Wiadomości

Wrocław: Przewodniczący rady miejskiej chce zrezygnować. Jego następcą były radny PiS?

2021-07-07, Autor: Bartosz Senderek

Podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej Wrocławia ma dojść do kolejnej w tym roku zmiany przewodniczącego. Bohdan Aniszczyk, który w kwietniu zastąpił Jarosława Charłampowicza, ma złożyć rezygnację sam. Najpoważniejszym kandydatem na jego miejsce ma być Sergiusz Kmieick, czyli radny, który przed sesją absolutoryjną odszedł z klubu PiS i zasilił klub prezydenta, dając Sutrykowi brakujący głos w radzie.

Reklama

Przypomnijmy, że Bohdan Aniszczyk, polityk od lat kojarzony z Rafałem Dutkiewiczem, został wybrany na to stanowisko dwa miesiące temu po odwołaniu ówczesnego przewodniczącego Jarosława Charłampowicza z Platformy Obywatelskiej (oba środowiska w radzie miejskiej są zrzeszone w klubie Forum Jacka Sutryka). Wybór ten był nieoczywisty, bo chwilę wcześniej opozycja złożona z klubów PiS, Nowoczesna i Współczesny Wrocław udowodniła, że ma większość i wspólnie może dyktować w radzie swoją narrację.

Forum Jacka Sutryka kandydaturę Aniszczyka wystawiło po długich przerwach. Nieoficjalnie mówiło się wtedy, że Bohdan Aniszczyk wcale nie chciał objąć stanowiska, jednak został przekonany przez swoich kolegów. Okazało się, że jako osoba niezwykle ceniona i niebudząca większych kontrowersji we wrocławskim samorządzie zdołał pokonać kontrkandydatkę zgłoszoną przez opozycję. W tajnym głosowaniu wybrało go 19 radnych, co oznaczało, że poparł go co najmniej jeden radny ówczesnej opozycji.

Z nieoficlanych informacji uzyskanych w ratuszu wynika jednak, że Aniszczyk swoją funkcję ma pełnić tylko do najbliższego czwartku. Nowym przewodniczącym wrocławskiej rady miejskiej ma zostać Sergiusz Kmiecik. To radny, któremu prezydent Jacek Sutryk zawdzięcza uzyskanie wotum zaufania i absolutorium za ubiegły rok. Kmiecik, który jest członkiem Porozumienia Jarosława Gowina, na dzień przed sesją absolutoryjną ogłosił, że odchodzi z opozycyjnego we Wrocławiu klubu PiS i zasili Forum Jacka Sutryka, tym samym dając prezydentowi samodzielną większość w radzie (wcześniej klubowi prezydenta brakowało jednego głosu).

Klub Jacka Sutryka na razie nie wydał oświadczenia w tej sprawie, jednak nasze źródło zbliżone do wrocławskiego ratusza twierdzi, że zmiana na stanowisku przewodniczącego rady miejskiej to miała być decyzją samego Bohdana Aniszczyka. Podczas ostatniego posiedzenia klubu, 68-letni radny miał on ogłosić, że nie może dalej pełnić swojej funkcji z powodów zdrowotnych (chodzi m.in. o problemy ze słuchem i wzrokiem) oraz osobistych (chce więcej czasu poświęcić rodzinie). Miał też tłumaczyć, że chce nadal zajmować się działalnością charytatywną, na którą ostatnio nie ma czasu przez nowe obowiązki. Nasz informator twierdzi, że to właśnie sam Aniszczyk miał wskazać Kmiecika na swojego następcę.

Chodzi o polityczne targi?

Opozycja w radzie miejskiej nie dowierza w rezygnację z powodów zdrowotnych.

– Nie zauważyłem, żeby zdrowie pana Aniszczyka jakoś specjalnie szwankowało. Z powodzeniem prowadził ostatnie posiedzenia i raczej się w tej roli sprawdzał – komentuje Michał Kurczewski, przewodniczący klubu PiS, który jest przekonany, że decyzja o zmianie przewodniczącego została podyktowana przede wszystkim względami politycznymi. – Zdaje się, że to właśnie był jeden z warunków Porozumienia za przejście Sergiusza Kmiecika do klubu prezydenta – ocenia.

Z każdym dniem mieszkańcy dowiadują się więcej o cenie, którą prezydent płaci za komfort rządzenia bez konieczności rozmawiania ze środowiskami, które myślą inaczej od niego. Zamiast obiecywanego dialogu i szacunku prezydent serwuje gorszące kupczenie jednym z najważniejszych stanowisk w samorządzie Wrocławia – komentuje Piotr Uhle, przewodniczący Nowoczesnej.

Czy radni lewicy poprą polityka, który miesiąc temu był w PiS?

Czy Sergiusz Kmiecik, który jeszcze do niedawna w radzie miejskiej reprezentował barwy Prawa i Sprawiedliwości zostanie poparty przez całość klubu Jacka Sutryka? Choć nasz informator twierdzi, że propozycja została, przyjęta przez klub ze zrozumieniem i aprobatą, oficjalnie tego na razie wciąż nie wiadomo.

W klubie prezydenta oprócz polityków Platformy Obywatelskiej zasiadają rajcy związani z Rafałem Dutkiewiczem, byli działacze PiS, ale też i lewicowi politycy Unii Pracy oraz Nowej Lewicy (dawne SLD). Najbardziej odlegli ideowo od konserwatywno-liberalnego Porozumienia, radni Dominik Kłosowski i Czesław Cyrul z Nowej Lewicy na razie nie chcieli komentować sprawy, tłumacząc, że wszelkie doniesienia na ten temat mają wciąż charakter nieoficjalny.

Przewodniczącego rady miejskiej wybiera się w głosowaniu tajnym. Do jego wyboru potrzebne jest 19 głosów, czyli dokładnie tyle, ile ma klub Jacka Sutryka. Jeżeli choć jeden jego członek wyłamie się, a cała opozycja będzie przeciwna kandydaturze do wyboru nowego przewodniczącego może nie dojść.

Zmiany uderzą w Nowoczesną?

Gazeta Wyborcza, która jako pierwsza ujawniła, że w najbliższy czwartek ma dojść do zmian w prezydium rady miejskiej, przytacza ustalenia, z których ma wynikać, że ze stanowiskiem wiceprzewodniczącej rady ma pożegnać się Dorota Galant z Nowoczesnej, czym zdaniem Wyborczej prezydent ma udobruchać działaczy PO, którzy po odwołaniu Charłampowicza nie mają swojego przedstawiciela w prezydium.

– Jeżeli potwierdza się doniesienia Gazety Wyborczej, tym bardziej skandaliczne będzie wyeliminowanie Doroty Galant z prezydium Rady Miejskiej, gdzie jako wiceprzewodnicząca reprezentuje dziesiątkę radnych. To podeptanie standardów demokratycznych w imię zapewnienia prestiżowego stołka dla Ewy Wolak, która - jeżeli wierzyć plotkom - zgodziła się zrezygnować z szefowania w klubie KKO pod warunkiem zajęcia miejsca Nowoczesnej w prezydium rady miejskiej – komentuje Piotr Uhle. – To kolejny etap kneblowania rady i marginalizowania jej ustawowej roli. Nie na taki samorząd wrocławianie głosowali w 2018 roku. Prezydent decyduje się ponieść polityczną odpowiedzialność za tę hucpę, wyborcy z pewnością go z tego rozliczą – dodaje polityk Nowoczesnej.

Gdyby tak się stało Galant nie byłaby pierwszą działaczką Nowoczesnej, która w ostatnim czasie straciła stanowisko we Wrocławiu. Kilka dni temu z funkcją prezesa miejskiej spółki Hala Ludowa pożegnała się była wiceprezydent Wrocławia Magdalena Piasecka. Choć magistrat twierdził, że zmiana na stanowisku związana jest jedynie z zakończeniem terminu kontraktu, sama Piasecka wydała oświadczenie, w którym zarzuciła miastu działalność z pobudek politycznych. – Poinformowano mnie, że ta decyzja nie jest związana z merytorycznymi zastrzeżeniami związanymi z moją pracą, ale ponoszę konsekwencje działań moich kolegów z Nowoczesnej w Radzie Miejskiej Wrocławia – napisała.

Obecnie w prezydium rady zasiada dwóch radnych Forum Jacka Sutryka: wybrany z poparciem Dutkiewicza Bohdan Aniszczyk i Bartłomiej Ciążyński z Nowej Lewicy. Po jednym przedstawicielu mają kluby PiS (Łukasz Olbert) i Nowoczesna (Dorota Galant). Swojego wiceprzewodniczącego obecnie nie ma jedynie najmniejszy klub Współczesny Wrocław.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.