Wiadomości

Wrocławski Program Tramwajowy 2.0. Aktywiści apelują do prezydenta i urzędników

2021-10-06, Autor: mh

Społecznicy ze stowarzyszenia Akcja Miasta i Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia zaprezentowali Wrocławski Program Tramwajowy 2.0. Ich zdaniem jest to realny pakiet inwestycji w nowe linie tramwajowe. Aktywiści twierdzą, że jeżeli prezydent miasta i urzędnicy nie będą już teraz działać w tej sprawie, to Wrocław może stracić szansę na wykorzystanie unijnych dotacji. Do sprawy odniósł się magistrat.

Reklama

Społecznicy podkreślają, że Wrocławski Program Tramwajowy 2.0 powstał, bo znacznie opóźniają się prace urzędników nad podobnym dokumentem. – Pierwotnie deklarowali oni termin wiosenny, potem przełożyli to na po wakacjach, a ostatnio nie byli w stanie określić terminu zakończenia swoich prac – podkreślają przedstawiciele Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia i Akcji Miasto.

W związku z tym zeprezentowali listę – ich zdaniem – niezbędnych inwestycji tramwajowych na najbliższe lata. Pretekstem do ogłoszenia programu jest rocznica panelu obywatelskiego, który – jak przypominają aktywiści – "jednoznacznie zarekomendował prezydentowi budowę nowych tras tramwajowych".

– Dokładamy swoją cegiełkę, żeby wesprzeć prezydenta i urzędników. Jesteśmy przekonani, że inwestycje w nowe linie tramwajowe w najbliższych kilku latach to cywilizacyjna konieczność, dlatego z przyjemnością włączyliśmy się w te prace, a ich efekt przekazujemy urzędnikom – mówi dr Piotr Szymański, analityk danych transportowych i prezes TUMW.

Punktem wyjścia WPT 2.0 była analiza, na jak duże dotacje ze środków unijnych na nowe linie tramwajowe może liczyć Wrocław. Społecznicy wyjaśniają, że dokładne kwoty nie są jeszcze oficjancie potwierdzone, bo programy unijne są w trakcie konsultacji. Zwracają jednak uwagę na to, że znane są założenia rządu, np. zaproponowaną wersję programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS). – Do tego założyliśmy, że w nowej perspektywie finansowej Wrocław utrzyma podobny udział w krajowej puli jak w latach 2014-20. To nasz scenariusz bazowy, a do niego dodaliśmy też warianty pesymistyczny i optymistyczny – dodaje Szymański.

Społecznicy podkreślają, że możliwe dofinansowanie unijne, jakie może uzyskać Wrocław na budowę nowych tras tramwajowych to 200 mln złotych w wariancie pesymistycznym, 268 mln w bazowym i 383 mln w optymistycznym. I dodają, że razem z wkładem własnym miasta oznaczałoby to pakiet inwestycji tramwajowych warty odpowiednio 517 mln, 690 mln lub 988 mln złotych. Dla porównania koszty budowy Mostu Wschodniego to 234 mln zł.

Jakie trasy mogłyby powstać za te pieniądze? – Nawet w wariancie pesymistycznym wartym 517 mln złotych tramwaje mogłyby pojechać na Swojczyce, Maślice, Ołstaszyn oraz wzdłuż ulicy ulicy Gajowickiej i Racławickiej. Funduszy wystarczy też na pierwszy etap budowy linii na Jagodno. Tymczasem prezydent Sutryk planuje jedynie na Swojczyce i Maślice, tam toczą się prace nad dokumentacją projektową. Na tym prace magistratu się jednak kończą, a funduszy unijnych starczyłoby na wiele więcej. Brak działań dziś może oznaczać stratę 300 mln złotych – wylicza dr Jakub Nowatorski, prezes Akcji Miasto.

W wersji społeczników pierwszy etap budowy linii na Jagodno zakłada wydzielenie trasy autobusowo z już położonym torowiskiem tramwajowym. – Zbudowanie najpierw jedynie wydzielonego buspasa, a dopiero w nieokreślonej przyszłości trasy tramwajowej, jak ostatnio zapowiadał urząd, to niewielkie szanse na dofinansowanie unijne, które będzie przyznawane głównie na rozwój już istniejących sieci torowisk – mówią aktywiści.

Podkreślają także, że nowe linie tramwajowe na Swojczyce, Maślice, Ołtaszyn oraz wzdłuż ulicy Gajowickiej i Racławickiej to jednak jedynie zakres w pesymistycznym dla Wrocławia scenariuszu. Z kolei wariant bazowy zakłada środki inwestycyjne o 180 mln zł większe, a za to można dodatkowo zbudować krótkie, ale potrzebne odcinki na Bartoszowice, Stabłowice, ul. Słowackiego oraz II etap trasy na Jagodno (uzupełnienie infrastruktury trasy autobusowo-tramwajowej z pierwszego etapu o brakujące elementy takie jak trakcja i torowisko na krótkim odcinku, gdzie dziś są tory kolejowe).

Uniknąć powtórki z przeszłości

Aktywiści dodają, że pula środków unijnych na tramwaje może jednak wzrosnąć, jeśli rząd pod wpływem unijnych wymogów osiągnięcia celów klimatycznych postawi na niskoemisyjny transport szynowy. Ten optymistyczny wariant mógłby – zdaniem społeczników – przełożyć się na dwie dodatkowe trasy tramwajowe we Wrocławiu: wzdłuż ulicy Borowskiej (obsługująca m.in. Aquapark i Uniwersytecki Szpital Kliniczny) oraz na Muchobór Wielki.

Ostateczne decyzje o podziale środków unijnych zapadną prawdopodobnie do połowy przyszłego roku. Zaraz potem rozpisane zostaną konkursy na dofinansowanie poszczególnych inwestycji. Społecznicy podkreślają, że najlepiej być do nich przygotowanych z wyprzedzeniem. – Nie chcemy powtórki z sytuacji z 2012 roku, gdy Wrocław dostał 96 mln zł dofinansowania na tramwaj na Jagodno, ale urzędnicy z niego zrezygnowali, bo nie mieli gotowego projektu – przekonuje Nowatorski.

– Podobną lekcję dostaliśmy jako miasto przy okazji budowy tramwaju na Nowy Dwór oraz Popowice. Ich rozpoczęcie było odkładane w czasie, a potem na etapie przetargów okazało się, że proponowane ceny były o 30% wyższe niż zakładane przez urzędników (około 80 mln zł więcej za Nowy Dwór i 100 mln w przypadku Popowic). – Ten scenariusz może się powtórzyć. Projektowanie tras tramwajowych już dziś to zatem oszczędność – dodaje Nowatorski.

Społecznicy zaznaczają też, że mimo obietnic wyborczych prezydenta Sutryka (przypominają, że obiecywał budowę torowisk na: Bartoszowice, Jagodno, Maślice, Muchobór Wielki oraz Ołtaszyn) i bardzo wyraźnych rekomendacji tramwajowych plany obywatelskiego program inwestycji tramwajowych stoi pod znakiem zapytania.

– Niedawno urzędnicy powiedzieli, że tramwaj na Ołtaszyn w zasadzie wypadł z planów. Podobny znak zapytania stoi przy tramwaju na Jagodno – nie wiemy dziś, czy urzędnicy planują budowę torowiska w pierwszym etapie. Jeśli nie, może to wręcz oznaczać, że tramwaje nie pojadą tam przez kilkanaście najbliższych lat, bo po co burzyć dopiero co zbudowany buspas? – zastanawia się Nowatorski.

I dodaje: – Wrocław stoi dziś przed ostatnią szansą skorzystania z tak dużych środków unijnych. Jej dobre wykorzystanie to zapewnienie wygodnej i szybkiej komunikacji dziesiątką tysięcy mieszkańców na Swojczycach, Maślicach, Stabłowicach, Muchoborze Wielkim, Jagodnie, Ołtaszynie/Partynicach, Bartoszowicach oraz wzdłuż ulicy Gajowickiej, Racławickiej i Borowskiej. Liczymy, że prezydent Sutryk i urzędnicy zrobią wszystko, żeby środki dla Wrocławia najpierw wywalczyć, a później dobrze wykorzystać – powiedział prezes Akcji Miasto.

Odpowiedź magistratu

– Samorządy – w tym Wrocław – nie poznały jeszcze ostatecznych ram i możliwości finansowania miejskich, aglomeracyjnych i regionalnych inwestycji na najbliższe lata, a chodzi m.in. o: środki unijne – warto pamiętać, że rządowa propozycja podziału Regionalnego Programu Operacyjnego dla Dolnego Śląska jest zdecydowanie niższa od poprzedniej perspektywy unijnej – czytamy w komunikacie opublikowanym przez biuro prasowe urzędu miejskiego Wrocławia.

Urzędnicy wyjaśniają, że wciąż nie został uruchomiony Krajowy Plan Odbudowy i samorządy nie wiedzą, kiedy Polska otrzyma europejskie pieniądze na odbudowę po pandemii. Zwracają też uwagę na to, że „tzw. Polski Ład, może radykalnie wpłynąć na dochody własne wszystkich samorządów, w tym Wrocławia”.

– Dość powiedzieć, że według samych wyliczeń ministerstwa finansów polski samorząd – w związku z planowanymi w Polskim Ładzie zmianami podatkowymi – może stracić w ciągu 10 lat nawet 150 mld złotych – podkreślają. I dodają, że „mimo wszystko, budżet inwestycyjny Wrocławia w trwającym roku 2021 jest rekordowy – ponad 1 mld zł!”.

Przypominają także, że od początku kadencji prezydenta Jacka Sutryka na rozwój komunikacji miejskiej przeznaczono 1 mld zł. Wyliczają, że w tym czasie na ulice Wrocławia wyjechało „200 nowych autobusów, 40 niskopodłogowych tramwajów, zmodernizowane zostały 42 tramwaje”. – Co więcej realizujemy także kontrakt na dostawę 46 nowych tramwajów. MPK rozpisało również przetarg na zakup kolejnych 40 tramwajów, a także otrzymało finansowanie na zakup 11 autobusów elektrycznych – można przeczytać w komunikacie magistratu.

Urzędnicy podkreślają, że na trwającą TORYwolucji każdego roku przeznaczają 80 mln zł. – Jednocześnie trwają we Wrocławiu prace inwestycyjne przy budowie tramwaju na Popowice (koniec prac zaplanowano na 2022 rok) oraz Trasy Autobusowo-Tramwajowej na Nowy Dwór (koniec prac zaplanowano na 2023 rok) – wyjaśniają. I dodają, że tylko na te dwie inwestycje miasto pozyskało łącznie 230 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej.

Zwracają również uwagę na to, że z końcem 2022 roku zakończą się prace projektowe linii tramwajowej na Swojczyce. – Obecnie czekamy na wydanie ZRID-u, który będzie finałem długotrwałego i skomplikowanego procesu planowania budowy nowych mostów Chrobrego, po których będzie przebiegała nowa, 1,7-kilometrowa trasa tramwajowa na Swojczyce – podkreślają.

Zapewniają też, że do ogłoszenia Programu Tramwajowego 2.0, który „będzie stanowił większą część pakietu inwestycyjnego na najbliższe lata, miasto chce podejść niezwykle odpowiedzialnie”. W związku z tym magistrat chce pokazać plany inwestycyjne „już przy znajomości dostępnych rodzajów instrumentów finansowych, z których samorządy będą mogły skorzystać”.

Urzędnicy przypominają, że "gdy tylko pojawią się odpowiedzi na najbardziej frapujące pytania związane z finansowaniem, Program Tramwajowy 2.0 zostanie opublikowany". I podkreślają, że od czasu wejścia do Unii Europejskiej Wrocław, otrzymał ponad 2,6 mld zł bezzwrotnego dofinansowania na realizację projektów infrastrukturalnych i społecznych.

Czy Wrocławski Program Tramwajowy 2.0 powinien zostać wcielony w życie?




Oddanych głosów: 356

Oceń publikację: + 1 + 18 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.