Wiadomości

Wspólne listy bezpartyjnych samorządowców coraz bliżej. Nowa koalicja w sejmiku jeszcze we wrześniu?

2017-09-11, Autor: Marcin Torz

W przyszłorocznych wyborach samorządów Dolnośląski Ruch Samorządowy połączy siły z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Powstanie wspólna lista wyborcza, a następnie koalicja. We Wrocławiu oba ugrupowania będą miały wspólnego kandydata na prezydenta. To jeszcze nie jest pewne, ale już bardzo prawdopodobne.

Reklama

Dolnośląscy politycy właśnie wrócili z Kazachstanu, gdzie pojechali na wystawę EXPO, która miała miejsce w stolicy kraju, Astanie. W delegacji brały udział władze województwa z marszałkiem Cezarym Przybylskim na czele, a także przedstawiciele rożnych ugrupowań z sejmiku. Bardzo widoczne były pozytywne relacje pomiędzy DRSem, a Tymoteuszem Myrdą, radnym wojewódzkim z BS. Myrda często rozmawiał zarówno z Cezarym Przybylskim, jak i Michałem Bobowcem, szefem radnych DRS. O czym panowie rozmawiali?

- O wielu sprawach. Było bardzo sympatycznie – mówi Michał Bobowiec.

Dociskany przyznaje: - Tak, rozmawialiśmy o wspólnych listach wyborczych. Mamy podobny program, podobny elektorat. Sojusz wydaje się więc zasadny. Ale więcej powiedzieć nie mogę – zdradza nam Bobowiec.

Podobnie wypowiada się Myrda. - Wspólnie mamy szansę na bardzo dobry wynik. Jeśli wystartujemy osobno, to skorzystać mogą na tym partie polityczne. Na pewno warto się porozumieć – mówi nam polityk.

Tyle oficjalnie. Nam jednak udało się dowiedzieć, że rozmowy są już na tyle zaawansowane, że ustalono np. podział geograficzny przy tworzeniu wspólnych list. Bezpartyjni Samorządowcy mieliby więcej „biorących miejsc” na listach w Lubinie czy Legnicy, a DRS we Wrocławiu czy Jeleniej Górze.

Na szczegółowe ustalenia czasu jest dużo, bo wybory są za rok. Ale tylko pozornie można do nich podchodzić spokojnie. Bo jeśli obie formacje się dogadają, to oznaczać to będzie małe trzęsienie ziemi w sejmiku jeszcze przed wyborami. Dlaczego? Bo raczej oczywiste jest, że skoro DRS wystartuje razem z BS, to trudno będzie oczekiwać, że Bezpartyjni pozostaną formacją opozycyjną, jaką są teraz.

Co to oznacza? Ano to, że z aktualnej koalicji ktoś będzie musiał wylecieć, żeby ustąpić im miejsca. Przypomnijmy, że oprócz DRS są w niej jeszcze radni Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Obie te partie mają swoich przedstawicieli w zarządzie: Ewę Mańkowską i Tadeusza Samborskiego z PSL oraz Iwoną Krawczyk z PO.

Interesujące, że nasi rozmówcy z DRS nie wypowiadają się zbyt ciepło o swoich koalicyjnych współpracownikach. Jeśli chodzi o zarząd województwa, to w zasadzie nie dostaje się jedynie Ewie Mańkowskiej. O Iwonie Krawczyk można usłyszeć, że zadziera nosa i traktuje ludzi z góry, a o Tadeuszu Samborskim, że ciężko się z nim współpracuje, a dialog z nim jest czasami po prostu niemożliwy (vide sytuacja w Teatrze Polskim).

Jak będzie? Dowiemy się może już niebawem, bo najbliższa sesja sejmiku zaplanowana jest na koniec września. Możliwe, że już na niej obecna koalicja przestanie istnieć.

Oceń publikację: + 1 + 13 - 1 - 9

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.