Wiadomości

Wrocławianie nie znają swoich sąsiadów

2010-08-01, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Zastanawialiście się kiedyś, ilu sąsiadom mówicie "dzień dobry", z iloma spotykacie się na kawę czy o ilu możecie powiedzieć, że nawzajem sobie pomagacie? Jeśli nad tym dłużej pomyśleć, to na każde pytanie odpowiedź brzmi: niewielu.

Reklama

Jacek Sutryk oraz dr Jacek Pluta z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławskiej Diagnozie Problemów Społecznych wyliczają i pokazują, jak mało wiemy o swoich sąsiadach.

Badanie zostały przeprowadzone na grupie 5000 mieszkańców Wrocławia w wieku 15-64 lata. Jak się okazuje wrocławianie mówią "dzień dobry" 15* swoim sąsiadom, o 3 wiedzą, czym się zajmują i gdzie pracują.

- Wynajmuję mieszkanie we Wrocławiu, więc nie znam za dobrze swoich sąsiadów. Ale wiem, że pode mną mieszka bardzo miły starszy mężczyzna, z którym od czasu do czasu rozmawiam w windzie- mówi 22 letni Paweł, student.

 

Sąsiad jest bardzo ważną "instytucją", szczególnie jak się mieszka w bloku. To sławnie tutaj zdarzają się niepożądani goście i sąsiedzka pomoc jest czasem niezbędna. Jeśli ma się zaufanie do swoich sąsiadów współżycie w blokach i na osiedlach bywa znacznie łatwiejsze.

- Mieszkam w bloku, w którym mamy galerie. Na naszej galerii są trzy mieszkania i tych sąsiadów znam bardzo dobrze. Kiedy wyjeżdżamy często zostawiamy sobie klucze, żeby podlewać kwiatki czy zobaczyć, czy nie dzieje się nic złego - mówi 26 letnia Agnieszka, tłumaczka.

 

Z badań przeprowadzonych przez Jacka Sutrykadr Jacka Plutę z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wynika, że tylko do jednego sąsiada wrocławianie udają się z wizytą bez wcześniejszego uprzedzenia i tylko z jednym świadczą sobie drobne przysługi. Takie sytuacje najprawdopodobniej wynikają z coraz większego braku czasu, zabiegania współczesnych ludzi. Po całym dniu pracy rzadko kto ma ochotę na pogaduszki z sąsiadami czy budowanie więzi z mieszkańcami tego samego bloku czy osiedla. Jeszcze kilkanaście lat temu, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.

- Oj, ja do dzisiaj mam świetne relacje z moimi sąsiadami. Wielu z nich to moi przyjaciele, z którymi znam się od kilkuanstu czy kilkudziesięciu lat. Spotykamy się po kościele na kawę czy popołudniami na jakieś ciastko. I tak jest od lat - tłumaczy 75 letnia Irena.

 

Niestety nie zawsze mamy ochotę na rozmowy, pogaduszki czy plotki z sąsiadami. Często wręcz unikamy kontaktu z nimi. A szkoda, bo sąsiedzi mogą być dla nas dużym wsparciem i pomocą. Tak jak w przypadku Piotra.

- Siedziałem w sobotę wieczorem w domu. Zadzwonił domofon, poszedłem więc zobaczyć, kto to. Okazało się, że to mój sąsiad, który krzyczy, żebym zszedł na dół. Pobiegłem zobaczyć co się dzieje, a tam jacyś chuligani kopali w lusterka naszych samochodów. Jak ich z paroma sąsiadami złapaliśmy! Od razu na policję! Jakbym był sam, to niewiele bym zdziałał- opowiada Piotr.

 

Jeśli nie mamy czasu bądź ochoty na bliższe stosunki z sąsiadami, to bądźmy przynajmniej uprzejmi i mówmy "dzień dobry" na widok znajomych twarzy.

* mediana
Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.