Sport

Wrocławianie na deskach po trzech ciosach Lecha [RELACJA]

2016-11-20, Autor: prochu

Śląsk Wrocław przegrał z Lechem Poznań 0:3 w spotkaniu 16. kolejki Lotto Ekstraklasy. Paradoksalnie podopieczni Mariusza Rumaka nie zagrali bardzo źle, za to byli bardzo nieskuteczni. Lech natomiast wykorzystał swoje okazje i wypunktował zespół WKS-u.

Reklama

Niedzielne spotkanie lepiej zaczęło się dla gospodarzy, którzy już po kwadransie objęli prowadzenie. Maciej Makuszewski zagrywał do Radosława Majewskiego, a ten wiedząc, że znajduje się na pozycji spalonej, zostawił piłkę Darko Jevticiowi. Zawodnik Lecha ograł Kamila Dankowskiego i płaskim strzałem pokonał bramkarza Śląska. Szkoda tylko, że w tej akcji część zawodników WKS-u zamiast skupić się na obronie, podnosiło ręce do góry, sygnalizując spalonego. Majewski, który w akcji bramkowej nie brał udziału, robił dużo zamieszania w ataku Lecha, ale jego uderzenia były albo niecelne, albo nie stanowiły zagrożenia dla bramki Śląska. A wrocławianie? Groźnie było tylko po główce Ryoty Morioki z 35. minuty, ale był to zbyt lekki strzał, by zaskoczyć golkipera Kolejorza.

Śląsk próbował konstruować ataki, ale to Lech był skuteczniejszy. O ile jeszcze uderzenie Macieja Gajosa z początku drugiej połowy było niecelne, o tyle akcja wprowadzonego Marcina Robaka już przyniosła efekt w postaci bramki. Napastnik dostał podanie z prawego skrzydła od Macieja Makuszewskiego, obrócił się i posłał piłkę w długi róg.

Drugi stracony gol zadziałał na piłkarzy Śląska jak czerwona płachta na byka. Goście ruszyli do ataku i stworzyli sobie trzy świetne okazje. Najpierw po zgraniu z lewej strony boiska piłka po główce Mariusza Idzika zatrzymała się na słupku, a chwilę potem szansę miał Sito Riera, który jednak uderzył zbyt lekko i bramkarz sparował futbolówkę na rzut rożny. Po tym stałym fragmencie gry Adam Kokoszka nieznacznie pomylił się z kilku metrów, posyłając piłkę nad poprzeczką.

Można gdybać, co by się działo, gdyby zawodnicy WKS-u wykorzystali choć jedną z tych sytuacji. Jednak do tego nie doszło, a kilka minut później Lech przeprowadził kolejną akcję, po której Lasza Dwali zagrywał piłkę ręką w swoim polu karnym. Arbiter wskazał na punkt oddalony od bramki o 11 metrów, a rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Robak.

Ostatecznie Śląsk przegrał 0:3, ale nie można stwierdzić, że było to jednostronne widowisko. Podopieczni Mariusza Rumaka muszą szybko pozbierać się po tej porażce, bo już za tydzień czeka ich starcie z Legią Warszawa, która ostatnio w lidze wygrywa mecz za meczem.

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 3:0 (1:0)
Bramki: Jevtić 16, Robak 66, 74 (k)

Lech: Putnocky - Kędziora, Arajuuri, Bednarek, Kadar, Trałka, Gajos, Makuszewski, Majewski (75 Tetteh), Jevtić (78 Jóźwiak), Kownacki (63 Robak).
Śląsk: Kamenar - Dankowski, Celeban, Dvali, Augusto, Kokoszka, Morioka (80 Stjepanović), Madej (83 Mervo), Alvarinho, Riera, Biliński (55 Idzik).

Żółte kartki: Bednarek - Biliński.
Sędzia: Tomasz Musiał.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Alert TuWrocław

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera www.tuwroclaw.com i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Kogo poprzesz w wyborach prezydenta Wrocławia?







Oddanych głosów: 8348