Wrocław opanowany przez gry miejskie

"Miejscówka" jest grą miejską dla studentów wrocławskich uczelni. To kreatywna zabawa służąca odkrywaniu ciekawych miejsc i historii Wrocławia.

Gra różni się tym od innych tym, że pominięte w niej zostaną najbardziej znane i charakterystyczne dla Wrocławia miejsca- takie jak Rynek czy Hala Stulecia. Zawodnicy będą musieli odnaleźć, a często i odkryć inne interesujące elementy naszego miasta. Do zawodów zgłosiło się już 40 ekip. To właśnie te osoby, które już w pierwszym tygodniu po pojawieniu się informacji o grze, zapisały się do zabawy, przez 5 tygodni będą ze sobą rywalizować.

W każdy piątek przez cały okres trwania gry na stronie lokalu O'burger- organizatora zabawy, pojawiać się będzie zagadka, dotycząca wybranego miejsca w naszym mieście. Każda zagadka będzie opisywała wybrane miejsce w formie kilkuwersowej rymowanki. Na potwierdzenie rozwiązania problemu, ekipa będzie musiała zrobić sobie zdjęcie przed rozszyfrowanym obiektem i przesłać je na konkursowy adres mailowy. Im szybciej, tym lepiej, bo za każdy dzień zwłoki traci się punkty.

Gra nie będzie należała do najłatwiejszych, dlatego organizatorzy przygotowali podpowiedzi. Znalezienie podpowiedzi nie będzie jednak takie proste. Pomoc w rozwiązaniu zagadki ma bowiem przemieszczający się między lokalem O’burger!, Empikiem Megastore w Rynku a Empikiem w C.H. „Renoma”...ogrodowy krasnal! Gdy ekipie uda się złapać sprytnego skrzata, dostanie podpowiedź odsyłającą do źródła, w którym będzie można znaleźć więcej informacji na temat miejsca zagadki. Na rozwiązanie ekipy mają 6 dni.

Gry miejskie cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. W samym Wrocławiu odbyło się ich już dość sporo. Warto wspomnieć o Projekcie Exploring Wrocław, Morderstwo w Breslau czy Wytrop zabójcę Szymona. To tylko nieliczne przykłady zabaw, przy których nie tylko odpoczywamy, ale także uruchamiamy swoje wszystkie zmysły. Wielu wrocławian brało już udział w grach miejskich, inni chętnie kiedyś spróbują.

Basia Kowalska, sekretarka w jednej z wrocławskich firm, uważa, że jest to świetny pomysł na oderwanie się od rzeczywistości i codziennych obowiązków. - Brałam udział w takiej zabawie, ale nie we Wrocławiu. Ubawiłam się wtedy po pachy. Na pewno jeszcze kiedyś wezmę w tym udział, bo jest to super relaks- mówi.

Informacje o zabawie "Miejscówka" zaczęły krążyć po Wrocławiu na początku października. Gdy tylko ruszyły zapisy, zebrał się sztab chętnych. W niespełna tydzień od rozpoczęcia zapisów lista uczestników została zapełniona. Drużyny mogą mieć od 1-3 osób. Jak się okazuje tylko 2 osoby zdecydowały się przystąpić do gry samotnie. Wśród graczy najwięcej jest studentów z Politechniki- aż 38%, następny w kolejności jest Uniwersytet Wrocławski 28%, po nim Uniwersytet Ekonomiczny 16%. Jednak w grze nie zabraknie żaków z Akademii Medycznej, Uniwersytetu Przyrodniczego, Akademii Sztuk Pięknych oraz Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej i Wyższej Szkoły Handlowej. Ciekawym jest, że ponad połowa uczestników to płeć piękna.

Piotr Nowacki, z zawodu ekonomista, nigdy nie brał udziału w takiej zabawie, ale chętnie by spróbował. - Poszukam, czy coś takiego dzieje się teraz w naszym mieście. Parę razy słyszałem o tego typu rozrywce od moich znajomych i zawsze chciałem spróbować, ale może teraz zmobilizuję paru przyjaciół i się zabawimy. A może sami wymyślimy taką grę? - zastanawia się.

Gry miejskie są nowością w naszym kraju, ale cieszą się sporą popularnością. Łączenie cech flash mobów, happeningów ulicznych oraz gier komputerowych, RPG i zabawy w detektywa to esencja tych gier. Jednak tym, co szczególnie pociąga uczestników jest możliwość poznania swojego miasta i całkowitego oderwania się od rzeczywistości.