Wrocław: Poważny błąd przy renowacji zabytku. Nowy konserwator zleci korektę?

Dolnośląski konserwator zabytków przejął kompetencje miejskiego konserwatora 6 stycznia tego roku, a dokumenty niezakończonych spraw otrzymał tydzień później. Od tamtej pory to on decyduje m.in. o pozwoleniach na remont zabytku, zmianach funkcji zabytków, renowacji dekoracji, malowaniu murali na zabytkowych ścianach lub obszarach, zgodach na ogródek restauracyjny na terenie Wrocławskiego Parku Kulturowego na Starym Mieście i budowach na wpisanym do rejestru zabytków terenie. 

Wypowiedzenie przez miasto „Porozumienia w sprawie powierzenia prowadzenia niektórych zadań z zakresu właściwości Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z dnia 05.09.2011 roku, zawartego pomiędzy Gminą Wrocław a Wojewodą Dolnośląskim”, oznacza także, że DWKZ przyjął decyzje poprzedniego urzędu. Obowiązujące pozostają więc zalecenia, uzgodnienia i pozwolenia konserwatorskie, wydane przez MKZ.

Bulwersująca renowacja zabytku

Ale nie ze wszystkimi tymi decyzjami dolnośląski konserwator się zgadza. Tak jest w przypadku remontu elewacji poczty w Leśnicy, na który pozwolenie konserwatorskie wydał jeszcze miejski konserwator zabytków. Zrobił to w oparciu o projekt, badania konserwatorskie i program prac, wykonany następnie przez uprawnioną do tego firmę. Prace sfinansowała Poczta Polska i nie ma sobie nic do zarzucenia. Zapytana o nazwę firmy, która wykonała renowację elewacji, zasłoniła się tajemnicą handlową.

- Otrzymaliśmy zapewnienie wykonawcy, że prace dotyczące renowacji sgrafitto na budynku przy ul. Skoczylasa zostały zrealizowane zgodnie z dokumentacją, a praca została odebrana przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zastosowana technika ma zapewnić właściwy efekt wizualny po pewnym czasie, dlatego sgrafitto nie będzie poprawiane - mówi Daniel Witkowski, rzecznik Poczty Polskiej.

Leśnickie sgrafitto przed i po remoncie - kliknij i zobacz zdjęcia

Innego zdania jest Daniel Gibski, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków. 

- Sprawa zamalowanego sgraffita, zdobiącego do niedawna elewację budynku poczty przy ul. Skoczylasa na Leśnicy, odbiła się szerokim echem wśród wrocławskiego społeczeństwa i bulwersuje do dziś. Podzielam negatywną opinię co do przyjętej metody postępowania z zabytkiem. Dokonane zamalowanie sgraffita nie mieści się w standardach konserwatorskich i nie powinno mieć miejsca - mówi Gibski.

I dodaje: - Pomimo błędnego podejścia do konserwacji sgraffita, pozwolenie konserwatorskie pozostaje w obiegu prawnym i nie jest obarczone wadą prawną, mogącą skutkować jego nieważnością. Dlatego też korekta efektu działań w sensie administracyjnym jest utrudniona. Zamalowane sgraffito pozostaje widocznym dla wszystkich, wymownym i bolesnym symbolem działalności Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Konserwator się nie poddaje

Nie oznacza to jednak, że sprawa jest przegrana na całej linii. DWKZ może bowiem wydać decyzję naprawczą. Rozważana jest opcja wykonania dodatkowego opracowania specjalistycznego na temat zasadności przyjętego wobec sgrafitta rozwiązania i możliwości korekty wykonanych prac. Dolnośląski konserwator zapowiada, że na tej postawie podjęte zostaną dalsze kroki.

Przypomnijmy, że w odpowiedzi na falę krytyki miasto utrzymywało, że sgrafitto zostało odświeżone prawidłowo, a jego wygląd zdecydowanie różni się od poprzedniego tylko dlatego, że jeszcze się nie ubrudziło. Ale eksperci się z tym nie zgadzają - dr hab. Jacek Jarczewski prof. ucz. z Katedry Malarstwa Architektonicznego i Multimediów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu w rozmowie z TuWroclaw.com ocenił, że sgrafitto zostało odrestaurowane błędną techniką, ale korekta jest możliwa.