Wrocław promuje się korkami? Po co w nich krasnal?

Ten film ma dźwięk?

Tomek: Fabuła tego niemego filmu jest prosta.... film niemy. bez dzwięku

A ja mam trochę inne zdanie na ten temat.
Uprzejmości i odpowiednie zachowanie za kierownicą mogą w poważnym stopniu zmniejszyć korki w mieście.
Bo szlak mnie trafia jak słyszę kogoś kto narzeka na korki a na pytanie na jakim biegu stoi przed sygnalizatorem odpowiada, że oczywiście na luzie!!!!! A potem zapali się zielone o on szuka biegu.
Gdyby tak samochody ruszały od razu gdyby nie blokowały skrzyżowań z których nie można zjechać i ustawiałyby się na odpowiednich pasach wcześniej a nie na ostatnią chwilę to przejazd przez miasto był by o połowę szybszy.
I oczywiście że nie można zapominać o rozwoju sieci dróg w mieście o likwidacji niepotrzebnych świateł, i zwiększaniu dopuszczalnej prędkości w mieście bo to jest niezbędne do rozwoju miasta. Ale gdyby tak policja zajęła się na poważnie kierowcami którzy nie potrafią pomyśleć że na drodze znajdują się inne samochody to małym kosztem poprawilibyśmy sytuację na naszych ulicach.
A takie filmiki może kogoś przekonają że uprzejmość na drodze popłaca wszystkim.

filmik jest żałosny, a nie śmieszny. Na dodatek przekaz jest trochę nie jasny. Lepiej byłoby pokazać stojącego i denerwującego się kierowcę, któego dopiero później wpuszcza krasnal.

Teraz mamy film o tym jak krasnal jeździ w korkach, a ktoś się denerwuje, że korki są. Pozytywny przekaz umyka.

"Nie zaklinamy rzeczywistości"? Mam wrażenie, że Paweł Czuma niczym innym się ostatnio nie zajmuje, ale właśnie zaklinaniem rzeczywistości. Na polecenie swego szefa oczywiście.
Nie jest tak, że współczesne miasta skazane są na korki, a Wrocław i tak jest nowoczesny oraz sprawnie zarządzany. Im więcej odwiedzam miast europejskich, tym bardziej widzę, jak bardzo z tyłu jesteśmy. Owszem - auta jako zjadacze przestrzeni są skazane na korki. Ale każde nowoczesnie zarządzane miasto zapewnia przynajmniej jeden sprawny kanał komunikacji - metro, tramwaj, kolej miejską, autobusy lub trolejbusy z wydzielonymi pasam, wreszcie drogi rowerowe. A co jest u nas? Nic. Udajemy, że tramwaje mają wydzielone torowiska, ale właściwie jedynie się o tym mówi. Udajemy, że są ścieżki rowerowe, ale po chaotycznie porozrzucanych odcinkach nie da się bezpiecznie jeździć. Mówimy o kolei miejskiej, ale nie ma nawet przybliżonego planu i harmonogramu jej powstania. O metrze już nawet się nie mówi.
Nie jest przypadkiem, że jestesmy trzecim najbardziej zakorkowanym miastem Europy. Zarządzanie ruchem i pomysły na rozwiązanie problemów komunikacyjnych, które powstają we Wrocławiu były dobre w latach osiemdziesiątych. Teraz to anachronizm. A nieudolnie wdrażane błyskotki typu karta miejska, czy sterowanie ruchem brzmią jak kiepski dowcip powtarzany jak mantra przez rzecznika urzędu miejskiego.
A biuro promocji po prostu się skompromitowało kupując ten filmik.

tantus: na Kozanowie nie wbito łopaty. To nie znaczy, że trasa gaj-kozanów nie jest w budowie;)

kierowca jeszcze dzisiaj to zgłoś i opisz później co Ci powiedzieli. jestem tego bardzo ciekawy

nie no umarłem, wysokiej klasy kino nieme....