Wrocławski Manhattan w remoncie. Ruszyło wyburzanie! [ZDJĘCIA]

Pod koniec 2016 roku wrocławski Manhattan, czyli kompleks sześciu charakterystycznych bloków mieszkalnych, zaprojektowany przy placu Grunwaldzkim przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak, ujrzał światło dzienne w odświeżonej osłonie, po zakończonej termomodernizacji i renowacji elewacji, która od tamtego czasu jest śnieżnobiała. 

Już wtedy zapowiadano, że to nie koniec: zmiany czekały także zniszczoną esplanadę "sedesowców". Od dawna zapowiadane prace właśnie ruszyły - wyburzana jest część esplanady między Biedronką przy pl. Grunwadzki 14 i blokiem przy pl. Grunwaldzkim 16, ta, która należy wyłącznie do spółdzielni. Wykonawcą robót jest firma Gruzbet-Recykling.

- Pierwszy etap rozbiórki rozpoczęliśmy w poniedziałek i zakładamy, że zakończy się ona na początku lutego. Ciąg pieszy wzdłuż estakady nie zostanie na tym etapie rozebrany. Kolejne etapy prac rozpoczną się niezwłocznie po podpisaniu stosownego porozumienia z Gminą Wrocław w sprawie partycypacji kosztów całości inwestycji. Mamy nadzieje, że w przeciągu jednego, dwóch miesięcy zostaną podpisane stosowne dokumenty i zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie dalszych etapów, prac włącznie z odbudową całości estakady - mówi Marcin Miłosz, zastępca prezesa zarządu SM PIAST.

Przetarg na projekt remontu esplanady spółdzielnia ogłosiła w listopadzie 2017 r. Po tym, jak wygrał go Andrzej Bury, jego propozycja była konsultowana z miejskim konserwatorem zabytków. Według wstępnych założeń część handlowa Manhattanu miała być rozbudowana o 2200 mkw. wzdłuż ulic Marii Skłodowskiej-Curie, Nauczycielskiej, Nehringa i Polaka. Pod esplanadą i na jej powierzchni jest w planie 439 miejsc parkingowych, spółdzielnia planuje też zasadzić więcej zieleni oraz zbudować nowe chodniki i drogi rowerowe. 

Tymczasem nie wszystkim mieszkańcom SM "Piast" podoba się nowa inwestycja. Lokatorzy budynku przy pl. Grunwaldzkim 4, którzy otwarcie krytykują działania spółdzielni, założyli Komitet Społeczny bloku nr 4 i zbierają podpisy pod protestem. Twierdzą, że o starcie rozbiórki dowiedzieli się z mediów.

- Prosimy, aby władze miasta nie pozwoliły na zniszczenie perełki architektury światowej i pomogły nam w przeciwdziałaniu takim zabiegom. Nasze osiedle jest znakiem rozpoznawczym Wrocławia, widnieje ono na pocztówkach, w teledyskach, filmach. Jako mieszkańcy pragniemy przywrócenia pierwotnej koncepcji Pani Jadwigi Grabowskiej-Hawrylak. Chcemy czystego i dobrze funkcjonującego osiedla, na którym jego mieszkańcy będą korzystać zarówno z części wspólnych oraz lokali użytkowych (nie tylko jako klienci). O to też obecnie walczymy, a naszym celem jest odłączenie się od SM Piast i założenie własnej spółdzielni mieszkaniowej - mówi Małgorzata Giełda z Komitetu Społecznego.

Zobacz galerię