Biznes

Wrocławscy architekci o remoncie Manhattanu i rewitalizacji Przedmieścia Oławskiego. „Warto odtworzyć pierwotne piękno”

2015-08-07, Autor: Tomek Matejuk
- Potencjał, jaki tkwi w starych budynkach nie musi, a wręcz nie powinien ulec zniszczeniu. Rozwiązaniem jest proces rewitalizacji, który pozwala zachować istniejące budynki, a przede wszystkim odtworzyć ich pierwotne piękno - mówi Agnieszka Szczepaniak z wrocławskiego biura projektowego AP Szczepaniak.

Reklama

Narodowy Program Rewitalizacji miast w Polsce ma kosztować co najmniej 25 mld złotych. Jak proces ten postrzegają wrocławscy architekci?

 

- Z definicji, rewitalizacja miast to zespół działań urbanistycznych i planistycznych zmierzających ku przekształceniu dzielnicy lub innego wyodrębnionego obszaru wymagającego poprawy - mówi Agnieszka Szczepaniak z biura projektowego AP Szczepaniak. I dodaje:

 

- Najczęściej ze względów ekonomicznych lub społecznych. Są to działania mające na celu ożywienie fragmentów miast, które z biegiem czasu utraciły swoją pierwotną funkcję i nadanie im nowego znaczenia.

 

 

Co z reliktami PRL-u?

 

Rozpoczęty kilka miesięcy temu remont wrocławskiego Manhattanu na nowo wywołał dyskusję dotyczącą przywracania dawnej świetności budynkom, które często zaliczane są do przykładów najlepszej architektury XX wieku.

 

- Piękno architektury PRL-u dla wielu jest kwestią dyskusyjną. Jednak musimy przyznać, że zaproponowane przez ówczesnych architektów rozwiązania są funkcjonalne i plastyczne. Zatroszczono się w nich o każdy szczegół, również zieleń, która była przeznaczona do celów rekreacyjnych - komentuje Agnieszka Szczepaniak. 

 

Jej zdaniem potencjał, jaki tkwi w starych budynkach nie musi, a wręcz nie powinien ulec zniszczeniu.

 

- Rozwiązaniem jest wspomniany proces rewitalizacji, który pozwala zachować istniejące budynki, a przede wszystkim odtworzyć ich pierwotne piękno - dodaje Agnieszka Szczepaniak.

 

Najpierw Nadodrze, teraz "trójkąt"

 

We Wrocławiu największy proces rewitalizacyjny objął jak do tej pory Nadodrze, które w ciągu ostatnich kilku lat zmieniło oblicze. A w kolejce do rewitalizacji czeka także Przedmieście Oławskie.

 

- Oba te obszary łączy zwarta zabudowa kamieniczna z przełomu XIX i XX wieku. Jako architekci widzimy ogromną szansę w wysiłkach zmierzających do uratowania istniejących zabytków. W portfolio pracowni znajdziemy m.in. osiedle Nowa Papiernia - pierwsze we Wrocławiu soft lofty, wchodzące w skład zapoczątkowanego procesu rewitalizacji Przedmieścia Oławskiego - tłumaczy Agnieszka Szczepaniak.

 

Podkreśla, że architektura Wrocławia ma wiele do zaoferowania.

 

- Mamy nadzieję, że zachowując pewną powściągliwość w stosunku do projektów sprzed kilkudziesięciu czy stu lat, uda nam się odzyskać te fragmenty miasta. W przypadku nieużytkowanych budynków, kluczowe jest powtórne nadanie im funkcji. Dzięki dobrze zaprojektowanym zmianom, możemy na nowo odkrywać klimat historycznej zabudowy Wrocławia - dodaje architektka.
Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Driver. 2015-08-08
    02:42:24

    7 0

    A Centrala Rybna to mniej "pierwotnie piekna" od Sedesowcow na Grunwaldzie? A kamienice na Swojcu i w okolicach Starej Aspy to lipa? Mydlenie oczu od "wroclawskich architektow", a nie troska o pierwotne piekno! Odbywa sie mord na Wroclawiu za pelna zgoda ich i wladz miejskich!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.