Wiadomości

Wrocławianin mistrzem we fryzjerstwie artystycznym

2010-11-09, Autor: Agnieszka Nesterowicz
Złoty medal za technikę i brązowy za stylizację otrzymała grupa reprezentująca Polskę na Mistrzostwach Świata we Fryzjerstwie Artystycznym. Wśród nich znalazł się wrocławianin Paweł Piotrowski, który już nie po raz pierwszy udowadnia, że jego cięcie jest iście mistrzowskie.

Reklama

– Mój pierwszy start w zawodach, na Mistrzostwach Dolnego Śląska w 1997 roku, zakończyłem na ostatnim miejscu – wspomina swoje początki Paweł Piotrowski. - Nie miałem ani sprzętu, ani profesjonalnego przygotowania, ale bardzo mi się tam podobało.

 

 

 

Dlatego 3 lata później Paweł pojawił się w Berlinie przyglądał się pracy najlepszych fryzjerów świata. Wtedy zaczął marzyć o fryzjerstwie na światowym poziomie. Ciężka praca opłaciła, bo w 2000 roku wrocławian zdobył swój pierwszy medal- na Mistrzostwach Dolnego Śląska juniorów.

 

Przełom nastąpił jednak w 2005 roku trenować pod okiem Andrzeja Matrackiego, dziś – kolegi z reprezentacji, z którym w miniony weekend zdobył dwa medale. - Jeszcze w zeszłym tygodniu powiedziałbym, że moim największym osiągnięciem jest tytuł Mistrza Europy. Dzisiaj mogę już powiedzieć, że jestem wśród najlepszych na świecie – mówi Paweł Piotrowski, który mimo bogatego dorobku, na tegorocznych Mistrzostwach Świata startował pierwszy raz. Nie przeszkodziło mu to jednak w osiągnięciu drużynowego sukcesu, a indywidualnie był o włos od medalu, ostatecznie w jednej z konkurencji zajmując 4. miejsce.

 

Udział w zawodach to nie tylko prestiż i zabawa, ale także ciężka praca. Żeby przygotować modela i swoje stanowisko pracy, czase trzeba wstać nawet o 4 rano. Samo konkursowe czesanie trwa od 10-35 minut, więc żeby zdążyć, trzeba wszystko wcześniej dokładnie przygotować. W przeciwnym razie może zabraknąć czasu na ostatni, dopieszczający szlif. – Na końcowy efekt wpływa bardzo wiele czynników: wilgotność powietrza, rodzaj wody w danym kraju, temperatura… – wylicza Paweł Piotrowski. – A każdy szczegół uczesania musi być dopracowany do perfekcji, aby wszystko było „tutto bene”.

 

Paweł pracuje we wrocławskich Sołtysowicach. Jednak jak mówi: - Fryzjerstwo konkursowe i codzienne to dwa zupełnie inne światy. To drugie nie jest tak ekstrawaganckie, musi być przede wszystkim estetyczne i łatwe do wykonania w domu. Ale klienci stale mi kibicują – pytają o treningi, trzymają kciuki podczas startów.

 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~ 2010-11-09
    14:40:23

    0 0

    heheh, fajowa fryzurka, na pewno zrobi furrorę:P

  • ~ 2010-11-09
    20:28:46

    0 0

    Paweł pracuje na Sołtysowicach, nie w.... Mógłby pracować także na Krzykach, na Oporowie, na żakrzowie, na Psim Polu, na Osobowicach itd. itp.
    Pozdrawiam

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.