Wiadomości

Wrocławianie walczą o Wschodnią Obwodnicę Wrocławia. „Trzy osoby nie mogą blokować woli całej aglomeracji”

2018-04-09, Autor: Bartosz Senderek

Mieszkańcy południowych osiedli Wrocławia od dawna nie mogą doczekać się dokończenia Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Inwestycja ta z pewnością odciążyłaby komunikacyjnie Zwycięską, która jest uznawana za najwolniejszą ulice w Polsce. Zdaniem radnego osiedlowego z Ołtaszyna, większość mieszkańców – także tych z miejscowości Wysoka – chce budowy nowej drogi, a protesty to tylko wymówka dla polityków.

Reklama

– Odkąd wybudowano kawałek obwodnicy cały ruch z tej drogi przeniósł się na ulicę Zwycięską, która już któryś raz z rzędu ma niechlubne miano najwolniejszej ulicy w kraju – mówi Sebastian Wilk, przewodniczący zarządu osiedla Ołtaszyn. – Jeśli pozwala się na to, żeby na małym osiedlu wybudować tyle inwestycji deweloperskich, tyle mieszkań wielorodzinnych, puścić tu tyle samochodów i na dodatek wpuścić ruch ze Wschodniej Obwodnicy Wrocławia, to to musiało tak się skończyć – komentuje radny.

Mieszkańcy Ołtaszyna i sąsiednich osiedli skarżą się na to, że aby dojechać do centrum Wrocławia w godzinach szczytu spędzają w korkach średnio 1,5 godziny. Radny Wilk uważa, że problemem jest tu brak woli politycznej do dokończenia Wschodniej Obwodnicy Wrocławia.

– Wrocław ogólnie ma problem z komunikacją: drogową, miejską, ale też komunikacją rozumianą jako rozmowy z mieszkańcami. Cały czas pracując w radzie osiedla słyszymy, że Wrocław chce rozmawiać, komunikować się z mieszkańcami. Rada miejska i prezydent chcą rozmawiać, ale nie słuchają tego co mówimy – uważa Sebastian Wilk, który zaznacza, że mieszkańcy z Ołtaszyna od lat domagają się rozładowania ruchu na Zwycięskiej.

Chodzi o budowę 6-kilometrowego odcinka WOW, na który do tej pory nie zgadzała się część mieszkańców miejscowości Wysoka, przez której teren ma zostać przeprowadzona obwodnica. W grudniu ubiegłego roku urząd marszałkowski ogłosił, że w konsultacjach społecznych dotyczących przebiegu drogi złożono ponad 300 wniosków (jeden z nich dotyczył zbadania, czy na tym terenie nie występuje siedlisko rzadkiego motyla), które muszą zostać zbadane przez rozpoczęciem inwestycji.

Sebastian Wilk przypomina, że czas w tym przypadku działa na niekorzyść inwestycji, bo jeśli budowa nie rozpocznie się do końca roku, miasto straci okazję na pozyskanie finansowania z Unii Europejskiej. Radni osiedlowi zebrali już ponad 3 tys. podpisów pod petycją, w której wzywają władze miasta i województwa do jak najszybszego rozpoczęcia budowy drogi w wariancie P-1 (przez Wysoką).

– Zbierając podpisy, również w Wysokiej okazało się, że tak naprawdę mieszkańcy Wysokiej też oczekują tej inwestycji. Wielu sprowadziło się tam, wiedząc, że będzie ta droga, która umożliwi im szybkie docieranie do różnych punktów Wrocławia – mówi Sebastian Wilk. – Jest parę osób, którym to nie pasuje, ale niezadowoleni znajdą się w każdej grupie. Trzeba pójść z zasadami demokratycznymi – dwie, trzy osoby nie mogą blokować woli całej aglomeracji. Jeśli to jest wygodna wymówka dla polityków, to wiemy, że nie z takimi problemami, jak chcieliśmy to sobie poradziliśmy – zaznacza radny.

Mieszkańców Ołtaszyna i okolicznych osiedli w poniedziałek wparli działacze stowarzyszenia Bezpartyjny Wrocław, z radną miejską Katarzyną Obarą-Kowalską na czele. – To miejsce, która jest najgorszą z możliwych wizytówek osiedla willowego, bo tak Ołtaszyn zwykł się nazywać – twierdzi Obara-Kowalska, która oskarża miasto o to, że sprzedając grunty deweloperom magistrat nie zadbał o dostosowanie infrastruktury do nowego charakteru osiedla. – We Wrocławiu nie ma gospodarza, który myślałby o mieście globalnie – dodaje.

Oceń publikację: + 1 + 48 - 1 - 19

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.