Wiadomości

Wrocław: Post rektora uczelni w ogniu krytyki. Poszło o szczepienia. Przeczytaj komentarze!

2022-01-06, Autor: mh

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego, profesor Przemysław Wiszewski opublikował dane dotyczące szczepień na uczelniach. Na wpis krytycznie zareagowali studenci. „Nie wiem, jak mogę to skomentować”, „Rozliczy Was historia naszej uczelni” – to niektóre z komentarzy.  

Reklama

Profesor Przemysław Wiszewski poinformował, że Uniwersytet Wrocławski w końcu otrzymał dane dotyczące szczepień na uczelniach. – Nie jest źle, choć - zawsze może być lepiej – podkreśla rektor. I dodaje, że na Uniwersytecie Wrocławskimw pełni zaszczepionych (dwiema lub trzema dawkami) jest 90% doktorantów, 90% pracowników i 79,9% studentów.

– Dodatkowo jedną dawkę - a więc albo w pełni zaszczepione szczepionką J&J, albo wciąż po 1 dawce preparatów innych firm –  przyjęły setki studentów i pracowników – wyjaśnia. Rektor podsumowuje, że po po dodaniu wyników zaszczepionych jest 90,9% pracowników, 91,1% doktorantów i 81,3% studentów. – To dobra podstawa, by czuć się bezpiecznie na uczelni. I zachęcać wszystkich wahających się - warto się szczepić! Dziękuję wszystkim, którzy zaufali nauce! – napisał Wiszewski.

Pod opublikowanym przez niego postem pojawiły się krytyczne komentarze autorstwa studentów Uniwersytetu Wrocławskiego. – Nie wiem, jak mogę to skomentować – napisał jeden z nich. I przypomina, że osoby zaszczepione również chorują, a nawet niekiedy umierają. Przywołał też przykład prezydenta Andrzeja Dudy, który zachorował po trzeciej dawce. – Inne uczelnie wyższe z Wrocławia podjęły kroki o nauczaniu zdalnym, choćby Politechnika Wrocławska i Uniwersytet Ekonomiczny. Nie rozumiem, dlaczego my staramy się być inni (…) Jesteśmy przed szczytem piątej fali, tej która pokaże skutki po świętach i po sylwestrze. Jeszcze się nie spotkaliśmy, ale to zrobimy – pisze student. I pyta, czym różnią się studia zaoczne od stacjonarnych. – Na moim kierunku w poniedziałek przebywam od godziny 8 rano do godziny 17, a we wtorek od 8 rano do 18:45. To identycznie jak zaoczne. Panie Rektorze, czy kontakty międzyludzkie są ważniejsze, niż zdrowie pańskich podwładnych, pańskich studentów, ich rodzin, przyjaciół? Przykro mi, że wiele osób zaczyna śmiać się z naszej pięknej uczelni, z naszych decyzji – napisał student.

Rektor odpisał mu, zachęcając do uważnej lektury zarządzenia. – Co do szczegółów, nasza polityka w zakresie sposobu realizacji zajęć jest zgodna z działaniami innych dużych uniwersytetów klasycznych, takich na przykład jak UAM czy UŚ (żeby sięgnąć po najbliższych sąsiadów). Nie jest też prawdą, że wszyscy studenci chcą zajęć zdalnych, choć być może tak uważają Pana koleżanki i koledzy. W chwili obecnej, niemal tydzień po Nowym Roku, poziom zakażeń na uczelni jest bardzo niski (łącznie w ciągu tygodnia kilkunastu pracowników, dane dotyczące studentów są mało reprezentatywne). Wreszcie, od września wyraźnie wskazywaliśmy, że będziemy prowadzić w sposób elastyczny nauczanie stacjonarne. Nie zmieniliśmy zdania, nigdy nie mówiliśmy nic innego. Pracuję sam w trybie stacjonarnym cały czas, spotykam się z różnymi osobami stosując optymalne środki bezpieczeństwa. Do tego też zachęcam. Nadal będziemy stosować elastyczną politykę i z pewnością, jeśli poziom zakażeń znacząco się zwiększy i wzrośnie niebezpieczeństwo epidemiczne, dziekani zastosują możliwości dane im przez zarządzenie. Ale studiowanie oznacza bycie razem – podkreśla rektor. Więcej o zarządzeniu dotyczącym powrotu studentów na uczelnię można przeczytać tutaj:

Inny student odparł na to:

„(…) niestety każdy widzi, to co chce. Ja widzę na przykład, że nasi najbliżsi sąsiedzi to nie Poznań czy Katowice, a Politechnika, Ekonomiczny i Przyrodniczy we Wrocławiu. Te wszystkie trzy uczelnie łączy jedno - zajęcia zdalne ze względu na zapowiadającą się 5 falę i wariant Omikron, którzy przysparza wiele problemów w innych krajach. Widzę także inny problem, jak studenci w 15 minut mają przetransportować się z wykładu zdalnego na ćwiczenia stacjonarne? I niestety nie, wiele planów nie jest pod to dostosowanych i zmiany miesiąc przed końcem nie wejdą w grę praktycznie nigdzie. Wiem, że nawet na jednym Instytucie nie ma Informatyka, który odpowiada za plan, bo się zwolnił. Miesiąc przed zakończeniem semestru taka sytuacja wprowadza spore zagrożenie epidemiologiczne, ale i duży zamęt u studentów i wykładowców, którzy także mają problem. Czy Uczelnia z tego powodu ma zamiar zapłacić studentom za "Internet w telefonach", aby mogli w trakcie drogi do domu lub na uczelni w komfortowych warunkach uczestniczyć w zajęciach? To samo tyczy się wykładowców, którzy stają na rękach, żeby móc przeprowadzać zajęcia z Uczelni korzystając ze swojego prywatnego Internetu w telefonach, który wiemy, że potrafi płatać figle. Sprawa jest naprawdę poważna i szkoda, że nikt nie skonsultował tego ze studentami i pewnie z wieloma wykładowcami również. Każda Uczelnia to studenci, bez nich nie byłoby niczego” (pisownia oryginalna).

Kolejny ze studentów napisał:

„Mam nadzieję że jest Pan świadom ryzyka jakie niesie za sobą decyzja o powrocie na uczelnię akurat wtedy, gdy ma dojść do wzrostu zakażeń, jesteśmy świeżo po świętach. To, co Pan zrobił, jest oburzające. Chociaż jeżeli jest Pan świadom a mimo to podjął taką decyzję, to w sumie jeszcze gorzej świadczy. Jedność studentów w obliczu Pańskiej decyzji to jaskrawy przykład, jak fatalny to pomysł. Wśród nas na pewno jest wielu zwolenników zajęć stacjonarnych, ale jesteśmy świadomi sytuacji pandemicznej. Wygląda na to, że tylko my”. (pisownia oryginalna)

Inna studentka pyta:

„jeżeli można, skąd takowa statystyka skoro nie macie jako Uniwersytet danych apropo tego kto, ile dawek i jakiej szczepionki przyjął? Czy moglibyśmy zobaczyć tę statystykę? Dlaczego studenci stacjonarni wracają na uczelnie gdzie jest nas zdecydowanie więcej natomiast studenci zaoczni pozostają bezpiecznie w domach? Dlaczego skoro specjaliści biją na alarm, że to właśnie teraz ma być zwiększona liczba zachorowań studenci wracają na zajęcia stacjonarne w sytuacji gdy na wydziałach, np. na wydziale nauk społecznych, pojawiały się osoby zaszczepione 2/3 dawkami, a i tak miały covid?” (pisownia oryginalna).

Oto kolejny komentarz:

„Wasza Magnificencjo, nie wierze w to, że człowiek o Pana wykształceniu nie wie, że szczepienie NIE CHRONI przed zakażeniem a przed ciężkim przebiegiem choroby i hospitalizacją. Zmniejsza ryzyko zakazania ale nie w stopniu jaki pozwoliłby zahamować zakażenia. Dziś gdy nadciąga fala omikronu decydujecie o otwarciu uczelni na to Wasza Magnificencjo się zgodzić nie mogę, rozliczy Was historia naszej uczelni” (pisownia oryginalna).

Czy zaszczepisz się trzecią dawką szczepionki na COVID-19?




Oddanych głosów: 2598

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.