Wrocławska posłanka Nowoczesnej zawieszona. Przejdzie do PO?

Razem z Augustynowską zawieszeni zostali też posłowie Grzegorz Furgo z okręgu gdyńskiego oraz Marta Golbik, w ostatnich wyborach jedynka na listach .N w Gliwicach. Jako oficjalny powód podano działanie na szkodę partii.

– Nowoczesna powstała w kontrze do duopolu na polskiej sceny politycznej, jest partią wspólnych wartości i idei, a nie zależności, partyjnych układów i interesów. Nowoczesna zawsze była otwarta na osoby, które akceptują jej wizje rozwoju kraju, dlatego przyjęliśmy do naszego klubu trzech posłów, którzy kandydowali z innych list, była to decyzja przemyślana i dotyczyła osób, które w pełni utożsamiały się z naszym projektem – czytamy w uzasadnieniu.

Decyzja kierownictwa Nowoczesnej to odpowiedź na doniesienia medialne, jakoby troje posłów miało w najbliższym czasie zasilić klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej. Próbowaliśmy o to zapytać samą zainteresowaną, jednak nie odbiera telefonu.

Joanna Augustynowska mandat poselski uzyskała w wyborach parlamentarnych w 2015 roku, kiedy to startowała z drugiego miejsca na liście Nowoczesnej we Wrocławiu. Zaufało jej wówczas 9 989 wyborców, z czego ponad 7,2 tys. osób głosujących w samym Wrocławiu. W sejmie pracowała m.in. w komisjach Polityki Senioralnej, Polityki Społecznej i Rodziny oraz do spraw Petycji.

Przypomnijmy, że do tej pory kierunek politycznych migracji był raczej odwrotny. W ubiegłym roku sześcioro wrocławskich radnych miejskich startujących ze wspólnej listy Rafała Dutkiewicza i PO opuściło swoje pierwotne środowisko i zawiązało klub Nowoczesnej we wrocławskim Ratuszu. Kilka miesięcy później do klubu poselskiego partii Ryszarda Petru zapisał się wrocławski poseł Michał Jaros, który od 2005 roku związany był z Platformą.