Wrocławski samorządowiec do kandydatów na prezydenta: „Nie rezygnujcie!”

Karolowi Przywarze nie podoba się klimat jaki panuje wokół zbliżających się wyborów prezydenckich we Wrocławiu. – W ostatnich tygodniach media wielokrotnie donosiły o próbach wywierania nacisku na kandydatów o wycofanie się z wyścigu i wsparcie jednego z liderów przeróżnych obozów politycznych. Naciski te nasiliły się po oficjalnym namaszczeniu przez dwie największe partie, PiS i PO, swoich pretendentów do stanowiska prezydenta Wrocławia – zauważa Przywara. – Obie prezentacje odbyły się w Warszawie, co pokazuje stosunek tych środowisk do lokalnego samorządu i naszego regionu – dodaje polityk.

Jego zdaniem Wrocław w 2018 roku potrzebuje pogłębionej i rzeczowej debaty, możliwej jedynie przy szerokim spektrum poglądów prezentowanych przez różne środowiska. Jak twierdzi, taka debata nie odbędzie się jeśli wyborcze starcie ograniczymy wyłącznie do walki pomiędzy partią rządzącą a opozycją parlamentarną. – Ten żenujący spektakl oglądamy na co dzień – Wrocław w mojej ocenie zasługuje na coś więcej. Zasługuje na prezentację kompleksowej wizji rozwoju naszego miasta i aglomeracji - także na prezentację roli Wrocławia w rozwoju całego regionu.
Apeluję do największych partii parlamentarnych o poważne podejście do wyborów samorządowych we Wrocławiu i rezygnacji z chwytów znanych nam z sejmowych debat czy starć w audycjach i programach politycznych – informuje Przywara.

Polityk zachęca więc kandydatów do tego, aby nie ulegali presji. – Apeluję o kontynuację prezentacji swoich pomysłów na Wrocław i dalszych rozmów z mieszkańcami. Apeluję także do mediów o rozpoczęcie dyskusji o realnych problemach Wrocławia i wrocławian, o umożliwienie prezentacji swoich programów przez przedstawicieli różnych środowisk. O wsparcie rzetelnej i pogłębionej debaty o Wrocławiu – precyzuje samorządowiec.

– Pokażmy we Wrocławiu, że możliwe są działania mające na celu zachęcenie mieszkańców do większego udziału i zainteresowania się naszymi regionalnymi sprawami – nie powtarzajmy złych warszawskich schematów! –  kończy.