Wrocław: rada miejska po pierwszej dyskusji o nocnej prohibicji

Przypomnijmy, że pomysł wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu w godz. 22:00 – 6:00 na osiedlu Stare Miasto to inicjatywa Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UM Wrocławia. Celem takiego rozwiązania jest ograniczenie spożycia taniego alkoholu w centrum miasta i poprawa bezpieczeństwa.

Jan Chmielewski z klubu radnych Rafała Dutkiewicza przypominał, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości zobowiązuje samorządy do ograniczenia spożywania alkoholu przez mieszkańców. Radny przytaczał też dane, według których spożycie alkoholu wiąże się z negatywnymi skutkami dla zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców.

Magistrat może mieć jednak problem z uzyskaniem poparcia dla swojego pomysłu, bo do zakazu nie są przekonani radni z koalicyjnej Nowoczesnej. Ich zdaniem wprowadzenie nocnej prohibicji to zbyt daleko idąca regulacja, która nie wiadomo, czy przyniesie oczekiwane skutki. Szef klubu Piotr Uhle tłumaczył, że miasto powinno w większym stopniu postawić na edukację i prewencję.

Do końca nie wiadomo też, jak podczas ostatecznego głosowania zachowa się Prawo i Sprawiedliwość. Radny Jerzy Sznerch przyznał podczas sesji, że „kibicuje” zakazowi. – Raporty policji pokazywały, jak to wygląda. Stare Miasto to największa strefa zagrożenia, jeśli chodzi o alkoholu. To alkohol nabywany w sklepach detalicznych jest powodem ekscesów na tym osiedlu – tłumaczył rajca.

W PiS-ie są też inne głosy. – Mamy sporo osób, które potrafią spożywać alkohol kulturalnie (np. w domu) i je też ten zakaz dotknie. Już teraz nie wolno przecież spożywać alkoholu w miejscach publicznych. Gdyby ten przepis był przestrzegany, nie byłoby konieczności wprowadzania nowych zakazów – mówił nam kilka dni temu radny Michał Piechel z PiS.

Warunkowe poparcie projektu zapowiada radny Dominik Kłosowski z SLD. Sojusz jednak proponuje, by zakaz wprowadzić czasowo na 1 rok i jeśli faktycznie takie rozwiązanie poprawi bezpieczeństwo wprowadzić je na stałe.