Wiadomości

Wulgaryzmy i agresja. Nietypowa akcja MPK Wrocław z okazji… dnia życzliwości [ZOBACZ]

2021-11-21, Autor: mh/red.

„Nienawidze was k****”, "Wszyscy z waszej pracy ch***” i "To was ku*** spale" – to niektóre z wiadomości, które otrzymuje MPK Wrocław. Przewoźnik opublikował nietypowy film z okazji dnia życzliwości. W tej sposób spółka chce zwrócić uwagę na problem mowy nienawiści w internecie. Przypomnijmy jednak, że w przeszłości zarzucano prezesowi MPK m.in. mobbing i niekulturalne zachowanie wobec motorniczej.

Reklama

PMPK Wrocław w dniu życzliwości zwraca uwagę na „przejawy agresji werbalnej w przestrzeni internetowej i publikuje szokujące wiadomości, jakie niekiedy otrzymuje od niektórych użytkowników".

Przygotowany przez spółkę film, w którym wystąpili ludzie zatrudnieni w MPK, ukazuje autentyczne treści wulgarnych wiadomości. „Nienawidze was k****”, "Wszyscy z waszej pracy ch*** i s*** które nie otwierają drzwi gdy przy nich jestem" czt  „jak. Nie zdaze tam gdzie mam zdążyć to was k**** spale" – to tylko niektóre z nich.

– W ten nieszablonowy i być może szokujący sposób zwracamy uwagę na bardzo poważny problem związany z agresja w internecie – mówi Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław. – Czasami nawet podzielamy te emocje. Ale sposób ich wyrażania musi mieć granice – dodaje.

Przewoźnik zwraca uwagę na to, że po drugiej stronie ekranu także jest człowiek, ze swoimi emocjami i uczuciami. – Dlatego bądźmy dla siebie bardziej mili i życzliwi – nie tylko w dniu życzliwości – apeluje.

Z drugiej strony przypomnijmy, że związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej w RP MOZ Wrocław zarzucał prezesowi MPK Wrocław mobbing i niekulturalne zachowanie wobec motorniczej, prowadzącej tramwaj nauki jazdy, który wykoleił się 12 lutego. Autor pisma skierowanego do Krzysztofa Balawejdera powołał się na komentarz, umieszczony na Facebooku, brzmiący "Piesi na chodniku mówili, że prezes przyjechał i wyzywał od kretynów, że jak można jechać po takim torowisku...".

Władze wrocławskiego MPK nie wypierały się, że prezes na miejscu mógł użyć słowa „kretyn”, ale zapewniały, że nie było ono skierowane do motorniczej. – Prezes zarządu MPK Wrocław Krzysztof Balawejder zapewnia, że nie nazwał instruktorki „kretynką”, choć podobne określenie zostało rzucone pod wpływem emocji w formie podobnej do: „co za kretyn prowadził szkolenie w takim miejscu?” – czytamy w oświadczeniu spółki.

– W sytuacjach newralgicznych, a takimi bez wątpienia są dla wrocławskiego MPK rozjechania czy wykolejenia, rzeczywiście zdarza się usłyszeć kilka męskich słów. Wynika to przede wszystkim z zaangażowania oraz troski o stan wrocławskiej komunikacji miejskiej. Gwarantuję jednak, że nikogo nie nazwałem „kretynem” czy „kretynką”. Żadne ze słów, które padły z mojej strony, nie miało na celu urażenia któregokolwiek z pracowników. Jeśli wspomniana pani instruktor odebrała to w ten sposób, pozostaje mi ją przeprosić – komentował sprawę prezes MPK Krzysztof Balawejder.

 

Oceń publikację: + 1 + 11 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu www.tuwroclaw.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.