Wiadomości

Wrocław: Nowe kulisy tragedii na pętli. Tramwaj zabił kobietę, drugi zmasakrował jej zwłoki. Motorniczej grozi więzienie

2022-12-22, Autor: Klaudia Kłodnicka

Są kolejne decyzje po tragedii na torowsku we wrocławskiej Leśnicy. Prokuratura postawiła dziś zarzuty motorniczej, która potrąciła tramwajem kobietę przechodzącą przez torowisko przejściem dla pasażerów, a potem odjechała. Martwą starszą kobietę przejechał później jeszcze drugi tramwaj. Zmasakrowane ciało odnalazł dopiero motorniczy trzeciego tramwaju. Wciąż nie wiadomo, kim była ofiara.

Reklama

Do tej tragedii doszło we wtorkowy wieczór na pętli tramwajowej Leśnica we Wrocławiu. Ciało znalezione na torowisku było tak zmasakrowane, że początkowo prokuratura nie była w stanie określić ani wieku, ani nawet płci ofiary. Dziś wiadomo już, że to poruszająca się o kulach 74-letnia kobieta. 

Według prokuratury, kobieta wysiadła z tramwaju znajdującego się na wewnętrznym torze wprost na przejście dla pasażerów. Gdy przez nie przechodziła, tramwaj stojący na drugim torze ruszuł i przejechał po niej. Motornicza zapewne nie zauważyła kobiety i po jej potrąceniu pojechała dalej. Nie zauważył jej też motorniczy drugiego tramwaju, który prawdopodobnie przejechał po zwłokach, dodatkowo je masakrując. Dopiero trzeci motorniczy zatrzymał się i wezwał pomoc.

Zobacz: Zdjęcia z miejsca tragedii

- Potrącona osoba w chwili zdarzenia nie leżała na torach, tylko tamtędy przechodziła. Zabezpieczyliśmy monitoring, zarówno z tramwaju, jak i z okolicy. Motornicza została zatrzymana w celu wykonania czynności. Badanie alkomatem wykazało, że była trzeźwa - mówiła w środę Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.  - Identyfikacja była niemożliwa, osoba ta nie miała ona przy sobie żadnych dokumentów, jedynie dokumentację medyczną - podaje prokurator. Choć dziś śledczy znają już płeć, nadal nie wiedzą kim była. 

Motornicza, która kierowała feralnego dnia tramwajem usłyszała już zarzuty. - To zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu i nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym - podała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury Anna Placzek-Grzelak. Grozi jej od roku do 5 lat więzienia.

Jak ujawniła nam prokurator, motornicza od dawna pracowała w MPK, cieszyła się w pracy nieposzlakowaną opinią. Po przesłuchaniu została zwolniona do domu.

Oceń publikację: + 1 + 41 - 1 - 31

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~rododendron 2022-12-24
    22:46:39

    3 6

    Jak rzucę w kogoś kamieniem, trafię w głowę i ten ktoś umrze, to będzie, że zabiłem ja, nie kamień.
    Jak wsiądę do tramwaju, kogoś rozjadę i ten ktoś umrze, to będzie, że zabił tramwaj.

  • ~Lach 2022-12-25
    14:00:58

    16 0

    W momencie wypadku tam nie było przejścia, (zostało wymalowane na szybko po całej tragedii), a jeśli nie było, pieszy musi ustąpić pierwszeństwa pojazdom szynowym. Winnym raczej powinien być ten, kto dopuścił plac budowy do używania go jako pętli tramwajowej.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8756