Wiadomości

Wrocław: polsko-amerykański piknik z King Kongiem [ZOBACZ ZDJĘCIA]

2017-08-20, Autor: bas / fot. Paweł Prochowski

Na wszystkich, który w ten weekend zdecydowali się odwiedzić Centrum Historii Zajezdnia czekała moc atrakcji w polskim i amerykańskim stylu. Przez dwa dni przy Grabiszyńskiej można było spotkać żołnierzy z USA, zawodników drużyny futbolowej Panthers Wrocław, a nawet gigantycznego King Konga. Nie zabrakło też tradycyjnej grochówki wojskowej, która reprezentowała polską część imprezy.

Reklama

Pretekstem do organizacji imprezy były wydarzenia z lat 1919-1920, kiedy to polskim żołnierzom pomagali amerykańscy lotnicy. – Mało kto dziś pamięta, że kilkunastu Amerykanów zgłosiło się, aby bronić Polski przed sowieckim najazdem – mówi Juliusz Woźny z Centrum Historii Zajezdnia. – Inicjatorem tego przedsięwzięcia był Merian Cooper, człowiek, którego życiorys jest gotowym scenariuszem na fascynujący film przygodowy. Jego prapradziad, John Cooper walczył o wolność Stanów Zjednoczonych ramię w ramię z Kazimierzem Pułaskim. Byli przyjaciółmi. Śmiertelnie rannego Pułaskiego pułkownik Cooper zniósł z pola bitwy pod Savannah. Nad grobem przyjaciela złożył przysięgę, że, gdy nadejdzie czas, on albo jego potomek weźmie udział w walce o wolność Polski – opowiada rzecznik Zajezdni.

Tradycja ta była przekazywana w rodzinie Cooperów z pokolenia na pokolenie. Po 140 latach Merian Cooper postanowił spłacić dług honorowy. Wraz z grupą kolegów stworzył Eskadrę im. Tadeusza Kościuszki. Byli postrachem słynnej Konnej Armii Budionnego. Trzech z nich zginęło. Pozostali wrócili do kraju odznaczeni, między innymi, krzyżami Virtuti Militari. Cooper został następnie dziennikarzem i producentem filmowym. Jego najbardziej znanym dziełem jest pierwsza wersja „King Konga”, którą wyreżyserował, był też współautorem scenariusza. W trakcie realizacji kulminacyjnej sceny walki wielkiej małpy w myśliwcami Cooper ponownie zasiadł za sterami samolotu.

To właśnie tę historię przypominano podczas pikniku w Centrum Historii Zajezdnia, gdzie odbyły się m.in. koncert i seans kina plenerowego („King Kong” z 1933 roku), pokaz wojskowego sprzętu, rodeo, oczywiście nie zabraknie też wojskowej grochówki – tradycyjnej dla imprez z udziałem polskich żołnierzy. Jedną z atrakcji pikniku była czterometrowa postać King Konga.

Zobacz galerię

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.