedla Leśnica koncepcji funkcjonowania Centrum Kultury "Zamek" w nowej strukturze organizacyjnej celem jej zaopiniowania. Na razie nikt nic nie wie, a decyzje, które mają wpływ na społeczność lokalną, powinny być konsultowane - mówi Michał Woźnica z RO Leśnica. 

"Niepokoi nas komentarz, uzasadniający decyzję o połączeniu Centrum Kultury Zamek z inną wrocławską instytucją kulturalną, która miałaby dać nam pomoc kompetencyjną i merytoryczną. Jako pracownicy jesteśmy otwarci na zmiany, od jakiegoś czasu wręcz ich oczekujemy. Dotyczy to zarówno stanu technicznego budynku, jak i np. statutu, którego zmiana nigdy nie została sfinalizowana. Mamy nadzieję na rozpoczęcie dyskusji merytorycznej, zaprezentowanie faktycznych celów łączenia instytucji oraz przedstawienia koncepcji funkcjonowania centrum w kolejnych latach" - piszą z kolei pracownicy CK "Zamek".

List otwarty do radnych w sprawie projektu łączenia wrocławskich instytucji kultury napisała również Partia Zieloni. 

- Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk złamał umowę społeczną ze środowiskiem wrocławskiej kultury i jej demokratycznie wybraną reprezentacją, poprzez kompletne pominięcie Wrocławskiej Rady Kultury w całym procesie. Doszło do zignorowania rad osiedli, na których obszarze znajdują się i działaj dane instytucje kultury. W tej sprawie Wrocław nie rozmawia, tylko prowadzi legislacyjny blitzkrieg (wojnę błyskawiczną - przyp. red.) w Radzie Miejskiej Wrocławia - komentuje Małgorzata Tracz, posłanka na Sejm RP z Wrocławia.

- Konsultacje będą, ale po podjęciu uchwały zamiarowej. Taka jest procedura. Już teraz możemy powiedzieć, że żadna dotychczasowa siedziba łączonych instytucji nie zostanie zlikwidowana - mówi Tomasz Myszko-Wolski z wrocławskiego magistratu.

AKTUALIZACJA: Na sesji rady miejskiej, 23 czerwca, trzy uchwały zamiarowe zostały przyjęte. 

Oceń publikację: + 1 + 14 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.