Wiadomości

Wrocławscy listonosze będą protestować w mikołajki. Domagają się tysiąca złotych podwyżki i premii świątecznej

2017-11-29, Autor: bas

Listonosze z Wrocławia i czterech innych miast zapowiadają na 6 grudnia protest, w ramach którego będą domagać się podwyżek. Pocztowcy chcą, żeby najniższa pensja dla doręczyciela została podniesiona o tysiąc złotych oraz specjalnych premii za okres świąteczny, w którym mają do rozniesienia więcej paczek.

Reklama

Grudniowy protest to już nie pierwsza tego typu manifestacja w tym roku. W marcu listonosze strajkowali w 18 polskich miastach. Teraz ponownie zamierzają się ubiegać o wyższe pensje. – Po raz kolejny upominamy się o godne traktowanie nas, fundamentu tej firmy. Nasze wcześniejsze akcje i mobilizacje wymogły na zarządzie przywrócenie premii czasowo-jakościowej oraz podwyżki w wysokości 150 zł brutto. Ale to stanowczo zbyt mało, zwłaszcza w świetle faktu, że Poczta Polska przewiduje dwucyfrowy wzrost przychodów w 2017 roku – mówią organizatorzy strajku.

Niezadowoleni listonosze zauważają, że wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel, podczas Kongresu 590 chwalił się, że obroty spółki mają być wyższe o co najmniej 10 proc. Zdaniem protestujących wpływ na to miała ciężka praca szeregowych pracowników Poczty Polskiej.

Zdaniem organizatorów protestu listonoszy działające przy poczcie związki zawodowe przestał się interesować losem „szarych pracowników”. – Żółte związki zawodowe nas nie reprezentują. Ich przyjaciele to kadra kierownicza, nie szary pracownik. Wiemy, że tylko bezpośredni, oddolny nacisk może spowodować podwyżki płac i poprawę warunków pracy, a co za tym idzie - zwiększenie zatrudnienia, przywrócenie rezerwy chorobowo-urlopowej, słowem - uratowanie Poczty Polskiej przed upadkiem – można przeczytać w zaproszeniu na grudniowy protest.

Pocztowcy zapowiadają, że 6 grudnia pojawią się przed wrocławskim dworcem PKP, żeby „publicznie wymierzyć zarządowi mikołajkową rózgę”. Listonosze podczas protestu chcą też wyjaśnić swoim klientom, że opóźnienia w doręczaniu przesyłek to nie wina listonoszy, a zarządu spółki.

W sprawie planowanego protestu w środę głos zabrały władze Poczty Polskiej. W stanowisku przesłanym do naszej redakcji przez Justynę Siwek, rzeczniczkę prasową spółki czytamy:

W 2016 pocztowcy otrzymali pierwsze od 8 lat podwyżki wynagrodzeń zasadniczych o 250 zł. W tym roku od maja pracownicy otrzymują regularnie wypłacaną na nowych zasadach premię, a do czerwca wzrosły wynagrodzenia zasadnicze o 150 zł. Jednocześnie podniesiono wynagrodzenia dla wszystkich nowo zatrudnianych pracowników. Obecnie na najpilniej poszukiwanych stanowiskach, po okresie próbnym, oferowane jest wynagrodzenie w wysokości minimum 2300 - 2500 zł brutto (wraz z premią miesięczną za jakość pracy). Ponadto każdy pracownik może otrzymać dodatkową premię za wyniki (do 354 zł brutto kwartalnie). Osoby, które przepracują w firmie co najmniej rok, otrzymują w październiku premię roczną, a po trzech latach dodatek stażowy, powiększany o 1% z każdym kolejnym rokiem pracy aż do 20% wynagrodzenia zasadniczego.

Przyjmując nową strategię zarząd Poczty Polskiej zrezygnował z cięcia kosztów i redukcji etatów na rzecz pozyskiwania nowych źródeł przychodów, otwierania kolejnych placówek i zwiększania zatrudnienia. W porównaniu z ubiegłym rokiem, zatrudnienie w spółce wzrosło o ponad 2,5 tys. pracowników. Dziś Poczta jest największym w Polsce pracodawcą, zatrudnia prawie 80 tys. osób, z czego ok. 23 tys. to listonosze.

Kolejne podwyżki wynagrodzenia uzależnione są od kondycji finansowej spółki. Po trzech kwartałach tego roku stan finansów Poczty Polskiej jest stabilny. Na koniec roku spółka chce wyjść na plus. Jednak przed pocztowcami najgorętszy i najtrudniejszy okres w całym roku – szczyt przedświątecznych zakupów.

Firma ponosi co miesiąc ogromne koszty, które praktycznie równoważą przychody. Ważne, że przychody Poczty Polskiej są obecnie znacznie większe niż rok czy dwa lata temu, jednak koszty, z których 70% stanowią koszty pracy, również wzrosły o około 500 mln zł.

O kondycji finansowej spółki decyduje przede wszystkim płynność, długoterminowa rentowność działalności i posiadanie zdolności kredytowej oraz to, czy dana firma może terminowo regulować swoje zobowiązania. Pod tym względem Poczta Polska jest stabilna i zadaniem zarządu jest dbanie o to, by sytuacja finansowa poprawiała się, a nie pogarszała. Decyzje o ewentualnych podwyżkach muszą być podejmowane wyjątkowo rozważnie, natomiast rozmowy na ten temat pracodawca prowadzi z przedstawicielami organizacji związkowych zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa  i normami współżycia społecznego.

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.